Wojsko Polskie SMS fake news

Dostałeś SMS od Wojska Polskiego? Spokojnie, nikt nie powołuje Cię do służby

2 minuty czytania
Komentarze

Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało ogłoszenie, w którym ostrzega przed kolejną akcją dezinformacyjną. Tym razem padło na SMS-y, które trafiają do Polaków. Można w nich przeczytać, że Wojskowa Komisja Uzupełnień prosi o stawiennictwo w określonej jednostce i określonym dniu. To oczywiście fake news, czyli próba zdestabilizowania kraju. I niby z daleka można poznać, że to próba oszustwa, ale jednak lepiej uważać.

SMS od Wojska Polskiego – WKU nie wzywa do mobilizacji

Pierwsze, co powinno rzucić się w oczy po przeczytaniu takiego SMS-a od „Wojska Polskiego” to fakt, że skrót WKU został rozwinięty z błędem. W treści pojawia się bowiem zapis Wojskowa Komisja Uzupełnień, a w rzeczywistości powinno być przecież Wojskowa Komenda Uzupełnień. Część z naszych czytelników może jeszcze pamiętać wizyty w WKU, które były obowiązkowe i powodowały sporo stresu. Długie kolejki chłopaków, którzy byli mierzeni i przydzielani do odpowiednich kategorii. Można było trafić do rezerwy lub też być np. niezdolnym do jakiejkolwiek służby. Obecnie wygląda to trochę inaczej i do wojska nie idzie się „z automatu”. Jednak w sytuacji, która dzieje się teraz na terytorium Ukrainy, każda informacja związana z wojskiem może budzić niepokój.

Ministerstwo Obrony Narodowej przypomina, że Wojsko Polskie nie prowadzi teraz żadnej mobilizacji. SMS-y, które trafiają do Polaków jednak wskazują na coś innego. Oczywiście to może prowadzić do paniki i chaosu, bo dobrze wiemy, czym może kończyć się powielanie niesprawdzonych informacji. Jeżeli więc ktoś otrzymał SMS-a o treści, która wskazuje, że ma udać się do WKU w celu poboru, to może przestać się martwić. Ministerstwo Obrony Narodowej w takiej sytuacji radzi, by po prostu zadzwonić do odpowiedniej naszemu miejscu zamieszkania jednostki WKU i poinformować o tym.

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę – sprawdź naszą zbiórkę.

Takie SMS-y to już kolejna próba siania dezinformacji. Mieliśmy już przykłady mówiące o tym, że np. miliony Polaków uciekło do Rosji czy że Wojsko Polskie planuje zająć stacje benzynowe. Tego typu wiadomości mają tylko jeden cel – wzbudzić ogólne poczucie bezradności i wywołać panikę. Trzeba więc bardzo uważnie podchodzić do tego, co czytamy w sieci i do wiadomości, które do nas docierają. Przede wszystkim trzeba je dobrze weryfikować zanim zdecydujemy się „podać je dalej”. Najbliższe dni mogą przynieść jeszcze więcej tego typu akcji, więc naprawdę zwracajmy uwagę na to, co czytamy i oglądamy. Szczególnie teraz, kiedy dezinformacji i fake newsów zdaje się być znacznie więcej, niż kiedykolwiek wcześniej.

Źródło: Ministerstwo Obrony Narodowej

Motyw