miłość w czasach zarazy vega

Patryk Vega kręci nowy film „Miłość w czasach zarazy” o „epidemii samotności”

2 minuty czytania
Komentarze

Reżyser Patryk Vega kręci po kilka filmów rocznie i nawet pandemia koronawirusa go nie powstrzymała. „Miłość w czasach zarazy” to jego nowy projekt. Twórca wrzucił w poniedziałek zdjęcia z planu zdjęciowego tego filmu. 

Patryk Vega realizuje „Miłość w czasach zarazy” 

Vega opublikował zdjęcie na Facebooku, które podpisał: „>>Miłość w czasach zarazy<< – pozdrowienia z planu nowego filmu”. Już we wrześniu reżyser mówił o swoim nowym filmie w programie „Onet Rano”.  

Będzie to film o epidemii samotności. O tym, że mając dostęp do wyzutego z uczuć seksu, jednocześnie mamy problem z budowaniem relacji, miłości z drugim człowiekiem. To film dziejący się w czasie pandemii, kręcony od marca. Mamy spektakularne ujęcia, które są w zasadzie niemożliwe do powtórzenia. Materiały przypominające ujęcia z apokaliptycznych filmów, gdy patrzysz na Emilii Plater czy inne ulice w centrum Warszawy, które są absolutnie puste. To jest film, nad którym teraz pracuję.

Patryk Vega to jeden z najaktywniejszych polskich reżyserów. W 2020 roku do kin trafiły dwa jego filmy: „Bad Boy” (obecnie dostępny na Netflixie) oraz „Pętla”. Na grudzień planowano też wypuszczenie produkcji „Small World”, ale podobnie jak w przypadku innych polskich filmów premierę przesunięto na przyszły rok. Z kolei „Pętla” wykręciła w kinach bardzo przyzwoity wynik. Film trafił na ekrany na początku września, gdy na salach kinowych obowiązywały obostrzenia. Mimo to „Pętla” przyciągnęła przed ekrany ponad 560 tys. widzów. Większą frekwencję odnotował tylko film „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” – ok. 670 tys. widzów. Na nową produkcję Vegi poszło o ok. 260 tys. więcej osób niż na „Tenet” Christophera Nolana. 

Czytaj też: Premiera „Small World” przesunięta, końcówka roku bez polskich filmów w kinach

Nie znamy jeszcze obsady i daty premiery „Miłości w czasach zarazy”. W komentarzach pod postem Vegi pojawiły się skojarzenia z książką o tym samym tytule autorstwa noblisty Gabriela Garcii Marqueza. Bardzo prawdopodobne, że tytuł filmu jest roboczy. A jeśli nie, to z pewnością jest to trafne zagranie pod względem marketingowym. 

Źródło: Facebook.com/Patryk Vega

Motyw