rosja lgbt the last of us part II

Rosja banuje gry z wątkami LGBTQ+. „Koniec gejowskiej propagandy”

3 minuty czytania
Komentarze

Rosja nie przebiera w środkach, gdy mowa o ograniczaniu wpływu zachodniej kultury na myśl i wolę jej obywateli. Trudno o lepszą wymówkę dla cenzury, niż troska o tradycyjny model rodziny oraz prawidłowy rozwój dzieci, nieskażony dyskusją na temat seksualności. Idąc tropem legislacji z 2013 roku, Władimir Putin planuje rozszerzyć ban na wątki LGBT, dodając gry do pozostałych zakazanych źródeł propagandy.

Rosyjska Duma walczy z LGBT

Planowane prawo to nic innego jak próba zaostrzenia przepisów z 2013 roku. Ten konkretny przepis zdelegalizował dostarczanie jakichkolwiek informacji o założeniach hasła LGBTQ+. Teraz jednak Rosja poszła o krok dalej. Komisja Edukacji Dumy Państwowej chce zakazać wszystkich gier, które mogą promować relacje między osobami tej samej płci, ale i również te zawierające jakiekolwiek odniesienia do osób transseksualnych.

Warto tu przypomnieć, że złamanie obecnie obowiązującego prawa z 2013 roku, grozi grzywną 50 tysięcy rubli (~3800 złotych) lub 400 tysięcy rubli (~30 tysięcy złotych), jeśli to obcokrajowiec dopuścił się czynu rozprzestrzeniania gejowskiej propagandy. Zaostrzenie prawa może doprowadzić do blokowania treści LGBTQ+ przez Rosję w sieci, a także blokowania dystrybucji filmów i gier, zawierających pozytywne przedstawienie relacji między osobami tej samej płci.

Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że Jana Latanarowa, wiceprzewodnicząca tejże komisji, udostępniła wstępną listę gier, które mogą zostać wycofane ze sprzedaży w kraju, jeśli nowe prawo stanie się obowiązujące. Co się na niej znalazło? Spójrzmy, choć nie powinniście raczej być zaskoczeni.

  • Assassin’s Creed (+ Brotherhood, Rogue, Syndicate, Odyssey)
  • Borderlands (cała seria)
  • Divinity: Original Sin 2
  • Dragon Age: Początek + Inkwizycja
  • Life is Strange
  • The Last of Us Part I + Part II
  • Fallout (cała seria)
  • Apex Legends
  • RimWorld
  • Overwatch
The Last Of Us Part I PS5
Jak tylko The Last of Us: Part I wyjdzie na komputerach, Rosjanie i tak znajdą sposób by zagrać, niezależnie od prawnego statusu gry

Brak oficjalnej dystrybucji? To nie problem

Tutaj warto jeszcze przypomnieć inny wątek. Gdy Rosja zaczęła swoją zbrodniczą inwazję na Ukrainę, wiele zachodnich firm zdecydowało się na zakończenie swojej działalności w tym kraju, odbierając również użytkownikom licencje na korzystanie z konkretnych aplikacji. Ból po tak potężnym ciosie mógł zostać załagodzony tylko w jeden sposób, czyli legalizacją piractwa.

Tylko w 2021 roku, pecetowy rynek gier zarobił w Rosji 85 mld rubli (ok. 6,5 mld złotych), będąc tym samym największą gałęzią tej branży w Rosji. Jeżeli gry z wątkami LGBTQ+ rzeczywiście zostaną zakazane w tym kraju, jego obywatele znajdą z pewnością sposoby, by zagrać w pozycje dotknięte banem. To jest, jeśli będą one miały swoją premierę na komputerach PC, bo tylko tam piractwo jest możliwe, nawet w przypadku tak dużych wydań, jak nadchodzące The Last of Us: Part I

Niemniej jednak same próby wdrożenia takiej legislacji są niepokojące dla reszty świata. Niewątpliwie smutno patrzeć na kraj, który odbiera resztki wolności swoim obywatelom. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Ukraina w końcu zwycięży, a Władimir Putin odpowie za swoje występki z resztą dygnitarzy.

źródła: gazeta.ru, Dexerto, BBC

Motyw