Nokia ma bardzo ambitne plany, co do Europy. To właśnie na Starym Kontynencie firma zdobyła największe zaufanie wśród klientów i niewątpliwie kojarzona jest jako rzetelna firma, której można zaufać. Mariaż z Microsoftem nie trwał na tyle długo, żeby Finowie znacznie ucierpieli. Doskonale pokazują to wyniki sprzedaży, które przedstawiają Nokię w czołowej piątce w Europie. Jak już wielokrotnie zaznaczałem, rynku nie zdobywa się flagowcami, a tanimi modelami. Zdecydowanie najtańszy trafił właśnie do Polski.
Nokia 1 to pierwszy smartfon firmy, który należy do rodziny Android Go, czyli najtańszych i najsłabszych propozycji z odpowiednio przystosowanym systemem. Robocik jest zdecydowanie odchudzony, a kluczowe obliczenia wielu aplikacji zostały przeniesione do chmur. Oznacza to zaskakującą płynną, ale ograniczoną pracę. W ramach przypomnienia, oto specyfikacja bohatera tego wpisu:
- 4,5-calowy wyświetlacz FWVGA IPS (854×480)
- układ MediaTek MT6737M
- 1 GB RAM
- 8 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 128 GB)
- aparaty:
- przód: 2 MPx
- tył: 5 MPx
- akumulator o pojemności 2150 mAh
- Android Oreo (Go)
- wymiary: 133,6 x 67,8 x 9,5 mm
Nie powala na kolana, prawda? Jednak do wielu podstawowych zadań wydaje się idealna. Pod warunkiem dobrej ceny. Podczas premiery na tegorocznych targach MWC w Barcelonie, producent zapowiedział, że Nokię 1 znajdziemy w sklepach za ~80 dolarów, czyli niecałe 300 złotych. Tymczasem w Euro ten smartfon został wyceniony na 399 złotych (czerwony) i 419 złotych (niebieski). Oba modele to wersje Dual SIM.
Zobacz też: Nowe emoji w drodze – ponad 100 kandydatów.
Niewątpliwie różnice są widoczne – około 1/3 drożej od amerykańskiego rynku, ale musimy uwzględnić podatki. Liczy się też niezrozumiały przelicznik 1 dolar = 1 euro. U naszych zachodnich sąsiadów, Nokia 1 została wyceniona na 98 euro, więc dokładnie tyle samo, co u nas. Czy warto? Na to pytanie powinniście odpowiedzieć sobie sami.
źródło: RTV Euro AGD. Paweł, dzięki za informację!