Henry Cavill Wiedźmin serial Netflix

Henry Cavill ucieka z tonącego statku? To prawdopodobnie początek końca serialu Wiedźmin od Netflix

6 minut czytania
Komentarze

Henry Cavill zrezygnował z roli Geralta z Rivii w serialu „Wiedźmin”. Ta informacja już od kilku dni krąży pośród fanów serii książek i gier na bazie prozy Andrzeja Sapkowskiego. Wiele skazuje na to, że jego odejście z hitowego serialu ma drugie dno. A fandom nie kryje sporego rozczarowania. Czy to początek końca „Wiedźmina” od Netflix?

Henry Cavill opuszcza uniwersum Wiedźmina

Henry Cavill jako Wiedźmin Geralt

Ta wiadomość spadła na fanów jak grom z jasnego nieba. W miniony weekend za pośrednictwem swojego profilu w serwisie Instagram Henry Cavill oznajmił, że rezygnuje z roli Geralta z Rivii. Napisał on:

Moja podróż jako Geralt z Rivii była pełna zarówno potworów, jak i przygód, ale niestety odłożę mój medalion oraz miecze wraz Sezonem 4. zamiast mnie, płaszcz Białego Wilka przywdzieje fantastyczny Liam Hemsworth. Tak jak zawsze w przypadku wybitnych postaci literackich, przekazuję pałeczkę z największym szacunkiem dla czasu, jaki spędziłem odgrywając Geralta, oraz entuzjazmem dla możliwości zobaczenia, jak Liam mierzy się z tym niezwykle fascynującym i pełnym niuansów bohaterem.

Liam, szanowny panie, ta rola ma w sobie tak wiele cudownej głębi, czerp radość z zanurzania się w niej oraz z wypatrywania tego, co możesz w niej odszukać.

Napisał Henry Cavill.
https://www.instagram.com/p/CkTv9FyPnNz/?utm_source=ig_embed&ig_rid=fddc1d3f-feb7-4fa0-8329-27388643446a

Nie trzeba było długo czekać na reakcje fanów, który nie kryją rozczarowania, a to tylko wybrane przykłady:

I trudno się dziwić tym reakcjom. Po pierwsze to nieczęsty przypadek gdy dany aktor z własnej woli żegna się popularną postacią w serialu po trzech sezonach. W dodatku mówimy tu o postaci oraz uniwersum, które dla tego aktora znaczą wiele. W licznych wywiadach na przestrzeni ostatnich lat Henry Cavill przyznawał otwarcie, że jest wielkim fanem przede wszystkim gier „Wiedźmin od CD Projekt Red, ale też i książek Andrzeja Sapkowskiego. Udowadniał to też pokazami niemałej wiedzy dotyczącej tego świata i jego mitologii. Wielokrotnie powtarzał, że to jego rola marzeń i choć zdaję sobie sprawę z tego, że wielu aktorów tak mówi z czystej kurtuazji, to jednak w tym przypadku ja Cavillowi wierzyłem. I chyba podobnie wierzyli mu fani. Zresztą umówmy się, realnie rzecz biorąc nawet trzymając się argumentu zakładającego, że Cavill zrezygnował z roli w serialu „Wiedźmin” ze względu na powrót do roli Supermana, to gdyby mu naprawdę zależało z pewnością znalazłby sposób, by połączyć te dwa zadania. Do czego zmierzam? Do tego, że ta rezygnacja z dalszego grania Geralta sygnalizuje to, że Henry Cavill niekoniecznie jest zadowolony z tego, w jakim kierunku zmierza serial „Wiedźmin”. I jeśli rzeczywiście jest realnym fanem powieści oraz gier, to jest to w pełni uzasadnione. A to siłą rzeczy nie jest dobrym znakiem dla i tak już w sporej części mocno niezadowolonych z serialu fanów.

https://www.youtube.com/watch?v=ylG1kkRRyvA&t

Druga opcja jest taka, że Cavill traktował „Wiedźmina” jako zapchajdziurę po tym, gdy stracił angaż jako Superman, a teraz gdy powrócił do tej roli, Geralt może pójść w odstawkę. Siłą rzeczy trochę tak to wygląda. Trzecia opcja zakłada, że nie zrezygnował sam, tylko twórcy uznali, że czas pożegnać się z Cavillem i zastąpić go w tej samej roli innym aktorem. Co jest potężnym strzałem w stopę, gdyż nie zmienia się nagle popularnego i uwielbianego w danej roli aktora na innego. Henry Cavill dla wielu, szczególnie po rozczarowującym drugim sezonie „Wiedźmina”, był jednym z nielicznych jasnych punktów serii, na które wskazywali fani. Usuwanie go z tego równania byłoby więc absurdalne. Szczególnie, że Liam Hemsworth, który ma zastąpić Cavilla, nie wcieli się w innego Wiedźmina, tylko również w Geralta. Sami wybierzcie, który scenariusz bardziej wam pasuje.

Czy serial Wiedźmin przetrwa bez Henry’ego Cavilla?

Losy serialu „Wiedźmin”, choć wydają się pewne, pod wieloma względami wiszą na włosku. Kontrowersyjny drugi sezon (i nie oszukujmy się, niezły, ale nie wybitny sezon pierwszy tu nie pomaga) nadwyrężył cierpliwość i wyrozumiałość fandomu. Oglądalność i zaangażowanie widowni do tego punktu są znakomite, ale widzowie nie będą wierni w nieskończoność. Po premierze sezonu drugiego wielu fanów wdało się w dyskusję z showrunnerką dając wyraz swojemu niezadowoleniu i rozczarowaniu jakością i obranym ścieżkom fabularnym. Informacja o tym, że Henry Cavill pożegna się z serialem po zakończeniu sezonu trzeciego wcale nie nastraja pozytywnie fanów i raczej można się spodziewać, że dla wielu z nich sezon trzeci będzie ostatnim, który obejrzą. Ostatecznie może okazać się to gwoździem do trumny Netfliksa.

Choć serwis po niepokojącym początku roku wyraźnie odrabia straty jeśli chodzi o ilość nowych subskrybentów, to nadal „Wiedźmin” jest jednym z czołowych obecnie seriali platformy. Odwrócenie się fanów od tego tytułu na pewno nie będzie niczym pozytywnym oraz niewartym uwagi. Wizerunkowo już teraz jest to mocny cios zarówno w sam serial, jak i Netfliksa, który zabrał się za popularną markę i nie potrafi jej w odpowiedni sposób rozwijać. Gdy główny aktor, zakochany w świecie i postaci, którą gra oznajmia, że odchodzi, by wrócić do grania postaci, która nie fascynuje go tak mocno to oznacza, że coś jest nie tak. Naprawdę w takich sytuacjach gdyby była realna chęć to każdy dopracowałby harmonogramy produkcji, tak by Henry Cavill mógł kontynuować serial „Wiedźmin”, grać Supermana i występować w kolejnych produkcjach.

Aktorzy chcą móc grać i w większości marzą o tym, by mieć stałą, a przynajmniej wieloletnią pracę. Skoro Cavill z tego rezygnuje, to oznacza, że prawdopodobnie nie jest zadowolony z jakości produktu, który firmuje własnym nazwiskiem. Poza tym, zatrudnienie Liama Hemswortha w dokładnie tej samej roli, czyli jako Geralta, po uwielbianym przez wszystkich Cavillu to ruch samobójczy. Trochę tak, jakby producenci mieli frajdę z prowokowania niezadowolenia, krytyki i hejtu pod adresem tej produkcji. Dla mnie to trochę wystawianie się na niepotrzebne ciosy w sytuacji, w której przecież można było zakończyć wątek Geralta z sezonie trzecim i rozpocząć nowy, z innym Wiedźminem. Nie zapominajmy też o całkiem świeżym doniesieniom mówiącym o tym, że scenarzyści serialu „Wiedźmin” tak naprawdę nie lubią książek Sapkowskiego. Wszystko to jest dość dziwne. Ale cóż, ciekawy jestem jak potoczą się dalsze losy serii i czy ta wiadomość odbije się negatywnie już na oglądalności sezonu trzeciego. A ten ma mieć premierę w serwisie Netflix latem 2023 roku.

Motyw