Google otwiera Fuchsia OS

Fuchsia OS z pełnym wsparcie dla aplikacji z Androida i… Linuxa – Google wie, co robić

2 minuty czytania
Komentarze

Od lat mówi się o tym, że Google chce powoli kończyć przygodę z Androidem. Przynajmniej na taką skalę, jak obecna. Firma równolegle pracuje nad następcą Robocika, który nazywa się Fuchsia OS. Obecnie traktujemy ten system w ramach ciekawostki, ale każda kolejna zapowiedź pokazuje, że Amerykanie dokładnie badają rynek i nie chcą zostawiać niczego przypadkowi. Dlatego tym razem dowiadujemy się o wsparciu dla kolejnego zestawu aplikacji – napisanych na Linuxa. Przy tym należy pamiętać, że nie ma mowy o emulacji.

Fuchsia OS, czyli następca Androida będzie uruchamiał jego aplikacje, a także te na Linuxa

google fuchsia os

Google nauczone doświadczeniem swoim i konkurencji, nie może wydać systemu, który cierpi na brak aplikacji. To pogrążyło między innymi takiego giganta jak Microsoft, więc Fuchsia OS na dzień dobry musi mieć dostęp do ogromnej bazy gier i programów. Wsparcie dla aplikacji z Androida już się pojawiło, a teraz do gry ma wejść Linux. Podejście w tym wypadku ma być identyczne. Z racji, że Fuchsia OS nie jest wariacją Linuxa, to mogłoby się wydawać, iż będą konieczne modyfikacje programów. Jednak Google podchodzi do tej sprawy nieco inaczej. Nie pojawi się zarówno emulacja, jak i potrzeba patchowania aplikacji. Amerykanie stawiają na wirtualizację.

Podobnie Google postąpiło z Chrome OS i właśnie Linuxem, a także ma zamiar zrobić z Androidem. Tym sposobem nie dziwi fakt kontynuowania sprawdzonego rozwiązania. Naturalnie nie jest ono idealne. Google musi zmierzyć się z wieloma dodatkowymi przeszkodami – między innymi dzielenie pamięci pomiędzy wirtualizacją a samym Fuchsia OS. Na pewno ucierpi też na tym wydajność.

Zobacz też: Xiaomi chce wykrywać puchnące baterie.

Niemniej wciąż jest daleka droga do tego, aby nawet powiedzieć, kiedy Fuchsia OS zadebiutuje na pierwszym urządzeniu, które znajdziemy w sklepie. Google niechętnie wypowiada się na temat tego projektu, co zresztą nie powinno nikogo dziwić. Podobnie jak fakt, że Android niedługo może być dla Amerykanów kulą u nogi. Wszystko ze względu na ciągle przenoszony z wersji na wersję dług technologiczny.

Źródło: 9to5Google

Motyw