Już za dwa dni mamy oficjalnie poznać Xiaomi Mi Band 5. Niby tania opaska, a wywołuje więcej emocji niż niejeden, flagowy smartfon. Po prostu liczą się szczegóły, więc spójrzmy, jak będzie wyglądać ładowanie tego smartbanda? W końcu to jedna z najczęściej przewijających się wad poprzednich generacji. Producent, a więc Huami wraz z Xiaomi postanowili zaradzić tej krytyce. Dlatego ładowanie Mi Band 5 nie będzie już wymagało żadnej gimnastyki, a po prostu podłączenia… magnetycznego kabla.
Ładowanie Xiaomi Mi Band 5 uproszczone do granic możliwości i… opłacalności
Co najważniejsze, widoczna powyżej animacja pochodzi bezpośrednio od Xiaomi. To za pomocą oficjalnego konta na chińskim portalu społecznościowym Weibo została ogłoszona ta zmiana. Niby drobna, a znacząca dla całokształtu. Teoretycznie jesteśmy przyzwyczajeni, że ładowanie inteligentny urządzeń noszonych nie sprawia większych trudności. Jednak seria Mi Band była swego rodzaju wyjątkiem, bo musieliśmy wyjmować z gumowego paska pestkę, którą następnie umieszczaliśmy w dedykowanej ładowarce. Wiązało się to z różnymi trudnościami, więc cały proces po prostu nie były wygodny. Oczywiście pojawiały się akcesoria, które ułatwiały to zadanie, ale dopiero ładowanie Xiaomi Mi Band 5 można uznać za rewolucyjne. W końcu wystarczy przyłożyć magnetyczną końcówkę, która sama dopasuje dedykowane piny typu pogo. Po drugiej stronie znajduje się wtyk USB-A. Swoją drogą zwróćcie uwagę, jak rozkłada się wyświetlacz na całej obudowie. Tego nie pokazuje się na grafikach prasowych.
Zobacz też: Oppo Band to główny konkurent Xiaomi Mi Band 5 – również z NFC i również w niskiej cenie.
Oczywiście niektórzy mogą uznać, że opaski Xiaomi nie ładujemy zbyt często, więc co to za problem? Jednak najprawdopodobniej w tym tkwi sekret sukcesu tej serii. Drobne zmiany, które istotnie wpływają na ogólny odbiór – doadtkowo połączone z niską ceną. Dlatego ładowanie Mi Band 5 nie będzie już irytujące, a co za tym idzie – zbliżamy się do ideału.
Źródło: XDA Developers