[Recenzja] Huawei MatePad 10.4 (2021) – ulepszony tam, gdzie to było potrzebne

Huawei bardzo ostrożnie podchodzi do tegorocznych nowości w kontekście urządzeń mobilnych. Firma skupia się głównie na laptopach, czego dowodem są między innymi MateBook D 16 i odświeżony MateBook X Pro. Niedawno został także odświeżony MatePad 10.4, a więc podstawowy tablet od Huawei, którego dla odróżnienia pozwólcie, że będę określał z dopiskiem 2021. Zeszłoroczna propozycja na pewno była udana, ale czas płynie nieubłaganie i trzeba dostosowywać się do nowych standardów. W takim razie niniejsza recenzja Huawei MatePad 10.4 (2021) będzie w głównej mierze porównaniem z jego poprzednikiem. Tym samym serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z wrażeniami z użytkowania.

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Huawei MatePad 10.4 (2021)

Zeszłoroczny model mógł nieco zawieść swoim zestawem. Tegoroczna propozycja nadrabia zaległości. Teoretycznie oferuje tyle samo akcesoriów, ale są one lepsze. Chociaż liczba mnoga to też przesada. Huawei oferuje wyłącznie ładowarkę, która tym razem składa się z odpowiedniego zasilacza (22,5 W, USB-A), wspierającego najmocniejszą technologię szybkiego ładowania obsługiwaną przez sam tablet. Poza tym nie uświadczymy więcej dodatków poza standardową papierkologią i kluczykiem do tacki na kartę MicroSD.

Niższa cena i lepsza specyfikacja

Huawei wprowadził do Polski dwie wersje MatePada 10.4 (2021). Różnią się one od siebie wielkością wbudowanej pamięci na pliki użytkownika i kosztują odpowiednio 1249 oraz 1399 złotych, choć w tym wypadku warto wypatrywać promocji. Niemniej to taniej niż w przypadku zeszłorocznego modelu, którego cena zaczynała się właśnie od 1399 złotych. Tegoroczna propozycja może pochwalić się następującą specyfikacją techniczną:

• 10,4-calowy wyświetlacz IPS LCD
  • rozdzielczość: 2000×1200 (5:3, 224 PPI)
  • 81% wypełnienia frontu
  • jasność: 470 nitów
• układ HiSilicon Kirin 820
  • litografia: 7 nm
  • CPU:
    • 1x Cortex A76 (2,36 GHz)
    • 3x Cortex A76 (2,22 GHz)
    • 4x Cortex A55 (1,8 GHz)
  • GPU: Mali-G57
• 4 GB RAM
• 64 lub 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
  • UFS 2.1
  • możliwość rozbudowy za pomocą kart MicroSD
• aparaty:
  • przód: 8 MPx
  • tył: 8 MPx
• akumulator o pojemności 7250 mAh
  • szybkie ładowanie 22,5 W
• USB-C, Bluetooth 5.1, Wi-Fi 6 (802.11ax), 4 głośniki stereo, wsparcie dla M Pen
• Android 10 (EMUI 10.1, Huawei Mobile Services)
• wymiary: 245,2 x 155 x 7,5 mm
• waga: 460 g
• wykonanie:
  • front: szkło
  • tył i krawędzie: aluminium

Co różni MatePada 10.4 2021 od 2020? Kluczowa zmiana to odświeżony układ obliczeniowy. Oficjalnie recenzowany sprzęt na innych rynkach nazywa się MatePad 5G, ale niestety Huawei nie zdecydował się wprowadzić do Polski wersji z obsługą kart SIM. Niemniej idźmy dalej i doceńmy szybsze pamięci, ale przede wszystkim wsparcie dla Wi-Fi 6 – z taką nazwą właśnie można spotkać się w Polsce: Huawei MatePad 10.4 Wi-Fi 6. Firmie zależy na podkreślaniu tego standardu, co zresztą nie powinno dziwić. Ostatnia, istotna zmiana to szybsza technologia szybkiego ładowania (22,5 W vs 18 W). Cała reszta pozostała bez zmian.

Budowa i jakość wykonania

Po samej obudowie bardzo ciężko spostrzec różnice pomiędzy kolejnymi wydaniami MatePadów. Huawei praktycznie nic nie zmienił w tej materii, co oczywiście nie jest wielką wadą, bo zeszłoroczny model jest udany pod tym względem. Firma też nic nie zepsuła w kolejnej generacji, więc wciąż otrzymujemy odpowiednio spasowany tablet, składający się z dobrze dobranych materiałów. Ciężko się tak naprawdę do czegokolwiek przyczepić w budowie MatePada 10.4 (2021), bo całość wypada bardzo dobrze. Oczywiście z małymi wyjątkami, o których za chwilę.

Z przodu ujrzymy szklaną powierzchnię z odpowiednio cienkimi ramkami. Nie przeszkadzają one w codziennym użytkowaniu w żadnym aspekcie – nie ma obaw o przypadkowe dotknięcia i narzekania na niewykorzystaną powierzchnię. Szkoda jedynie, że Huawei nie wymienił matrycy aparatu selfie, który najzwyczajniej w świecie jest kiepski – kontrastowe ujęcia to męczarnia dla oprogramowania. Za to na plus na pewno można zaliczyć obecność diody powiadomień.

Tył w postaci aluminiowej pokrywy minimalnie się brudzi, ale wszelkie ślady nie są nadmiernie widoczne. Jedynie szkoda, że firma wciąż upiera się przy wystającym module aparatu i jego osprzętu (mikrofon i dioda doświetlająca). Trochę tego za dużo i sztucznie psuje to ergonomię.

Aparat – jakość zdjęć i filmów

Podobnie jak w przypadku selfie, tak samo od głównego aparatu nie można wymagać zbyt wiele. Sprawdzi się on głównie w sytuacjach, gdy musimy coś na szybko sfotografować w dobrych warunkach oświetleniowych – najlepiej dokumenty, gdzie nie ma znaczenia interpretacja kolorów. Również kontrast odgrywa kluczową rolę w ostatecznej ocenie, co pokazują poniższe przykłady.

Na krawędziach ład i spokój

Użytkownicy zeszłorocznego MatePada po przesiadce na odświeżony model nie będą musieli przyzwyczajać się także do krawędzi, które skrywają:

• góra – dodatkowe mikrofony, klawisze do regulacji natężenia dźwięku
• dół – tacka na karty MicroSD
• lewa strona – dwa głośniki, klawisz blokady
• prawa strona – dwa głośniki, złącze USB-C

Zestaw czterech głośników sygnowanych logiem Harman/Kardon jest godny pochwalenia. Nie można narzekać na jakość dźwięku i jego natężenie. Jest naprawdę nieźle, bo bez problemu doszukamy się niskich tonów.

Wyświetlacz i jakość obrazu

Z jednej strony to dobrze, że Huawei pozostawił wciąż ten sam wyświetlacz w recenzowanym sprzęcie, ale z drugiej po cichu można było liczyć już na coś lepszego. Po prostu technologia poszła do przodu i MatePad 10.4 (2021), mimo że to rynek tabletów, po prostu pod tym względem nieco się zestarzał. Niemniej zacznijmy od plusów w postaci proporcji 5:3, które stanowią ciekawy kompromis do oglądania filmów, pracy biurowej i przeglądania stron internetowych. Wysoka rozdzielczość także jest godna pochwały, podobnie jak jakość obrazu. Oczywiście mamy do czynienia z panele IPS LCD, więc szara czerń gdzieś tam jest widoczna, ale skutecznie ukrywana obniżaną jasnością. Tym sposobem Huawei MatePad 10.4 (2021) oferuje dobry wyświetlacz, ale jest na wskroś podstawowy. W słoneczne dni będzie nam brakować wyższej jasności, a podczas oglądania filmów wsparcia dla HDR. Pomijam już wyższe częstotliwości odświeżania obrazu, bo to w przypadku tabletów nie ma jeszcze aż takiego znaczenia w tej klasie cenowej.

Akumulator – czas pracy i ładowania

W tej kategorii Huawei dosłownie minimalnie poprawiło zarządzanie energią. Być może to też kwestia zasługi nowego układu obliczeniowego, choć na papierze ich energochłonność stoi na podobnym poziomie. Dlatego bardziej upatrywałbym tutaj właśnie oprogramowanie, które zapewne także zostało odświeżone na pierwowzorze. Ogólnie rzecz biorąc, jest bardzo dobrze, bo dwa dni pracy są jak najbardziej w zasięgu. Przekłada się to na następujące czasy włączonego wyświetlacza:

• ponad 10 godzin spokojnej pracy (przeglądanie stron internetowych, social mediów, oglądanie filmów, proste gry)
• ponad 5 godzin pracy na pełnych obrotach

Za to Huawei zdecydowanie poprawił szybkość ładowania. Już w zestawie otrzymujemy odpowiednio mocny zasilacz (22,5 W), który jak na tablety zdaje się odpowiedni. Z wcześniejszych 4 godzin firmie udało się zejść do niecałych 2,5 godziny, co jest w pełni akceptowalnym wynikiem.

Oprogramowanie i wydajność

W zeszłym roku chwaliłem MatePada 10.4 za oprogramowanie, bo nie da się ukryć, że Huawei udało się sporo zmieścić w tablecie, który nie ma aspiracji na najwyższą półkę. MatePad 10.4 (2021) oferuje… niemalże dokładnie to samo. Wciąż mamy do czynienia z Androidem 10 i EMUI 10(.1), więc pod tym względem trochę się rozczarowałem. Na pewno są zauważalne różnice w samym Huawei Mobile Services na czele z rozbudowaną wyszukiwarką Petal Search. W tej materii faktycznie zmieniło się sporo i sam HMS wyraźnie dojrzewa. Jednak Huawei pokazał już EMUI 11 i spodziewalibyśmy się, że nowości będą wyposażone w najnowszą nakładkę. Niemniej HarmonyOS jest tuż za rogiem, więc firma może coś jeszcze wymyślić. Przynajmniej miejmy taką nadzieję. Mimo wszystko EMUI 10.1 oferuje wiele przydatnych dodatków, aby tablet faktycznie był tabletem, a nie przerośniętym smartfonem. Pojawia się dzielenie obszaru roboczego na kilka aplikacji, ale przede wszystkim możemy udostępnić obraz ze smartfona na ekranie MatePada i normalnie z niego korzystać w formie kolejnej aplikacji z boku. To jest bardzo wygodne, gdy chcemy, aby tablet był naszym centrum dowodzenia.

Na wydajność na pewno nie można narzekać. Znacząco szybsze pamięci dały prawdopodobnie większego kopa, aniżeli mocniejszy układ obliczeniowy, choć ten także należy docenić. MatePad 10.4 (2021) to odpowiednio wydajny sprzęt, ale… ciut więcej pamięci operacyjnej na pewno by nie zaszkodziło.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Huawei MatePad 10.4 (2021) – podsumowanie

MatePad 10.4 w wydaniu na 2021 rok to na pewno udany tablet. Szkoda, że Huawei nie zaoferował wersji z modemem 5G w Polsce, ale poza tym na pewno możemy docenić udane, choć nie najnowsze oprogramowanie, dobre właściwości multimedialne (wyświetlacz, głośniki, akumulator) i ogólne wykonanie. W kolejnym liftingu powinniśmy jedynie oczekiwać lepszych aparatów, bo nawet jak na tablet, to jest kiepsko.