Gliniarz z Beverly Hills IV – zdjęcia do filmu ruszą lada moment!

4 minuty czytania
Komentarze

Bezapelacyjnie jedną z najbardziej kultowych serii komedii kryminalnych lat 80. i 90. ubiegłego wieku jest Gliniarz z Beverly Hills. Cykl, który znacząco pomógł Eddiemu Murphy’emu wejść na szczyt branży, już wkrótce otrzyma swoją czwartą część. Premiera filmu odbędzie się na blisko 20 lat od debiutu „trójki”!

Gliniarz z Beverly Hills nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!

Gliniarz z Beverly Hills nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!

Wśród fanów komedii najprawdopodobniej nie znajdziemy osoby, która nie znałaby twórczości Eddiego Murphy’ego. 61-latek w swoim dorobku artystycznym ma dziesiątki ról, które na dobre wryły się w kanon amerykańskiej popkultury. Ciężko ukryć, że większość z nich to role komediowe. Jednym z największych sukcesów aktora bez dwóch zdań jest występ w serii Gliniarz z Beverly Hills.

Warto podkreślić, że za swoje pierwsze wcielenie się w Axela Foleya ówczesny 23-latek dostał nawet nominację do Złotego Globu. W kategorii „najlepszy aktor w komedii lub musicalu” przyszła gwiazda Hollywood musiała jednak uznać wyższość Dudleya Moore’a. Nawiasem mówiąc, Murphy w swojej karierze ostatecznie wygrał nagrodę przyznawaną przez HSPZ. Wydarzyło się to w 2007 roku za sprawą roli w filmie Dreamgirls.

Wracając do tematu — komediowa seria, która wzniosła popularność 61-latka na kompletnie nowy poziom po wielu latach otrzyma swoją nową część! W tym miejscu należy przytoczyć, że oryginalny film zadebiutował w kinach w 1984 roku. Trzy lata później doszło do premiery „dwójki”, natomiast trzecia część światło dzienne ujrzała w roku 1994. Od tamtej pory franczyza nie wzbogaciła się o żaden nowy pełnometrażowy film.

Sytuacja zmieni się już wkrótce, bowiem Jerry Bruckheimer (jeden z producentów serii Gliniarz z Beverly Hills) stwierdził, że ekipa filmowa rozpocznie kręcenie pierwszych scen do „czwórki” w ciągu dziesięciu dni. Oznacza to, że pierwszy klaps na planie padnie jeszcze w tym miesiącu! Jest to o tyle ciekawe, ponieważ pomysł nakręcenia kolejnej odsłony cyklu przewijał się w głowach producentów od dłuższego czasu. Ostatecznie całość powinna zadebiutować w przyszłym roku.

Eddie Murphy w drodze na Netflixa!

Gliniarz z Beverly Hills nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!

Oczywiście w roli Axela Foleya ponownie zobaczmy Eddiego Murphy’ego. Doświadczony aktor względem kręcenia pierwszej odsłony serii będzie starszy aż o 38 lat! Niemniej pomimo upływu lat zdobywca Złotego Globu wciąż trzyma stabilną formę. Ostatnie występy 61-latka w produkcjach pełnometrażowych to Książę w Nowym Jorku 2, Nazywam się Dolemite, Mr. Church oraz Tysiąc słów.

Co ciekawe Gliniarz z Beverly Hills IV nie trafi do kin. Jerry Bruckheimer w rozmowie z mediami zdradził, że film powstaje na zlecenie Netflixa, a za jego reżyserię będzie odpowiadać Mark Molloy, dla którego będzie to pierwsza tak duża produkcja. Początkowo „czwórkę” miał wyreżyserować duet Adil El Arbi i Bilall Fallah. Ostatecznie obaj panowie w porozumieniu z producentami postanowili, że skupią się na innym projekcie, czyli Batgirl. Jak pewnie zdążyliście się dowiedzieć, film z uniwersum DC pomimo tego, że został nakręcony, nigdy nie trafi do dystrybucji.

Niestety na ten moment nie poznaliśmy żadnych szczegółów dotyczących fabuły nowego Gliniarza z Beverly Hills. Jednakże już teraz możemy być pewni, że scenariusz do filmu zaakceptował sam Eddie Murphy. 61-latek zdradził, że pierwsze scenopisy powstawały już 15 lat temu, ale sam nie chciał występować w komedii, której „nie czuje”. Wszystko wskazuje więc na to, że Hollywoodzki gwiazdor po przeczytaniu scenariusza dał Netflixowi zielone światło.

Na ten moment jeden z największych serwisów streamingowych świata jeszcze nie podał przybliżonej daty premiery filmu, ale możemy się domyślać, że debiut nastąpi w przyszłym roku. Należy jednak pamiętać, że przy pewnych zawirowaniach komedia światło dzienne może ujrzeć nawet w roku 2024. Warto zaznaczyć, że będzie to także czterdziesta rocznica premiery oryginalnego Gliniarza z Beverly Hills.

Na sam koniec trzeba jeszcze przytoczyć, że scenariusz do nadchodzącej „czwórki” napisze Will Beall. Scenarzysta w swoim dorobku artystycznym ma takie produkcje jak Aquaman, Training Day, Gangster Squad. Pogromcy mafii czy Deputy. Wszystko wskazuje więc na to, że Gliniarz z Beverly Hills IV może stać się hitem na miarę swoich pierwszych trzech części. Jednakże o tym czy faktycznie tak się wydarzy, dowiemy się najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku.

Źródło: Movie Web

    Motyw