power rangers once and always recenzja Netflix 2023

Na Zordona! Power Rangers wrócili. Recenzja Power Rangers: Once & Always od Netflix

6 minut czytania
Komentarze

W serwisie Netflix pojawił się film specjalny „Power Rangers: Once & Always”, nakręcony z okazji 30-lecia debiutu serii w USA. Czy nowi Power Rangers to coś więcej niż tylko chęć spieniężenia nostalgii fanów?

Power Rangers: Once & Always – opis fabuły filmu.

power rangers once and always Netflix 2023

W 1993 roku zła czarownica Rita Repulsa zagrażała Ziemi, ale dzięki mocom Power Rangers, wojowników wybranych przez Zordona, udało się ją pokonać. 30 lat później Rita powraca i podczas walki z Ragersami zabija Żółtego Rangera i porywa Czerwonego, Różowego oraz Zielonego Rangera., Czarny Ranger Zack (Walter Emanuel Jones) i Niebieski Ranger Billy (David Yost) wychodzą jako jedyni cało z tej potyczki. Rok później Zack próbuje pomóc w wychowaniu Minh (Charlie Kersh) osieroconej córki Trini – Żółtego Rangera. Tymczasem Rita sukcesywnie wdraża w życie swój plan pokonania Power Rangers i zdobycia władzy nad światem.

Power Rangers: Once & Always – It’s Morphin’ Time!

Power Rangers once and always netflix recenzja

Choć serial „Power Rangers” święcił triumfy w latach 90., to jego popularność była na tyle silna, że przeszedł na stałe do historii popkultury, a fani od lat dopraszali się powrotu pierwszej, najbardziej kultowej drużyny herosów w różnokolorowych kostiumach. Od 1993 roku do dziś powstało ponad 20 (!) kolejnych sezonów/serii Power Rangers, w większości opowiadających co sezon odrębne historie i przedstawiające nowe drużyny. Ale żadna z nich nie mogła się równać popularnością i uwielbieniem fandomu od tej pierwszej.

Film „Power Rangers: Once & Always” wychodzi naprzeciw wykrzykiwanym od lat oczekiwaniom i ponownie pokazuje na małym ekranie legendarnych już Rangersów. No prawie. W trakcie trwania serialu część oryginalnej ekipy, Jason, Trini, Kimberly i potem Zack, odeszła i zastąpili ich nowi aktorzy, wcielający się w nowe postaci, byli to kolejno Rocky, Aisha, Kat oraz Adam. W „Power Rangers: Once & Always” fani nie zobaczą więc tej najbardziej popularnej pierwszej ekipy w całości – zabrakło Kimberly, Jasona. Aisha i Adam powrócili w mało istotnych epizodach. Aktorka grająca Trini, Thuy Trang, niestety zginęła w wypadku samochodowym w 2001 roku, a w 2022 roku wcielający się w Zielonego i Białego Rangera Tommy’ego Jason David Frank popełnił samobójstwo. Z oryginalnej ekipy ostali się więc tylko Billy i Zack. Towrzyszą im Kat oraz Rocky. Fani zapewne marzyli o reunion w wielkim stylu ze wszystkimi żyjącymi oryginalnymi Rangerami, ale przynajmniej po latach mogą obejrzeć po raz pierwszy w full HD wszystkich oryginalnych Power Rangersów w klasycznych kostiumach. To i tak więcej niż wielu z nich się spodziewało, bo do niedawna jakikolwiek powrót oryginalnych Power Rangers istniał jedynie w sferze marzeń albo co najwyżej luźnych spekulacji.

Go Go Power Rangers!

Power Rangers once and always netflix recenzja 2023

„Power Rangers: Once & Always” ogląda się zadziwiająco dobrze, o ile oczywiście zna się mitologię serii oraz jej specyfikę. „Power Rangers” od zawsze kierowani byli wyłącznie do dość hermentycznej grupy odbiorców w wieku lat 6-10. Serial ten właściwie nigdy nie wyszedł poza jej ramy, co osobiście zawsze mnie dziwiło. Potencjał serii i całego (wszech)świata przedstawionego jest naprawdę spory i można by stworzyć z niego naprawdę świetną i wciągającą opowieść dla trochę starszego widza, która mogłaby spokojnie konkurować z MCU, przynajmniej w obrębie seriali telewizyjnych. Dowodem na to niech będzie świetna seria komiksów od wydawnictwa Boom!, która przedstawia o wiele dojrzalszą, bardziej poważną, ale nadal rozrywkową historię z wielkim rozmachem. Sto razy lepiej napisaną. No ale cóż, kim ja jestem by doradzać producentom tej serii?

Przeczytaj także: Netflix planuje reboot uniwersum Power Rangers. Ta seria ma w sobie niesamowity potencjał.

W każdym razie „Power Rangers: Once & Always” wyraźnie spogląda w trochę dojrzalszym kierunku. Film ten po raz pierwszy w obrębie uniwersum mierzy widza ze śmiercią jednego z Rangerów, która jest katalizatorem reszty wydarzeń. Przez cały film przewija się też temat radzenia sobie ze stratą bliskich. Także jeśli chodzi o dialogi mamy tu do czynienia z jednymi z najlepszych i najdojrzalszych w historii serii. Oczywiście obiektywnie rzecz biorąc są one banalne i wcale nie napisane jakoś nad wyraz dobrze, ale przypominam, że poruszamy się w ramach serii dla dzieciaków w wieku 6-10 lat. W każdym razie trochę bardziej dojrzały ton oraz aktorzy, którzy choć trzymają się nadzwyczaj dobrze, to jednak są widocznie starsi (no może poza Walterem Johnsem grającym Zacka, który wygląda na góra 35 lat) to jedynie wyraźne zmiany w „Power Rangers: Once & Always” względem kultowej serii z lat 90. Cała reszta to wspaniała (oczywiście głównie dla fanów serialu) nostalgiczna wyprawa do czasów dzieciństwa. No może jeszcze wygląda to wszystko trochę lepiej – mam tu na myśli efekty specjalne, sekwencje walk, oczywiście o wiele lepsza jakość obrazu. Twórcy jednak nie przesadzali z budżetem (i dobrze) przez co całość zachowała, mimo nowoczesności, swój urok taniej produkcji klasy B albo nawet C. Walki z Kitowcami są? Są. Rita Repulsa wróciła? A jakże, i to ze swoim charakterystycznym głosem, choć w trochę zmienionej formie cielesnej. Jest i Alpha 5, jest Megazord. Na deser twórcy dorzucili parę potworów, które fani mogą pamiętać z serialu. A na końcu doszedł jeszcze wzruszający hołd dla nieżyjących już Thuy Trang (Trini) oraz Jasona Davida Franka (Tommy). Wszystkie właściwe zagrania na miejscu.

Power Rangers: Once & Always – ocena filmu.

Power Rangers once and always netflix recenzja megazord

„Power Rangers: Once & Always” to nie jest jednak film dla wszystkich. Tak naprawdę ma szansę spodobać się głównie tym, którzy znają/pamiętają oryginalną serię i nadal są jej fanami oraz potrafią w pełni afirmować jej konwencję. Cała reszta widzów ujrzy w tej produkcji dość chaotyczne, głupiutkie dzieło klasy C, z tanimi efektami, kiepskimi dialogami, niewysokiej jakości scenami walk i ludźmi w dziwacznych kostiumach. Także jeśli kompletnie nie znacie tego uniwersum to odejmijcie sobie od poniższej oceny z jeden-dwa punkty. Fani Power Rangers za to powinni być zadowoleni. „Power Rangers: Once & Always” ogląda się niczym jeden z najlepszych odcinków klasycznej serii lub jako najlepszy film z tego uniwersum.

Przeczytaj także: Fantastyka z humorem i duszą. Recenzja filmu Dungeons & Dragons: Złodziejski Honor.

Puryści serii mogą być jedynie trochę rozczarowani tym, że twórcy nie przywiązywali zbytniej uwagi do fabularnej ciągłości względem serialu. Nie wszystko się tu zgadza (np. Tommy w trakcie serii stał się Białym Rangerem, a tutaj ponownie widzimy go jako Zielonego), ale można chyba na to przymknąć oko. Całość to bardziej ujęta w ramy prawie godzinnego epizodu sentymentalna wycieczka, choć kto wie, czy nie stanie się ona początkiem nowej wyprawy. Czas pokaże.

Ogólna ocena

5/10

Motyw