oneplus 6t mclaren edition

OnePlus 6T McLaren Edition oficjalnie – tak powinien wyglądać bazowy model!

2 minuty czytania
Komentarze

Przyzwyczailiśmy się do tego, że specjalne, limitowane wydania smartfonów od OnePlus, to w głównej mierze wyjątkowe wersje kolorystyczne. Jednak w przypadku OnePlus 6T McLaren Edition sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Firma zmieniła nie tylko barwy, ale też wnętrze, czyniąc tego smartfona łakomym kąskiem dla fanów szybkości. Po wszelkich zapowiedziach i plotkach czas oficjalnie poznać najnowszą propozycję matematycznej firmy.

OnePlus 6T McLaren Edition to szybkie ładowanie i więcej pamięci

Zgodnie ze wcześniej ujawnionymi informacjami, OnePlus 6T w stosunku do bazowego modelu na papierze wyróżniają dwie kwestie. Pierwsza z nich to technologia Warp Charge, będąca osłabioną odmianą Super VOOC od Oppo, która według producenta pozwala w 20 minut naładować smartfona, aby ten mógł pracować przez cały dzień (50%). Kolejna nowość to 10 GB pamięci operacyjnej, która wciąż jest sparowana ze Snapdragonem 845. Tyle w kwestii technicznej, ale liczy się też design. Jak już na powyższym filmie mogliście zauważyć, firma postawiła na karbonowy wzór na szkle z pomarańczowym „ogonem”, co ma nawiązywać do McLarena. Jednak zestaw też jest wyjątkowy, co firma postanowiła zaznaczyć kolejnym materiałem:

Specjalne pudełko z hasłem Salute to Speed chowa w sobie książkę przedstawiającą historię McLarena. Same akcesoria są też specjalnie przygotowane pod ten limitowany model — pozytywne wrażenie sprawia oplot na kablu USB-C, który musi teraz ze specjalnego zasilacza przetransportować więcej energii. Do tego dochodzą dedykowane ekrany ładowania, specjalna „żywa” tapeta oraz animacja odblokowywania urządzenia.

oneplus 6t mclaren edition

Zobacz też: Operator Rebtel odchodzi w niepamięć.

OnePlus 6T McLaren Edition z pewnością jest najlepszą limitowaną edycją, jaką firma kiedykolwiek przygotowała. Sprzedaż tego smartfona startuje już za 2 dni (13 grudnia) w odpowiednio podniesionej cenie, która wynosi 699 dolarów (2700 złotych). W porównaniu do wcześniej najdroższej wersji (8/256 GB) jest to o 70 dolarów więcej, ale też otrzymujemy zdecydowanie więcej, więc nie można narzekać.

Źródło: informacja prasowa

Motyw