Wielu producentów wypuszcza smartfony do gier. Cechują się one wyśrubowanymi parametrami, agresywnym wyglądem obudowy. Jednocześnie kładą one znacznie mniejszy nacisk na takie kwestie, jak chociażby jakość zdjęć, chociaż to nie jest regułą. Warto tu pamiętać, że smartfony dla graczy są dedykowane głównie grom, natomiast flagowce są dobre we wszystkim. Samsung co prawda nie ma w swojej ofercie urządzenia tego typu. Nie oznacza to jednak, że nie myśli poważnie o mobilnych graczach.
Samsung Galaxy Store dla graczy
Mimo że smartfony Samsunga nie mają zbyt wiele wspólnego z tym, co jest określane jako smartfony dla graczy, to gigant wcale nie lekceważy tego rynku. Chce on jednak, aby każdy ze smartfonów w jego ofercie był traktowany jak kieszonkowa maszynka do gier. W tym celu gigant postanowił dokonać sporej rewolucji wewnątrz swojego sklepu. Przeprojektowany Galaxy Store ma tylko dwie karty ekranu głównego: jedną dla aplikacji i jedną dla gier. Ta zmiana to jedynie początek. Za każdym razem, gdy kupimy grę w Galaxy Store, będziemy zdobywać punkty nagród. Dzięki nim będzie można obniżać ceny innych aplikacji. Dodatkowo Samsung obiecuje spore przeceny na popularne tytuły. przy okazji gigant podkreśla, że Galaxy Store to na wielu rynkach jedyny sklep, z którego można pobrać Fortnite.
Zobacz też: Elastyczne promowanie ogłoszeń zadebiutuje na Allegro – jak to będzie działać?
Oczywiście Samsungowi bardzo zależy na popularyzacji swojego sklepu z jeszcze jednego powodu niż tylko kreowanie się na markę dla graczy. Jeśli bowiem zrobimy zakupy w Galaxy Store, a nie Sklepie Play, to będziemy mogli je przenieść tylko na kolejnego Samsunga. Wiele osób może nie chcieć tracić dostępu do swoich gier i z tego też powodu pozostanie na dłużej u koreańskiego producenta. Oczywiście dla wielu fanów marki to żaden problem. Jednak użytkownicy smartfonów firmy przed zakupem gry w atrakcyjnej cenie z Galaxy Store muszą odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie: czy ich następny smartfon również będzie Samsungiem? Bo jeśli nie, to warto taki zakup przemyśleć.
Źródło: Engadget