Google ogłosiło bankructwo w Rosji

Rosja stawia ultimatum Google – czy firma w jeden dzień dostosuje się do wytycznych?

2 minuty czytania
Komentarze

Roskomnadzor to organ regulacyjny w Rosji, który dał Google tylko 24 godziny na usunięcie niedozwolonych treści lub nałożenie sankcji w kraju. Według regulatora te zostałyby nałożone na Google za to, co nazwał niewystarczającym filtrowaniem. I jeśli kojarzy się to Wam z brakiem spełnienia założeń rosyjskiej cenzury to tak, macie rację. Wśród sankcji, które potencjalnie grożą Google, jest spowolnienie ruchu internetowego w Rosji i ewentualne kary pieniężne. 

Rosja wymaga cenzury od Google

Rosja wymaga cenzury od Google

Rosja wcześniej uderzyła Twittera za nieusuwanie treści, które były zakazane w kraju. Kreml stara się wywierać coraz to większą kontrolę nad sieciami społecznościowymi z zachodnich części świata, próbując poprawić to, co nazywa swoją suwerennością w Internecie. Roskomnadzor zagroził działaniami przeciwko Google. Organ ten twierdzi, że gigant wyszukiwarkowy nie spełnił obowiązków, aby wykluczyć wyniki wyszukiwania z linkami do tego, co regulator nazywa zasobów internetowych i informacji zabronionych w kraju.

Zobacz też: Pierwszy Xbox wciąż skrywał tajemnicę – ta ujrzała światło dzienne dopiero po 20 latach

Regulator mówi, że wśród zasobów, które są zakazane, znajdują się strony organizacji terrorystycznych i ekstremistycznych, strony z pornograficznymi zdjęciami nieletnich i sklepów internetowych sprzedających narkotyki. Regularny twierdzi, że Google nie usunął od 20 do 30 procent linków prowadzących do zakazanych treści. Dodatkowo firma stanie przed sądem za uporczywe nieusuwanie tego typu treści. Warto podkreślić tutaj słowo wśród. Oznacza to, że Roskomnadzor niekoniecznie chce nałożyć karę z powodu obecności wyżej przytoczonych treści, a innych, które również są zakazane. Regulator zagroził Google grzywną w wysokości od 800 tysięcy rubli do 4 milionów rubli, czyli od 10 do 55 tysięcy USD. Jest to więc kwota symboliczna, jednak spowolnienie ruchu brzmi już groźniej. Co więcej, Roskomnadzor grozi również, że powtórne wykroczenie może być karane grzywną w wysokości do 10 procent całkowitego rocznego przychodu Google. W roku podatkowym 2020 firma odnotowała przychody w wysokości 181,69 mld dolarów. Kara w wysokości 10 procent wyniosłaby gdzieś w okolicach 18 miliardów dolarów. Mowa więc o gigantycznej kwocie.

Źródło: SlashGear

Motyw