Mike Tyson krytykuje serial „Mike” opowiadający o nim samym

4 minuty czytania
Komentarze

Mike Tyson to osobistość na tyle specyficzna, że zdążyła już zaznaczyć swoją obecność w świecie sportu, filmu, książek oraz ogólnie rozumianej rozrywki. Nic więc dziwnego, że na przestrzeni ostatnich lat powstało co najmniej kilka produkcji, które opowiadają o jego życiu. Już wkrótce platforma streamingowa Hulu udostępni biografię zatytułowaną Mike. Jak się okazuje, były pięściarz jest tym faktem oburzony.

Mike Tyson mówi „nie” dla serialu od Hulu

Mike Tyson mówi "nie" dla serialu od Hulu

Bardzo ciekawe wieści docierają do nas zza Oceanu. Mike Tyson publicznie daje wyraz swojemu niezadowoleniu związanemu z najnowszym serialem Hulu. Kilkuodcinkowa biografia zatytułowana Mike ma trafić do biblioteki serwisu w ciągu najbliższych tygodni. Branża przyzwyczaiła nas do tego, że zazwyczaj w takich sytuacjach osoby, o których opowiada produkcja, zajmują się jej promowaniem. W przypadku byłego mistrza świata w boksie sytuacja jest zgoła odmienna.

Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Mike Tyson informuje swoich fanów, że nadchodzący serial jest „kradzieżą jego życia”. Nie jest to pierwszy raz kiedy 56-latek tworzy antyreklamę swojej biografii. Głównym zarzutem kierowanym w stronę Hulu wydaje się być niezapłacenie odpowiedniej gaży byłemu bokserowi. Na swoim Instagramie Tyson udostępnił poniższy post.

https://www.instagram.com/p/Cg7JRAeLY9B/?hl=en

Nie dajcie się zwieść Hulu. Nie wspieram tej wersji historii o moim życiu. To nie jest rok 1822 tylko 2022, a oni ukradli moje życie i nawet mi nie zapłacili. Dla dyrektorów z Hulu jestem tylko *****, którego mogą sprzedać na aukcji.
Hulu to streamingowa wersja panów i niewolników.

Mike Tyson o serialu „Mike” i platformie Hulu

Tak dosadne słowa 56-latka wstrząsnęły niemalże całą branżą. Oczywiście pierwsze przytyki popularnego „Iron Mike’a” w stronę serialu pojawiały się nawet w zeszłym roku, ale w związku z tym, że biografia swoją premierę zaliczy już 25 sierpnia, ataki się nasiliły. Najbardziej widać to na Twitterze, gdzie Tyson kompletnie nie szczypie się w język, a jego słowa popierają także inni fighterzy.

Hulu ukradło moją historię. Oni są Goliatem a ja Dawidem. Za to polecą głowy.
Model, który stosuje Hulu w kierunku życiorysów celebrytów jest szalenie chciwy.

Niektóre z tweetów Tysona

Co dalej z serialem „Mike” od Hulu?

Mike Tyson mówi "nie" dla serialu od Hulu

Sytuacja wokół projektu od Hulu stała się dosyć napięta. Niemniej wszystko wskazuje na to, że serial bez przeszkód zaliczy swoją premierę w bibliotece serwisu streamingowego. Tak jak wyżej wspomniałem, pierwszy sezon ma trafić tam 25 sierpnia. Mike będzie składać się z ośmiu odcinków, które przedstawią życie jednego z najbardziej kontrowersyjnych sportowców w historii. W pięściarza wcieli się Trevante Rhodes, który w przeszłości występował w takich produkcjach jak Moonlight, Nie otwieraj oczu czy Dwunastu odważnych.

Każdy odcinek biografii opowie o innym fragmencie z życia Tysona. Oznacza to, że na małym ekranie zobaczymy zarówno wzloty boksera jak i jego największe upadki — w tym pobyt w więzieniu czy słynna walka z Evanderem Holyfieldem.

Poza Rhodesem w serialu Mike wystąpią jeszcze Harvey Keitel, Scott MacDonald, Kale Browne, Russell Hornsby czy też B.J. Minor. Za produkcję biografii odpowiedzialny jest natomiast duet Steven Rogers i Karin Gist. Oficjalny trailer nadchodzącej produkcji możecie znaleźć poniżej.

Co ciekawe Mike Tyson wcale nie jest osamotniony w swojej walce z platformami streamingowymi. Niemalże identyczna sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu przy okazji premiery serialu biograficznego Lakers: Dynastia zwycięzców. W tym przypadku produkcja opowiadała o złotych latach drużyny koszykarskiej Los Angeles Lakers. Sportowcy, którzy stanowili o sile ówczesnego zespołu, wyrazili swoje niezadowolenie ze stworzenia serialu w taki, a nie inny sposób. Przypomnijmy, że Dynastia zwycięzców została wyprodukowana i udostępniona przez HBO.

Kareem Abdul-Jabbar określił serial jako „cuchnący wyzysk”, podczas gdy zespół prawniczy Jerry’ego Westa zażądał od HBO przeprosin za przedstawienie niektórych scen z jego udziałem w niekorzystnym świetle. Co ciekawe pomimo kilku antyreklam ze strony graczy przedstawionych w serialu odniósł on niemały sukces. Wydaje się jednak, że w przypadku Mike’a sytuacja może być dużo pozytywniejsza dla byłego boksera. Za 56-latkiem opowiedziało się już wielu uznanych sportowców oraz zasięgowych celebrytów, którzy jednym głosem potępiają Hulu oraz cały nadchodzący projekt.

Źródło: The Hollywood Reporter

    Motyw