Pocophone F1 to obecnie jeden z najtańszych, a zarazem najbardziej najbardziej opłacalnych flagowców – przy odrobinie szczęścia można go kupić nawet za 1200 zł. Co więcej, w cenie mamy także świetne wsparcie producenta, który w ostatnim czasie dodał m.in. funkcję nagrywania wideo w 960 FPS. Nic więcej dziwnego, że Pocophone F1 sprzedaje się świetnie. Wynikami sprzedaży pochwalono się na Twitterze.
Xiaomi ma co świętować – Pocophone F1 jest swojego rodzaju hitem
Na samym początku przypomnę, że Pocophone jest submarką Xiaomi, a zarazem swoistym eksperymentem tej firmy. Wczoraj Manu Kumar Jain, globalny wiceprezes Xiaomi, opublikował na swoim profilu na Twitterze grafikę, z której możemy wyczytać, że Pocophone F1 sprzedał się w 700 tysiącach sztuk w okresie nieco ponad trzech miesięcy. Z pewnością nie jest to wynik, który powoduje opad szczęki, a raczej potwierdzenie, że eksperyment się udał.
Boom! We’ve got 700,000 #POCOF1 users across the globe.
POCO means little in Spanish. Glad to see the POCO community has become so big globally in a matter of months. ?
Thank you POCO fans, more power to you!#MasterOfSpeed #GoPOCO @IndiaPOCO pic.twitter.com/ylxIACWTU5
— Manu Kumar Jain (@manukumarjain) 5 grudnia 2018
Zobacz także: Przez moment Apple nie było już najwięcej wartą firmą na świecie. Wyprzedził ją inny gigant
Wspomniany smartfon miał być oczywiście bezpośrednim konkurentem dla urządzeń OnePlusa . Jeśli spojrzy się na te wyniki pod takim względem, to można śmiało powiedzieć, że Pocophone F1 jest hitem. Tym bardziej, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że owo urządzenie reprezentuje zupełnie nową markę, która jest na rynku o wiele krócej niż wspomniany OnePlus.
Źródło: Twitter (@manukumarjain)