zorro django crossover quentin tarantino

Antonio Banderas gotowy na crossover Zorro i Django. Quentin Tarantino wyreżyseruje?

3 minuty czytania
Komentarze

Oto crossover, o którym nikt nie myśli, ale każdy potrzebuje. Zorro i Django na jednym ekranie. Czy to będzie ostatni film, który wyreżyseruje Quentin Tarantino?

Antonio Banderas chętnie powróci jako Zorro w corssoverze z Django

zorro django crossover komiks

W niedawnym wywiadzie dla USA Today Antonio Banderas wyraźnie stwierdził, że bez problemu wcieli się ponownie w zamaskowanego bohatera w adaptacji komiksu, w którym to Zorro pojawił się u boku Django. Aktor zaznaczył, że najchętniej widziałby w roli reżysera takiego filmu Quentina Tarantino.

Rozmawiałem z Quentinem podczas nocy oscarowej w 2020 roku, kiedy to byłem nominowany za rolę w filmie „Ból i blask”. Rozmawialiśmy o crossoverze Zorro i Django, a ja od razu odpowiedziałem, że jeśli on by to reżyserował, to bezwzględnie się na to piszę. Quentin posiada tę umiejętność, że potrafi każdy materiał, nawet przynależący do kategorii filmów klasy B, podnieść o poziom wyżej i zrobić z nich coś naprawdę interesującego. Nigdy nie pracowaliśmy razem, ale ten projekt z pewnością byłby znakomity, ze względu na niego, ze względu na Jamiego Foxxa i ze względu na możliwość zagrania ponownie Zorro, kiedy jest trochę starszy. To byłoby niezwykłe, szalone i zabawne –

-powiedział w wywiadzie Antonio Banderas

Cóż, trudno się nie zgodzić z Banderasem. Crossover Django i Zorro, który wyreżyserowałby Quentin Tarantino to byłoby coś szalonego, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Co więcej, pomysł ten idealnie wpisuje się w poetykę Tarantino, do tego z jednej strony działałby jako sequel filmu „Django”, a z drugiej jako świeży, nowy pomysł. Tym bardziej, że Zorro to postać kultowa dla światowej popkultury – jest on jednym z prekursorów współczesnych superbohaterów (był jedną z głównych inspiracji dla postaci Batmana).

Zorro i Django razem w filmie? To musi się wydarzyć!

Żyjemy w dobie wszelkiej maści crossoverów, więc spotkanie się na jednym ekranie Zorro i Django nie jest wcale rzeczą nie do pomyślenia. Tym bardziej, że istnieje już pierwowzór komiksowy historii, w którym tych dwóch bohaterów występuje ramię w ramię. Obaj są nadal znanymi postaciami. Oczywiście w XXI wieku Zorro przynależy do popkulturowych legend, aczkolwiek nadal funkcjonuje w masowej wyobraźni. Hollywoodzka seria o Zorro, w której grał Antonio Banderas radziła sobie całkiem nieźle od strony finansowej. Film „Maska Zorro” z 1998 roku zarobił ponad 250 mln dol., a w tamtych czasach to był świetny wynik. Sequel z 2005 roku, „Legenda Zorro” zarobił mniej, bo trochę ponad 140 mln dol., ale nadal był w stanie wygenerować ponad 100 mln dol., a nie każda marka ma taką siłę przebicia.

Z kolei „Django” od Quentina Tarantino w 2012 zarobił ponad 425 mln dol., i jest jednym z największych kasowych przebojów tego reżysera. Tak więc w obu postaciach tkwi potencjał, szczególnie gdyby za kamerą stanął Quentin Tarantino. Tylko on mógłby w udany sposób połączyć w tym crossoverze elementy ze wszystkich swoich filmów, oddać hołd popkulturze, i podać to wszystko w lekko sentymentalnym sosie westernu i przygodowego kina płaszcza i szpady.

Już samo pisanie o tym, sprawia, że chcę taki film obejrzeć! Żyjemy w na tyle ciekawych dla kina czasach, że nie da się wykluczyć niczego, także trzymam kciuki, by ów crossover Zorro i Django naprawdę ujrzał światło dzienne.

Motyw