Nie żyje Robbie Coltrane — filmowy Hagrid miał 72 lata. Tak pożegnał go Daniel Radcliffe

4 minuty czytania
Komentarze

Robbie Coltrane znany najbardziej z roli kultowego już Hagrida z serii filmów o Harrym Potterze zmarł w wieku 72 lat. Aktora w ciepłych słowach pożegnali już jego koledzy po fachu z Danielem Radcliffem na czele, z którymi na przestrzeni długiej kariery miał okazję wspólnie pracować.

Nie żyje Hagrid, czyli Robbie Coltrane

Nie żyje Hagrid, czyli Robbie Coltrane

14 października 2022 roku w małej szkockiej miejscowości Larbert zmarł Robbie Coltrane. Smutną informację przekazała długoletnia agentka oraz przyjaciółka aktora — Belinda Wright. Bliscy Szkota zdecydowali się na nie ujawnianie dokładnych przyczyn jego śmierci, jednak dowiedzieliśmy się, że stan Coltrane’a był „zły od dłuższego czasu”. Zdobywca prestiżowej nagrody BAFTA zmarł w wieku 72 lat.

Nie da się ukryć, że Robbie Coltrane szerszej publiczności w pierwszej kolejności kojarzy się z rolą Rubeusa Hagrida w serii filmów o Harrym Potterze. Aktor w przyjaznego olbrzyma wcielał się ośmiokrotnie, czyli we wszystkich produkcjach obejmujących kultową czarodziejską franczyzę. W związku ze statusem Szkota w świecie wykreowanym przez J. K. Rowling jego postać pożegnały już zarówno fanowskie profile jak i te oficjalne prowadzone przez właścicieli praw do franczyzy.

Jesteśmy niesłychanie zasmuceni odejściem wspaniałego Robbiego Coltrane’a, który zagrał Hagrida z ogromną dobrocią, sercem oraz humorem w każdym z filmów o Harrym Potterze. Był niesamowitym aktorem i przyjacielem dla nas wszystkich, będzie nam go bardzo brakować.

Harry Potter Film na Twitterze

Za pośrednictwem serwisu Variety Robbiego Coltrane’a pożegnała także osoba, która najprawdopodobniej do końca swojej kariery będzie bezpośrednio kojarzona z filmowym Hagridem. Mowa tu oczywiście o Danielu Radcliffie. 33-latek, który ośmiokrotnie odegrał rolę Harry’ego Pottera, napisał:

Robbie był jedną z najzabawniejszych osób, które kiedykolwiek spotkałem. Potrafił sprawić, że jako dzieci ciągle się śmialiśmy. Szczególnie miło będę wspominać go z planu Więźnia Azkabanu. Pamiętam, że długimi godzinami chowaliśmy się przed potężną ulewą w chacie Hagrida, a Robbie opowiadał różne historie i żarty, aby podnieść nas na duchu. Jestem niesłychanie szczęśliwy, że miałem okazję z nim współpracować, a zarazem jest mi strasznie przykro, że od nas odszedł. Był niesamowitym aktorem i cudownym człowiekiem.

Daniel Radcliffie żegna Robbiego Coltrane’a

Robbiego Coltrane’a żegna cały świat filmu

Robbiego Coltrane'a żegna cały świat filmu

Oczywiście Szkot w swojej długoletniej karierze aktorskiej zdążył zapisać się w historii także innymi rolami. W tym miejscu należy wyróżnić dwukrotny występ w serii filmów o Jamesie Bondzie. Coltrane zagrał u boku Pierce’a Brosnana, gdy ten po raz pierwszy wcielał się w agenta 007 oraz gdy robił to po raz trzeci. Mowa tu o filmach GoldenEye z 1995 roku oraz Świat to za mało z 1999 roku.

W obu tych produkcjach Coltrane odegrał Walentina Żukowskiego — byłego oficera wywiadu KGB oraz rosyjskiego gangstera, który ma bardzo niejasne stosunki z Jamesem Bondem. Ostatecznie postać odegraną przez Szkota możemy jednak zaliczyć do to tych pozytywnych.

Przyglądając się pozostałym występom Coltrane’a, należy wyróżnić jego role w takich filmach jak Uciekające zakonnice, Ten papież musi umrzeć, Alicja w Krainie Czarów, Van Helsing, Wielkie nadzieje czy Z piekła rodem. Tymczasem w Wielkiej Brytanii szkocki aktor zostanie zapamiętany jako doktor Eddie Fitzgerald z serialu kryminalnego Dr Fitz. Zresztą za swój występ w tej serii, Coltrane’a w 1996 roku zdobył niezwykle prestiżową nagrodę BAFTA przyznawaną przez Brytyjską Akademię Sztuk Filmowych i Telewizyjnych.

Ostatnim filmem pełnometrażowym, w którym wystąpił Robbie Coltrane, jest natomiast Effie Gray z 2014 roku. Brytyjska produkcja wyreżyserowana przez Richarda Laxtona opowiada o tytułowej kobiecie, która w XIX wieku wywołała ogólnokrajowy skandal zostawiając swojego męża na rzecz Johna Everetta Millaisa. W swoim ostatnim filmie Coltrane odegrał drugoplanową postać doktora. Tymczasem główne role w Effie Gray otrzymali: Dakota Fanning, Greg Wise oraz Emma Thompson.

Na sam koniec tego tekstu warto przywołać słowa Szkota, które idealnie oddają jego wkład w popkulturę oraz spuściznę, którą po sobie pozostawił.

Dziedzictwo tych filmów [seria Harry Potter] polega na tym, że… pokolenie moich dzieci pokaże je swoim dzieciom. Tak, żeby było można oglądać je za 50 lat. Niestety mnie już tutaj nie będzie, ale… Hagrid pozostanie.

Robbie Coltrane

Motyw