Nowy Jork może wkrótce zmniejszyć szanse na pojawienie się AI na rynku pracy. Rada miasta przyjęła ustawę zakazującą stosowania systemów zatrudniania AI, które nie przechodzą corocznych audytów sprawdzających dyskryminację ze względu na rasę lub płeć. Deweloperzy musieliby również zapewnić większą przejrzystość (w tym ujawnianie informacji o zautomatyzowanych systemach) oraz zapewnić alternatywne rozwiązania, takie jak ludzkie recenzje. Kary sięgałyby nawet 1500 dolarów za jeden incydent.
Brak pracy dla AI niepoprawnej politycznie
Podpisane prawo mogłoby zmniejszyć szanse na to, że technologia sztucznej inteligencji przy zatrudnianiu wpłynie negatywnie na pulę kandydatów i demografię pracowników. Organizacje pro-biznesowe, takie jak Nowojorska Izba Handlowa, wspierają ten pomysł, sugerując, że ujawnienie informacji jest istotne zarówno dla pracodawców, jak i ich talentów. Jednak już teraz pojawiają się obawy, że uchwalone prawo nie pomoże tak bardzo, jak obiecywano. Alexandra Givens z Center for Democracy & Technology powiedziała agencji AP, że ustawa nie bierze pod uwagę innych uprzedzeń, takich jak ableizm czy ageizm. Zakłada to również, że audyty są skuteczne — Julia Stoyanovich z New York University twierdzi, że wymagania są bardzo łatwe do spełnienia. Istnieje obawa, że przepisy mogą nieumyślnie chronić pracodawców, których platformy AI mają inne lub trudniejsze do wykrycia uprzedzenia.
Zobacz też: FATALNE WIEŚCI… Netflix właśnie usunął aż 10 popularnych, wysoko ocenianych filmów!
Obawy pojawiły się także z drugiej strony barykady. Wiele osób martwi się, że AI będzie wręcz promowało pewne cechy w obawie o to, żeby pracodawca nie został oskarżony o dyskryminację. Oczywiście w idealnej sytuacji AI oceniało by jedynie kompetencje danej osoby. Jednak i w takim wypadku na pewno znalazłby się ktoś, kto uznałby, że wynik rekrutacji jest dyskryminujący.
Źródło: Engadget