Aktualizacje do nowszej wersji systemu operacyjnego od Microsoftu od zawsze budzą kontrowersje. Chyba nie było Windowsa, na którego ludzie przechodzili masowo i z radością. Pomimo tego, że obecnie Windows 7 ma obecnie grono oddanych fanów, to w jego czasach wiele osób traktowało go jak coś złego i twardo trzymało się poczciwego Windowsa XP. Microsoft jednak znalazł sposób na to, jak przełamać ten lęk przed poznaniem nowego systemu operacyjnego.
Darmowy powrót z Windowsa 11 na Windows 10
Windows 11 w wersji testowej od pewnego czasu jest dostępny w sieci. Ostateczna wersja systemu operacyjnego ma być dostarczana z nowymi zestawami komputerowymi jeszcze w tym roku, kiedy to stanie się dostępna jako darmowa aktualizacja dla istniejących właścicieli komputerów, choć automatyczne aktualizacje nie będą sugerowane aż do 2022 roku. Największą obawą wielu osób jest to, że nowy system okaże się gorszy od poprzedniego. Natomiast aktualizacja jest drogą bez powrotu. A raczej była, ponieważ Microsoft pozwoli użytkownikom wrócić do poprzedniego systemu, jeśli coś im się nie spodoba w Windowsie 11.
Zobacz też: Kolejna kopalnia kryptowalut została zamknięta –PlayStation 4 głównym aktorem
Po aktualizacji do Windowsa 11 producent zapewnia 10-dniowy okres, w którym można powrócić do systemu Windows 10, zachowując pliki, dane i ustawienia. Jeśli jednak przegapimy ten okres, to wciąż nie jesteśmy skazani na Windowsa 11. Powrót do poczciwej dziesiątki jest jednak wtedy o wiele trudniejszy i wymaga czystej instalacji systemu. Dzięki temu użytkownicy mają być bardziej skorzy do zmiany platformy, chociażby, tylko aby ją sprawdzić. Microsoft ma nadzieję, że ta spodoba się im na tyle, że już na niej zostaną.
Źródło: TechSpot