Możliwości nowych technologii dotarły także do służb – ostatnio pisałam dla was o nowoczesnym projekcie drona polskiej produkcji, którym zainteresował się Pentagon. U nas na razie ma to może miejsce na mniejszą skalę, ale dowiadujemy się, że strażnicy miejscy w jednym z miast w Polsce będą przeprowadzali kontrole przy pomocy specjalnych latających bezzałogowców. Być może podobna praktyka zostanie zastosowana także i w innych regionach.
Teraz sprawdzać cię będą także drony – Spis treści
Straż Miejska sprawdza paleniska
Jak informuje Straż Miejska w ostatnich dniach października rozpoczęła się kontrola palenisk w domach mieszkańców Radomia. Jesienny termin wizyt wśród mieszkańców wiąże się oczywiście z coraz niższymi temperaturami, a co za tym idzie – rozpoczęciem sezonu grzewczego w Polsce. Funkcjonariusze są uprawnieni do wejścia na posesję i sprawdzenia, czy w paleniskach nie są spalane odpady.
Na podstawie posiadanego upoważnienia strażnik jest uprawniony do:
- wstępu wraz z rzeczoznawcami i niezbędnym sprzętem przez całą dobę na teren nieruchomości, obiektu lub ich części, na których prowadzona jest działalność gospodarcza a w godzinach od 6.00 do 22.00 – na pozostały teren;
- przeprowadzania badań lub wykonywania niezbędnych czynności kontrolnych;
- żądania pisemnych lub ustnych informacji do wzywania i przesłuchiwania osób w zakresie niezbędnym do ustalenia stanu faktycznego;
- żądania okazania dokumentów i udostępnienia wszelkich danych mających związek z problematyką kontroli.
Okazuje się, że za niewpuszczenie mundurowych do kontroli grożą surowe kary aż do 3 lat pozbawienia wolności.
Według obowiązujących przepisów osoba, która udaremnia lub utrudnia wykonanie kontroli paleniska popełnia przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności (art. 225 kk). W sytuacji, gdy właściciel posesji odmawia wpuszczenia funkcjonariuszy, na miejsce wzywana jest policja.
Straż Miejska w Radomiu
Do czego w kontroli służą drony?
W sprawdzaniu domowych palenisk funkcjonariuszom pomaga specjalny dron z zasobnikami zawierający stację badawczą „Sowa”. To narzędzie wykorzystywane do monitorowania jakości powietrza i sprawdzania, czym mieszkańcy palą w piecach. Stacja badawcza „Sowa” umożliwia przeprowadzanie analiz składu chemicznego dymu, co pozwala na wykrywanie nielegalnego spalania odpadów. Dron zapewnia mobilność i dostępność do trudno dostępnych miejsc, ułatwiając pracę służbom ochrony środowiska w ich działaniach kontrolnych i prewencyjnych.
Warto wiedzieć, że takie sprzęty są coraz częściej wykorzystywane w różnych misjach – ostatnio informowaliśmy, że sztuczna inteligencja i drony pomagały ugasić pożary.
Mundurowi wykorzystują drona z zasobnikiem zawierającym stację badawczą Sowa do kontroli jakości powietrza i wykrywania groźnych dla życia i zdrowia substancji.
Drony nie tylko namierzają trujące kopciuchy, ale także pełnią rolę prewencyjną. Są straszakiem dla wszystkich, którzy wypalają odpady. Gdyby znalazły się pieniądze, to chętnie rozbudowalibyśmy naszego drona o analizator spalin
– mówi st. inspektor Krzysztof Cygan, cytowany przez Radio Plus.
Czego nie można spalać?
Nie musimy chyba powtarzać, że nieprawidłowe użytkowanie, spalanie nieodpowiednich materiałów lub brak regularnej kontroli i czyszczenia mogą prowadzić do emisji szkodliwych substancji.
Ale przypomnieć możemy, że zgodnie z przepisami od 1 lipca 2018 r. nie wolno spalać mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla brunatnego oraz paliw stałych produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla kamiennego w postaci sypkiej o uziarnieniu 0-3 mm oraz paliw zawierających biomasę o wilgotności w stanie roboczym powyżej 20 proc. Nie można palić także płytami wiórowymi, tworzywami sztucznymi oraz impregnowanym lub lakierowanym drewnem.
Źródło: Straż Miejska, oprac. własne