Producenci od zawsze prześcigali się w różnych „cyfrach”. Zaczęło się od liczby megapikseli w aparatach, później w benchmarkach. Niektórzy dodaliby jeszcze do tego liczbę rdzeni, jak i aparatów, ale niewątpliwie teraz trwa moda na możliwie największe wypełnienie frontu przez wyświetlacz. To ogólnie dobra zmiana, ale nie wszystkim musi się podobać – szczególnie, gdy w grę wchodzi wycięcie w ekranie, czyli notch.
Smartfon, który chcę Wam przestawić idealnie się w ten trend wpisuje. Jednak firma, która jest odpowiedzialna za ten model od zawsze charakteryzowała się wysokim wynikiem procentowym wypełnienia frontu. Mowa oczywiście o Sharpie, który oficjalnie zaprezentował Aquosa S3. Poprzednik, Aquos S2, ubiegł Apple z charakterystycznym designem, czyli wycięciem w ekranie oraz specyficznie umieszczonymi aparatami. Tym razem jest podobnie, ale zacznijmy od specyfikacji:
- 6-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+ (2160×1080, 91% wypełnienia frontu, 550 nitów, kontrast 1500:1)
- układ Snapdragon 630
- 4 GB RAM
- 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
- aparaty:
- przód: 16 MPx
- tył: 12 MPx + 13 MPx (teleobiektyw)
- akumulator o pojemności 3200 mAh z Quick Charge 3.0
- Android 8.0 Oreo (Smile UX)
Zobacz też: Huawei szykuje smartfona, który da Ci więcej pamięci, niż niejeden komputer.
Tradycyjnie dla Sharpa to wyświetlacz się wyróżnia. Mimo że mamy do czynienia z panelem IPS to jego parametry mogłyby zawstydzić nie jeden model z najwyższej półki. Aquos S3 będzie dostępny w sprzedaży od 1 kwietnia w Tajwanie za 410 dolarów (~1450 złotych). Nie liczcie, że trafi on do sprzedaży w Europie.
źródło: Phone Arena