gry Nintendo PlayStation 2

Od Pegasusa do PlayStation. Najlepsze gry, które kończyły generację z hukiem [LISTA]

9 minut czytania
Komentarze

Kiedyś nie miałem zbyt wielu pieniędzy na gry. Wiele konsol odkrywałem już w momencie, gdy ich producenci wspierali już nowe platformy. To jednak oznaczało, że przychodziłem na gotowe! Nie musiałem już czekać latami na tytuły, które wycisną maksimum możliwości z mojego sprzętu — one już tam były i tylko czekały, aż nimi spokojnie się zaopiekuję. Zapraszam więc Was na wielkie tournée po starszych grach, które kończyły swoją generację z hukiem, w mocno personalnym i polskim ujęciu.

Pegasus. Wczesne lata 90. to prawdziwy początek zabawy

Jeżeli mieścicie się w przedziale wiekowym 25-35 lat, to istnieje spora szansa, że dużo graliście na Pegasusie, lub jednym z jego licznych klonów. Mimo że ta bezczelna podróbka Nintendo Entertainment System obsługiwała te same gry co oryginał święcący triumfy pod koniec lat 80., to osoby z Polski i USA będą wymieniać zupełnie inne gry, gdy zapytane o te najlepsze.

Panic Restaurant (1992)

Dzieje się tak, ponieważ — ponownie — my przyszliśmy na gotowe. Dla Amerykanów ostatnimi dużymi hitami na NES-a były Super Mario Bros. 3 (1988) oraz Battletoads (1990), zanim ci nie przeskoczyli na 16-bitowe konsole, czyli Super Nintendo Entertainment System oraz SEGA Genesis.

Battletoads (1990)

A tymczasem, gry na pierwszy system giganta z Kyoto wychodziły jeszcze do 1994 r., co pomogło krajom wschodniej Europy odkryć później najpotężniejsze tytuły na tę platformę. Jest to zabawne, bo na żółtych kartridżach w Polsce dało się wyrwać albo składanki najwcześniejszych gier na NES-a (Super Mario Bros., Lunar Ball, Sky Destroyer, Battle City, Adventure Island), albo największe wyciskacze mocy z początku lat 90., nic pomiędzy!

Lunar Ball (1985)

Dlatego, nawet jeśli Amerykanin miał w domu pierwszy system Nintendo, może nie skojarzyć pokazywanego wcześniej Panic Restaurant (1992), fenomenalnego action-RPG w postaci Kick Master (1992) czy też kapitalnych bijatyk chodzonych w postaci Batman Returns (1992) lub Monstersin My Pocket (1992).

Trudno też zapomnieć o przeuroczych platformówkach Adventure Island II (1991) oraz Adventure Island III (1992). Mając dostęp to takich klasyków, nic dziwnego, że najbardziej klasyczne Mario z 1985 r. wygląda jak gra z poprzedniej generacji sprzętu.

Super Nintendo & SEGA Genesis. Hit za hitem, aż do końca

W przypadku dwóch następnych konsol sprawa jest znacznie prostsza, bo to przełom lat 1994 i 1995 uformował listę największych wyciskaczy mocy z obydwóch naczelnych sprzętów 5. generacji.

SNES raczej bez wielkich zaskoczeń — koniecznie musicie sprawdzić fantastyczną trylogię gier z serii Donkey Kong Country (1994-1996) od brytyjskiego studia Rare. W tamtym czasie, ludzie nie dowierzali, że te pozycje wychodzą jeszcze na stareńkie wówczas Super Nintendo, głównie za sprawą wyjątkowo dokładnych modeli postaci.

Efekt ten uzyskano, renderując grafikę 3D na wybitnie drogich stacjach roboczych firmy Silicon Graphics, a następnie przetwarzając te modele na 2D, obsługiwane przez starszą konsolę. Nawet jeżeli nie macie czasu zagrać, zróbcie sobie tę przyjemność i posłuchajcie jednego z jej najbardziej klimatycznych utworów, czyli Aquatic Ambience. Jak to jest, że to wodne etapy mają zawsze najlepszą muzykę?!

Donkey Kong Country (1994)

Na koniec 5. generacji popisał się też japoński oddział Nintendo, produkując Super Mario World 2: Yoshi’s Island (1995). Platformówka, która została zapamiętana nie tylko przez wiecznie płaczące, małe Mario. Yoshi’s Island to przede wszystkim pomysłowe transformacje dla dinozaura oraz pastelowo-rysunkowa stylistyka 2D, pozostająca do dziś dowodem geniuszu i oryginalności produkcji od giganta z Kioto. Między tym, a Donkey Kong Country (1994), reszta pozycji na tę platformę automatycznie blednie w oczach! Dobrze, że każda z tych gier jest dostępna w ramach subskrypcji Nintendo Online na Switchu.

Super Mario World 2: Yoshi’s Island (1995)

SEGA Genesis także miała swój ostatni strzał, choć znacznie gorzej zapamiętany. Sonic 3D Blast (1996) przenosił kultowego niebieskiego jeża w izometryczny trójwymiar, prezentując także bonusowe poziomy z widokiem zza pleców. Kontrowersyjna opinia, ale to jedna z moich ulubionych gier z niebieskim jeżem, choć grałem w nieco ładniejszy wariant dedykowany komputerom PC.

PlayStation. Gry, które czarowały przed i po milenium

Czy wiedzieliście, że ostatnim dużym wydawnictwem dla klasycznego PlayStation było Syphon Filter 3 (2001). Albo, że w 2002 r. Sony odpaliło ostatnią serię mniejszych wydawnictw dla PS1, skupionych na prostych grach wyścigowych (WRC Arcade, Formula One Arcade, Firebugs) i zaskakująco dobrym Stuart Malutki 2 na licencji filmu. No nie, ponieważ prym już wiodło wówczas PS2 i mało kogo interesowała starsza, szara konsola. No i takie WRC Arcade nijak się miało do jakości Colin McRae Rally 2.0 (2000), do dziś uważanego za jedną z najlepszych gier rajdowych w historii.

W przypadku pierwszego sprzętu Sony, przełom lat 1999-2000 można śmiało uznać za finalny wysyp ciężkich hitów. Nie sposób tu nie wspomnieć o fotorealistycznym wówczas Gran Turismo 2 (1999) zawierającym ok. 650 różnych samochodów, a także o platformówce Ape Escape (1999), które jako jedna z niewielu gier rzeczywiście wymagała do zabawy kontrolera z dwiema gałkami analogowymi i silnikiem wibracji.

A nie zapominajmy, rok 2000 to też premiera Spyro 3: Year of the Dragon, czyli ostatniej i najbardziej zaawansowanej technologicznie platformówki na PS1, zanim Insomniac Games przeszło do serii Ratchet & Clank, już na PS2.

To przede wszystkim multum nowych postaci do kontrolowania, ale też i nieustanne urozmaicanie starej formuły wertykalnej platformówki i gry w zbieractwo diamentów mniejszymi, pobocznymi zabawami. Choć cała seria gier o fioletowym smoku trzymała graficzny poziom, dziś lepiej te tytuły skończyć za pośrednictwem wielkiego remake całej trylogii, czyli Spyro: Reignited Trilogy (2018).

Mój personalny faworyt z tamtego okresu to również Medal of Honor: Underground (2000), czyli najprawdopodobniej najbardziej efekciarska i filmowa strzelanka FPP z 6. generacji konsol. No i mamy nietypowy klimat, bo sterujemy dziewczyną z francuskiego ruchu oporu. Podczas II Wojny Światowej Francja pozostawała pod strefą nazistowskich wpływów (Vichy), więc ukrywamy się pod ramieniem amerykańskiej organizacji szpiegowskiej OSS (Biuro Służb Strategicznych).

To jednak i tak nie był największy popis graficznych możliwości konsoli. Tutaj warto wyróżnić Driver 2: Back On The Streets (2000). Jeszcze przed GTA III (2001) to ten tytuł pokazywał wielkie, otwarte miasta, w których mogliśmy jeździć samochodem, a nawet z nich wysiadać i zmieniać na inne, w trakcie rozgrywki! To nic, że odległość rysowania wynosiła jakieś 2 mm. To nic, że przechodniów nie dało się przejechać, bo zawsze magicznie uciekali przed samochodem. Tu chodziło o piękną wizję przyszłości oraz zaskakująco angażującą, gangsterską fabułkę.

PlayStation 2. Sprzęt, który odszedł jak grecki bóg

PlayStation 2 to konsola, która tak bardzo opierała się śmierci, że doczekała się wydarzenia nietypowego. Otóż FIFA 14 (2013) to jedyny tytuł z serii Electronic Arts, jaki wyszedł na PS2, PS3 oraz PS4 jednocześnie. To się nazywa osiągnięcie, co nie? Warto jednak zaznaczyć, że w rzeczywistości to jest generacja, która zamknęła się na przełomie lat 2006-2007.

Nie ma jednak co ukrywać — to God of War II (2007) stanowiło diament koronny dla kultowej czarnulki. To jest produkcja, która bez dwóch zdań wyglądała tak, jakby mogła działać na Xbox 360 lub PlayStation 3. Już w szkole lubiłem grecką mitologię, więc spotkanie z wszystkimi bogami, tytanami i potworami na ekranie telewizora to było nastoletnie spełnienie marzeń. Warto też wspomnieć, że God of War II jest dostępne w PlayStation Plus Premium, jako streaming z PlayStation 3.

A przypomnijmy, God of War II to również niebywale efekciarski slasher, w którym jako Kratos, przemieszczając się między sztywnymi kadrami kamery, rozwiązujemy zagadki środowiskowe i pokonujemy wrogów Ostrzami Chaosu, wykończając ich za pośrednictwem intensywnych segmentów QTE (Quick Time Event). Zresztą, cała grecka trylogia jest i dziś warta ogrania, choć trzeba się nastawić na znacznie gorszą jakość dialogów względem nordyckiej sagi przygód Kratosa.

Trudno też nie powiedzieć o odejściu PS2 bez wspomnienia o strzelance BLACK (2006), wyprodukowanej przez Criterion Games — twórców znakomitej serii wyścigów Burnout (2001-2008). Przy czym trudno też powiedzieć o niej wiele — to przede wszystkim graficzny cukierek, który wyczyniał na PlayStation 2 rzeczy nieosiągalne dla innych deweloperów. Dziś jednak najłatwiej w ten klasyk zagrać za pośrednictwem konsol Xbox Series X|S, gdyż tam jest dostępny w cyfrowej dystrybucji.

Silnik destrukcji budynków, niesamowita dbałość o szczegóły animacji broni, a także wysokiej jakości ścieżka dźwiękowa gry, skomponowana przez Michaela Giacchino (tak, jak w przypadku Medal of Honor: Underground na PS1) i świetne, nagrane z żywymi aktorami przerywniki filmowe, osadzone na zasadzie intensywnego przesłuchania. Pod kątem wyciskania mocy z PS2, te dwie gry absolutnie zmiażdżyły swoją konkurencję.

Najlepsze gry, które kończyły generację z hukiem — teraz Wasza kolej!

Jeżeli uwielbiacie wracać do starszych tytułów, myślę, iż dostarczyłem Wam potężną listę gier do nadrobienia. W selekcji pozycji kierowałem się przede wszystkim tym, jak wielki opad szczęki wywołało we mnie zobaczenie danej gry w akcji, mając na uwadzę fakt końcówki generacji sprzętu.

Dzisiaj jest o tyle łatwo, że każdą z tych pozycji możecie sprawdzić nawet na nowoczesnych konsolach. Czy to Nintendo Switch, czy Xbox Series X|S, czy PlayStation 5 (tu raczej tylko chmura), każda z tych platform posiada pokaźny katalog wstecznie kompatybilnych klasyków, gotowych do odkurzenia z archiwum. A jeżeli się nie da to cóż, emulacja również istnieje!

Motyw