Creative MA330 – recenzja

7 minut czytania
Komentarze
ma330_1

Ze względu na pozytywną reakcję ze strony czytelników na recenzje słuchawek na naszym portalu, postanowiliśmy kontynuować ten trend. Tym razem, dzięki uprzejmości firmy PowerSales International w moje ręce wpadły dwa zestawy dokanałowe marki Creative – słabsze MA330 oraz droższe MA930 (których recenzja już wkrótce). Oba cechuje dość ciekawa funkcja – są wyposażone w mikrofon z przyciskiem, który to można wykorzystać w smartfonie. Według producenta słuchawki przeznaczone są specjalnie dla urządzeń z systemem Android. O co w tym dokładnie chodzi i jak sprzęt sprawuje się w praktyce? Zapraszam do recenzji!


Pudełko i zawartość

ma330_3 MA330 zapakowane są w małe, ciemne, prostokątne pudełko. W oczu od razu rzuca się logo Androida, które sugeruje, do jakiego celu przeznaczone są słuchawki. Jakość wykonania opakowania niestety nie powala – jest to dość cienka tektura, a wierzchnia warstwa służąca do otwarcia przyklejona jest klejem, który później stracił swoje właściwości klejące. No cóż, ważniejsze jest co znajdziemy w środku.

ma330_4 W zestawie, oprócz samych słuchawek, znajdują się również dwie pary dodatkowych wkładek – w mniejszym i większym rozmiarze. Dla mnie osobiście zawsze wystarczają te średnie, założone domyślnie, ale producent mógł trochę bardziej się postarać, gdyż nie wszystkim może wystarczyć dostarczona „rozmiarówka”. Co ważne, dołączono też przejściówkę, pozwalającą rozdzielić sygnał z 4-stykowej wtyczki na osobne sygnały dla mikrofonu i słuchawek. Przydaje się to chociażby przy korzystaniu z komputera do rozmowy np. poprzez Skype. Mi przydało się to również podczas testowania urządzenia na smartfonie, ale o tym więcej za chwilę. Do zestawu dołączono również instrukcję, bon na audiobooka oraz kupon o wartości 10 euro do serwisu internetowego z muzyką.

ma330_5

Słuchawki

ma330_6 Jeden rzut oka na MA330 i już wszystko było jasne – to słynne EP630 Creative’a w wersji przeznaczonej dla smartfonów, z mikrofonem i przyciskiem. Z ciekawości porównałem specyfikacje techniczne obu urządzeń na stronie producenta i faktycznie są one identyczne. Dla osób zaznajomionych z rynkiem mówi to wiele – „sześcsettrzydziestki” za niewielką cenę oferowały naprawdę niezłą jakość dźwięku. Sam byłem kiedyś użytkownikiem tego modelu i bardzo się ucieszyłem na wieść, że będę mógł przetestować ich specjalną wersję.

Zacznijmy od początku – Creative MA330 to czarne słuchawki dokanałowe, wyposażone w 4-stykową, pozłacaną wtyczkę minijack. Na cienkim, czarnym kablu (który niestety ma tendencję do szybkiego plątania się) znajduje się mikrofon wraz z przyciskiem służącym m.in. do pauzowania oraz wznawiania odtwarzanej muzyki. W domyśle urządzenie przeznaczone jest do współpracy z systemem Android, ale działa również z iPhone’ami oraz innymi smartfonami. I tu pojawił się pierwszy problem – moja Xperia Arc S za nic nie chciała współpracować z opisywanym sprzętem. Jak się okazuje, telefony od Sony nie działają ze standardem spopularyzowanym przez Apple (chodzi o układ pinów na wtyczce). Musiałem więc zasięgnąć pomocy znajomych i sprawdziłem MA330 na trzech innych modelach – Samsung Galaxy Pro, Galaxy S Plus oraz HTC Wildfire S. We wszystkich przypadkach słuchawki sprawowały się prawidłowo – prawdopodobnie tylko Sony (Ericssony) mają problem z tego typu wtyczką. ma330_7

Aby móc dłużej przesłuchać muzykę, wykorzystałem wcześniej wspomnianą przejściówkę dostarczoną przez producenta. Rozdziela ona 4-pinową wtyczkę na dwie standardowe – do słuchawek i mikrofonu. Pozwala to na podłączenie słuchawek do każdego źródła dźwięku wyposażonego w mini-jacka, m.in. do komputera, czego nie omieszkałem sprawdzić.


Jakość dźwięku Tak, jak już wcześniej wspominałem, MA330 to „smartfonowa” wersja bardzo popularnych EP-630. Słuchawki oferują praktycznie taką samą jakość dźwięku – dość mocne basy, w zamian za słabsze tony wysokie. Są osoby, którym może to przeszkadzać, jednak w większości przypadków to, co oferują opisywane Creative’y w zupełności wystarczy. Przesłuchałem kilka różnych gatunków muzycznych: od rocka, przez chillout po dubstep. O ile w muzyce elektronicznej sprawowały się naprawdę dobrze, tak przy metalu zdarzało się, że wokal był zagłuszany przez niższe partie. Nie przekonały mnie też do siebie partie gitarowe – w moim odczuciu brakowało im czystości. Pozytywnie zaskoczony byłem za to głośnością słuchawek, która z pewnością zadowoli niejednego malkontenta.

Wiadomo – po tym segmencie cenowym nie powinno się oczekiwać cudów. Odtwarzając muzykę na równolegle testowanych MA930 odczułem tę różnicę – w droższych słuchawkach każde pasmo było neutralne, a dźwięk o wiele bardziej szczegółowy. Tutaj to bas dominował nad górnymi partiami, które po prostu były słabsze. W mojej opinii dźwiękowi brakowało też głębi, ale to już zarzut trochę „na wyrost”. Myślę, że o ile dla osób ceniących sobie jakość MA330 mogą być niewystarczające, tak potrzeby przeciętnego użytkownika opisywany model powinien zaspokoić.

ma330_8

Sprawdzając działanie „trzystatrzydziestek” na smartfonach znajomych, skupiłem się przede wszystkim na działaniu mikrofonu i przycisku. Zaskoczyła mnie jakość dźwięku oferowana przez mikrofon – podczas rozmowy głos był czysty, głośny i wyraźny. Specjalny przycisk pozwala odebrać oraz zakończyć połączenie, podczas odtwarzania muzyki służy on zaś za jej pauzowanie/wznawianie. Dodatkowo, po podwójnym wciśnięciu smartfon automatycznie dzwonił do ostatnio wybranego numeru. W Google Play znajdziemy też oprogramowanie od producenta, które pozwala na rozszerzenie funkcji słuchawek, ale niestety nie miałem okazji go przetestować. Jak podaje opis aplikacji, pozwala ona na przypisanie do przycisku innych ciekawych funkcji. Dzięki wcześniej wspomnianej przejściówce, mogłem podłączyć MA330 nie tylko do swojego Sony Ericssona, ale również do domowego komputera. Jak mówi sam producent, słuchawki można wykorzystać w domowych warunkach m.in. do komunikatorów typu Skype. I faktycznie, w tej roli sprawują się również bardzo dobrze – do laptopa w sam raz. Dźwięk podczas konwersacji był dobrej jakości, rozmówcy słyszeli mnie głośno i wyraźnie. W przypadku słuchawek dokanałowych ważnym elementem jest to, jak wpasowują się do uszu. Opisywane Creative’y nie mają tendencji do wypadania, ale nie jest to też szczyt wygody. Wiadomo, że jest to kwestia bardzo subiektywna, ale ja podczas testów na komfort nie narzekałem.


Specyfikacja techniczna

Słuchawki: Przetworniki: Magnes neodymowy o średnicy 9 mm Pasmo przenoszenia: 6 Hz ~ 23 kHz Impedancja: 16 omów Czułość (przy 1 kHz): 106 dB/mW Mikrofon: Typ: Mikrofon wielokierunkowy Impedancja: Długość kabla: 1,2 m Wtyk wejścia: 4-stykowa wtyczka pozłacana 3,5 mm Masa produktu: 11 g


Podsumowanie Creative MA330 to ciekawa propozycja dla osób poszukujących połączenia niedrogich słuchawek o przyzwoitej jakości dźwięku i mikrofonu z przyciskiem do smartfona. Sugerowana cena detaliczna wynosi 159 złotych, co wydaje się być lekko wygórowaną kwotą. Na portalach aukcyjnych i w sklepach internetowych można jednak nabyć opisywane słuchawki już za ok. 120 zł i jest to w mojej opinii cena w pełni adekwatna do tego, co oferuje nam produkt. Porównując to z klasycznymi EP-630, które kosztują ok. 60 zł, można wywnioskować, że za mikrofon z przyciskiem musimy dopłacić drugie tyle. Czy te udogodnienia są tego warte? Moim zdaniem tak. Mikrofon z przyciskiem po prostu sprawdza się w praktyce.

ma330_2 MA330 polecam przede wszystkim osobom lubującym się w głębokim basie i dużej głośności. Dzięki szerokiemu spektrum zastosowań, słuchawki sprawdzą się w wielu różnych rolach. Po prostu jest to dobra propozycja za niewygórowaną cenę – polecam. Plusy: -cena -głęboki bas -przejściówka na 3-pinowego jacka -dobrej jakości mikrofon -dodatkowe funkcje dla Androida Minusy: -słabsze górne partie

Motyw