Bitcoin nie ma przyszłości

Samsung podobno pracuje nad układem scalonym do kopania kryptowalut

3 minuty czytania
Komentarze

Wirtualne waluty w ostatnim czasie znacząco zyskały na popularności. Nic dziwnego, skoro ich ceny potrafią poszybować w górę (lub w dół) o kilka tysięcy złotych w ciągu zaledwie jednego dnia. Zapotrzebowanie na sprzęt do kopania poszczególnych kryptowalut wciąż rośnie, więc nie kto inny, jak Samsung wziął się za produkcję komponentów do tzw. koparek.

Trudno dziwić się koreańskiej firmie. By utrzymać się na górze, trzeba iść za ciosem i reagować na potrzeby rynku. Osoby obracające kryptowalutami dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy kupują, by sprzedać z szybkim zyskiem, oraz na tych, którzy wolą wydobyć trochę „złota” samodzielnie. Ci drudzy, by było to w ogóle opłacalne, potrzebują mocarnego sprzętu, który kosztuje niemałe pieniądze. Pięć topowych kart graficznych to absolutne minimum, a przy obecnych cenach to wydatek rzędu ~25 tysięcy złotych.

Kilka miesięcy temu Samsung zrobił pierwszy krok w kierunku kopania kryptowalut, tworząc ze starych smartfonów z serii Galaxy maszynkę do wydobywania Bitcoinów. Wtedy był to projekt stworzony dla zabawy, jednak najnowsze informacje donoszą, że Samsung nie zamierza na tym zakończyć swojej przygody z wirtualnymi walutami. Według południowokoreańskiego serwisu The Bell, Samsung rozpoczął pracę nad układami scalonymi ASIC, przeznaczonymi specjalnie do wydobywania Bitcoina i innych walut. Gigant będzie dostarczać wspomniane podzespoły dla chińskiego dostawcy koparek, począwszy od końca stycznia bieżącego roku.

Zobacz także: Smartfony w krajach Trzeciego Świata – luksus czy nie?

Żeby było jasne – Samsung nie będzie sprzedawał tytułowych układów osobom prywatnym. Kilka miesięcy temu pojawiły się również doniesienia o tym, że Samsung podpisał umowę z Baikal – rosyjską firmą zajmującą się produkcją koparek, którą to gigant ma zaopatrywać w układy scalone. Ich rzekoma produkcja ma rozpocząć się mniej więcej na początku 2018 roku, a więc wszystko zgrywa się z dzisiejszymi doniesieniami. Jedyny dostęp do układów ASIC będą miały wspomniane firmy, z którymi to Koreańczycy nawiązali współpracę. Wygląda na to, że Samsung ma już dwóch poważnych klientów na sprzęt tego typu.

Dzisiejsza sytuacja doskonale pokazuje, że rynek wirtualnych walut ma naprawdę spory potencjał, skoro nawet tacy giganci jak Samsung decydują się w niego zainwestować. Pakowanie pieniędzy w tego typu dobra to jednak spore ryzyko, ponieważ większość popularnych kryptowalut jest szalenie niestabilna, przez co bardzo łatwo stracić swoje oszczędności. Jak to zwykle bywa, jest też druga strona medalu, która może prowadzić do bogactwa. Żeby jednak wkręcić się w ten świat, trzeba posiąść naprawdę sporą wiedzę oraz mieć dużo szczęścia, by wyczuć moment, w którym cena wybranych walut pójdzie w górę lub w dół. Jednym zdaniem – trzeba być bardzo ostrożnym. Warto pamiętać, że „wygrywają” tylko nieliczni, więc lepiej nie stawiać wszystkiego na jedną kartę.

Źródło: sammobile

Motyw