Huawei chiny covid-19 google

Huawei nie jest niczemu winne, ale zwalnia aresztowanego pracownika

2 minuty czytania
Komentarze

Wczoraj polskie media obiegła informacja o kolejnych aresztowaniach ABW. Tym razem wiązało się to też z rynkiem mobilnym, bo w nagłówkach pojawiły się wzmianki o Huawei i Orange. Szczególnie ta pierwsza firma wzbudziła zainteresowanie, które rozwija różne wydarzenia ze świata, wiążące się z politycznymi przepychankami Chin i Stanów Zjednoczonych. Niemniej trzeba sprawę doprowadzić do końca i nie opierać się na domysłach.

Huawei nie pozwoli na narażanie swojego imienia — wieloletni pracownik traci pracę

huawei logo

Aresztowania pracowników Huawei i Orange wywołały lawinę podejrzeń, a jeszcze więcej — często bezpodstawnych — oszczerstw. Łatwo dopowiedzieć historię, która wywołałaby ogromną burzę. Trudniej ją obronić, ale świat fake newsów jest taki, że do bronienia nikt nie wzywa. Niemniej skupmy się na Huawei i kontynuujmy sprawę aresztowania Weijing Wanga (już z nazwiskiem…), dyrektora sprzedaży w polskim oddziale. Dzisiaj firma wydała kolejne oświadczenie:

Spółka Huawei podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę z panem Wang Weijing, który został aresztowany pod zarzutem łamania polskiego prawa. Zarzucane mu czyny nie mają związku z naszą firmą. Podjęliśmy tę decyzję zgodnie z zapisami umowy o pracę, ponieważ incydent nadwyrężył wizerunek firmy. Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność oraz wymaga od każdego pracownika stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w kraju, w którym pracuje.

Zobacz też: LG prezentuje Q9, ale jest nam to doskonale znany model.

Dodajmy do tego fakt, że rzecznik ABW zaprzeczył, jakoby aresztowanie było powiązane z samym Huawei. Tym sposobem rozwijanie legend, jakoby całe wydarzenie było ciągiem przyczynowo-skutkowym „zimnej wojny” Chin i Stanów Zjednoczonych, zdaje się bezsensowne.

Źródło: Huawei

Motyw