Szybkie ładowanie akumulatorów ma stanowić swego rodzaju rekompensatę na niewystarczające ogniwa. Nie da się ukryć, że dzisiejszy standard w wielu przypadkach okazuje się żenująco słaby. Mówimy o jednym dniu użytkowania, bez wprowadzania do tego wymagających zadań. Dlatego dużą popularnością cieszą się powerbanki, które też mogą wspierać technologie szybkiego ładowania. Za jedną z najlepszych uważa się Dash Charge od OnePlus (VOOC od Oppo), ale zdecydowanie najpopularniejszą jest Quick Charge od Qualcomma.
Jeśli korzystacie z urządzenia z górnej półki to zapewne Wasz model wspiera trzecią generację amerykańskiej technologii. W międzyczasie Snapdragony otrzymały wsparcie dla Quick Charge 4.0 i 4.0+. Różnice względem poprzedników dla zwykłych użytkowników mogą okazać się niezauważalne, ale ogólnie ładowanie jest krótsze i wywołuje mniej ciepła o kilkanaście procent. W takim razie, które smartfony mogą pochwalić się najnowszą technologią? Oto oficjalna lista Qualcomma:
- Razer Phone (QC 4.0+)
Tak, to koniec. Jeden model. Przez ponad rok od wdrożenia Quick Charge 4.0 tylko Razer zasłużył na wymienienie przez Qualcomma. Oczywiście na rynku nie jest to jedyny smartfon, który wspiera nową technologię. Jest jeszcze ZTE Nubia Z17, ale nie wiemy, czemu Amerykanie nie wymienili jej na powyższej liście.
Zobacz też: Niestety, ale Xiaomi też się zdecyduje na dziwny trend.
Dlaczego nikt nie chce korzystać z Quick Charge 4.0? Wszyscy wykorzystują technologię, która jest oznaczona numerem 3.0. Odpowiedź wydaje się prosta – oszczędności. Jak wcześniej wspomniałem, zmiany na rzecz wyższego numeru (i plusa) nie są aż nadto widoczne, więc firmy nie chcą wydawać dodatkowych pieniędzy na opłaty licencyjne.
źródło: Android Police