Smart Voting wrócił do App Store

Apple twierdzi, że wszelkie zmiany w dystrybucji aplikacji będą na szkodę użytkowników

2 minuty czytania
Komentarze

Tim Cook wypowiedział się przeciwko proponowanej regulacji, która umożliwiłaby użytkownikom iPhone instalowanie aplikacji spoza App Store. Warto tu podkreślić, że proponowane prawo, znane jako DMA, zmusiłoby firmy z dużymi platformami — takimi jak Apple, Amazon i Google — do otwarcia się bardziej dla europejskich klientów. Oznacza to, że taka otwartość byłaby dostępna jedynie na wybranych rynkach, w tym w Polsce.

Apple przeciwne alternatywnym sklepom

Apple przeciwne alternatywnym sklepom

Nowe przepisy wraz z ustawą o usługach cyfrowych, przyniosłyby uprawnienia prawne do ważenia na firmy z ogromnymi bazami użytkowników i które mają dominującą pozycję w swoich sektorach. Nie jest to więc bezpośredni atak przeciwko Apple, a walka z monopolem. Oczywiście zmiany te uderzyłyby głównie w tę jedną firmę. A to dlatego, że na Androidzie możliwa jest instalacja zewnętrznych sklepów, oraz programów bezpośrednio z plików instalacyjnych.

Zobacz też: Antysmogowe murale – czy farba może zastąpić drzewa?

Apple zasłania się tutaj kwestiami bezpieczeństwa. Jednak takie podejście odbiera możliwość decydowania o sobie użytkownikom. W końcu możliwość instalacji aplikacji ze źródeł zewnętrznych nie sprawi, iż bezpieczeństwo osób, które się na to nie zdecydują w jakikolwiek sposób ucierpi. Mimo to szef Apple wręcz się zarzeka, że to zniszczyłoby bezpieczeństwo platformy. Zwolennicy zmian podkreślają jednak, że jedyne co ucierpi, to monopolistyczna pozycja Apple. Dobrym przykładem jest tutaj wojna z Epiciem. Gdyby ten, podobnie jak ma to miejsce na Androidzie, mógł wydać własny sklep z aplikacjami na iOS, to wyrzucenie Fortnite z AppStore niewiele by dało Apple. Dodatkowo firma nie mogłaby ściągać marży z alternatywnych sklepów. A po czyjej stronie Wy jesteście? Przekonują Was argumenty Apple, zwolenników zmian?

Źródło: SlashGear

Motyw