Test Nissan Townstar
LINKI AFILIACYJNE

Test Nissan Townstar. Mały silnik w sporym kombi-vanie to… unikalne rozwiązanie

8 minut czytania
Komentarze

Zaczynam test Nissan Townstar. Segment kombi-vanów powoli zaczyna zanikać ze względu na coraz popularniejsze crossovery i SUV-y (zobacz: recenzja VW Taigo), które oferują z modelu na model więcej przestrzeni w środku. Przestrzenne w środku „rodzinne dostawczaki” chociaż kuszą uniwersalnością, to raczej nie przebijają się przed szereg w świecie nowoczesnej, futurystycznej motoryzacji, zostając w cieniu „standardowych rozwiązań”. To wszystko sprawiło, że klienci decydujący się na ten segment to już raczej mniejszość.

Test Nissana Townstara przyniósł mi odpowiedź na pytanie, czy warto wciąż zainteresować się popularnym niegdyś segmentem i czy tego typu samochody wciąż mają szansę odcisnąć piętno na rynku motoryzacyjnym.

Zalety

  • Ogrom miejsca w środku, zarówno z przodu, jak i z tyłu;
  • Kilka ciekawych rozwiązań na trasę, na przykład stoliki na oparciach foteli;
  • Łatwy w obsłudze OS.

Wady

  • Multimedia się dość często zawieszają, co bywa irytujące;
  • CarPlay i Android Auto mogłyby być bezprzewodowe;
  • Nieintuicyjne operowanie mediami (muzyką) z manetki za kierownicą/na ekranie dotykowym

Test Nissan Townstar: Krótkie podsumowanie

Nissan Townstar to jeden z nielicznych zachowanych na rynku przedstawicieli segmentu kombi-vanów. To w dalszym ciągu świetna propozycja dla sporej rodziny, która szuka auta uniwersalnego. Niestety, ma swoje minusy, a jednym z nich jest spalanie. Jak radzi sobie w trasie Townstar będący bliźniakiem najnowszego Renault Kangoo?

6,7/10
Ocena

Test Nissan Townstar

  • Ergonomia systemu operacyjnego 8
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Apple CarPlay/Android Auto 6
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 7
  • Bagażnik 9
  • Stosunek dynamika-zużycie paliwa 5
  • System audio 6
  • Systemy wspomagające jazdę 6

Test Nissan Townstar: cennik i wersje wyposażenia

Test Nissan Townstar

Nissan Townstar obecnie jest dostępny do zakupu w dwóch wersjach nadwozia: dostawczej i kombi. Tą drugą możecie zamówić już także w wariancie elektrycznym. Egzemplarz testowy to osobowa wersja kombi w wersji wyposażeniowej Tekna. Oznacza to, że na pokładzie znajduje się system multimedialny z 8-calowym wyświetlaczem, 6-ma głośnikami, ładowarką indukcyjną dla telefonu, kamery 360 stopni i wiele więcej.

Podstawowe wyposażenie modelu to wersja Visia. Już w standardzie otrzymujecie reflektory w technologii LED, podgrzewane fotele, czy czujniki parkowania z tyłu. Jedyną możliwą wersją silnikową jest 1.3 DIG-T z manualną skrzynią 6-biegową, a ceny prezentują się następująco:

  • wersja wyposażenia Visia: 119 900 złotych;
  • wersja wyposażenia Business: 121 900 złotych;
  • wersja wyposażenia N-Conneta: 131 900 złotych;
  • wersja wyposażenia Tekna: 137 900 złotych.

Pełny cennik i opcje wyposażenia znajdziecie pod poniższym linkiem:

Ile kosztuje ubezpieczenie Nissana Townstara?

Według danych Rankomatu ubezpieczenie OC testowanego Nissana dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 400 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Townstara, klikając poniższy link.

Test Nissan Townstar: multimedia i wnętrze

Test Nissan Townstar

Multimedia Nissana Townstara nie są skomplikowane. Jako że samochód bazuje na Renault Kangoo najnowszej generacji, to cały środek został zaadaptowany z francuskiego bliźniaka. Idąc za ciosem, razem z deską rozdzielczą posiłkowano się również systemem operacyjnym. Jeśli więc przesiadacie się z Renault do nowego Townstara, to poczujecie się dosłownie jak w domu.

Ergonomia systemu

Pod kątem ergonomii ciężko jest narzekać na system multimedialny w Townstarze. To już dość stary (kilkuletni) projekt Renault, którego znajdziecie także w innych poprzednich modelach marki. Składa się on na proste menu główne, w którym znajdziecie przekierowanie do najważniejszych funkcji: telefonu, muzyki, ustawień, czy nawigacji. Co ciekawe, znalazł się też przycisk pogody, czyli funkcji, która była w bogatszych wersjach wyposażenia Renault. W Townstarze informacji o warunkach atmosferycznych nie otrzymacie, jednak „martwy” kafelek pozostał na swoim miejscu.

Jedyne 'ale’, które mogę mieć do systemu multimedialnego, to operowanie muzyką. Głośność z poziomu ekranu zmienicie tylko przyciskając ikonkę głośnika po lewej stronie. To spowoduje wysunięcie się paska na dole, który pozwoli wam przyciszyć, lub podgłośnić dźwięki. To już dwie czynności, które mogą oderwać kierowcę od drogi. Innym sposobem jest znana kierowcom Renault od lat manetka (patrz: Recenzja Renault Megane E-Tech) umieszczona za kierownicą, którą musicie operować „na ślepo”, bo po prostu na pierwszy rzut oka jej nie widać.

Fabryczna nawigacja i łączność z Android Auto i Apple CarPlay

Fabryczna nawigacja w Nissanie Townstarze to w dalszym ciągu produkt Renault. Nie ma w niej nic odkrywczego, a jedyną dodatkową funkcją jest oznaczenie stacji benzynowych, kościołów, bankomatów, ograniczeń prędkości, sklepów spożywczych,gastronomii i przystanków autobusowych. Obsługa jest bardzo prosta, a zamiast klasycznej „strzałki” na mapie oznaczony jest model Townstara. Nawigacja nie pokazuje obecnie panujących korków.

W tej sytuacji pewnie większość z was będzie starała się połączyć ze smartfonem. Jest to oczywiście możliwe, ale tylko przewodowo.

Pozostałe funkcje i technologia systemu multimedialnego

W OS-ie znajdziecie też podstawowe ustawienia: możecie spersonalizować wygląd menu pod kątem ułożenia kafelków, uruchomić asystenta parkowania, czy wyświetlić obraz z kamer 360 stopni. Cały system jest bardzo podstawowy i nieco przestarzały, ale zdecydowanie wystarczający do stosunkowo niedrogiego kombi-vana.

Przyczepić się z kolei można do płynności działania. Niestety multimedia mają swoje gorsze momenty, a cały system często potrafi się zawiesić. Nie jest to nagminne, jednak bywa irytujące.

Zegary pozostały analogowe, a kierownica multifunkcyjna

„Cudów” nie można spodziewać się również po projekcie zegarów, które pozostały analogowe. Fizyczne wskazówki obejmują nie tylko obrotomierz i prędkościomierz, ale też wskaźnik paliwa i temperatury wody w silniku. Jedynym cyfrowym akcentem jest wskaźnik, na którym znajdziecie tylko najbardziej podstawowe informacje. Dotyczą one obecnie granej piosenki, tempomatu, spalania, zasięgu, przebiegu, wskazówek nawigacji, czy powiadomień.

Kierownica to również produkt Renault ze zmienionym logo. Znajdziecie na niej przyciski multifunkcyjne do operowania tempomatem i małym wyświetlaczem na zegarach. Sam tempomat nie jest adaptacyjny, co już na pierwszy rzut oka zwiastują dwie zaślepki w miejscu przycisków funkcyjnych zmieniających odległość od poprzedzającego samochodu.

Wnętrze idealne na podróż

Dużym plusem Townstara jest plus charakterystyczny dla każdego osobowego kombi-vana: przestronne wnętrze. Jest ono komfortowe zarówno dla pasażerów (nawet w pełnym obłożeniu), jak i dla kierowcy potrzebującego dużo miejsca w bagażniku. Z rozłożonymi siedzeniami znajdziecie tam 775 litrów pojemności, natomiast ze złożonymi aż 2800 litrów.

Na desce rozdzielczej zintegrowano uchwyt na telefon z lewej strony. Jest on bardzo wygodny pod kątem ustawienia nawigacji, szczególnie że za kierownicą znalazł się schowek z gniazdkami USB-C. Dobrym pomysłem byłoby zainstalowanie w tym miejscu ładowarki indukcyjnej. Tą jednak znajdziecie w tunelu środkowym.

Plecy foteli z kolei oferują zainstalowane dla pasażerów drugiego rzędu stoliki, które mogą się przydać na trasie do przekąszenia prowiantu. Ciekawy patent, który w dzisiejszych czasach jest już raczej na wyginięciu i do zobaczenia tylko w busach.

Jak jeździ Nissan Townstar?

Test Nissan Townstar

Nissanem Townstarem miałem okazję pojechać w trasę z Warszawy do Poznania i z powrotem (patrz: wydarzenie Poznań Motor Show 2023). To pozwoliło mi zebrać dane zarówno z podróży autostradą, drogą krajową i przez miasto. Główny wniosek, który mi się nasuwa, to wysilony silnik. Pojemność 1.3 litra, charakteryzująca się mocą 130 KM i momentem obrotowym 240 Nm wystarczy, ale nie porywa. Niestety, ma wyjątkowo mały zbiornik paliwa i dość sporo pali, szczególnie w warunkach autostradowych. Statystyka i dane prezentują się następująco:

  • około 90-100 km/h: 7l/100 km
  • do 120 km/h: 8l/100 km;
  • do 130 km/h: 9l/100 km;
  • 140 km/h (prędkość na autostradzie): ok. 10l/100 km
  • Prędkości miejskie: 5-6l/100 km

Najbardziej zawiodło mnie spalanie przy prędkości przelotowej na autostradzie. Wartości powyżej 10 litrów na 100 kilometrów są bardzo niekorzystne dla samochodu stworzonego wręcz do podróży rodzinnych. O wiele taniej pokonacie taką podróż niewiele mniejszym kombi (patrz: recenzja Peugeot 308 SW z silnikiem diesla).

Poza tym samochód się dobrze trzyma drogi, nawet jak na swoje wysokie gabaryty jeździ się nim pewnie. Szósty bieg pozwolił na miejskie zestopniowanie skrzyni biegów i korzystną prędkość obrotową na drogach krajowych i drodze ekspresowej.

Test Nissan Townstar: podsumowanie. Czy warto?

Test Nissan Townstar

Czy warto w 2023 roku zainwestować w kombi-vana? Najbardziej spodobał mi się komfort podróżowania. Nawet przy nie najlepszym wyciszeniu samochodu i z manualną przekładnią, w trasie jechało się rewelacyjnie. Do tego „w gratisie” otrzymujecie ogrom miejsca w środku i w bagażniku, ciekawe rozwiązania charakterystyczne tylko dla tego segmentu oraz funkcjonalny i prosty system multimedialny. Zawiodło mnie jednak spalanie: silnik, chociaż absurdalnie mały do tego samochodu, w dalszym ciągu jest wystarczająco dynamiczny. Stopień wysilenia takiego małego motoru jednak sprawił, że przy nieco większych prędkościach może zaboleć nas portfel.

Jeśli jednak jesteście w stanie zaakceptować konieczność dość częstych wizyt na stacjach paliw, to zdecydowanie polecam zainteresowanie się Townstarem. Ten segment to wciąż świetna propozycja dla rodzin, czy nawet stworzenia małego kampera DIY.

Motyw