Przemysław Czarnek

Kolejny pomysł ministra Czarnka – nowy zakaz ma objąć smartfony. Ponoć tego chce młodzież

3 minuty czytania
Komentarze

Nie trzeba było długo czekać, aż Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki, znów zostanie wspomniany na łamach naszego serwisu. Rozmowa z Mikołajem Kopernikiem z pewnością musiała go natchnąć do działania, ponieważ urzędnik jasno zadeklarował wsparcie dla inicjatywy, która miałaby zakazać używania smartfonów w szkołach podstawowych na poziomie państwowym. Tylko właśnie, czy to właściwie jest dobry pomysł?

Czarnek i zakaz smartfonów – nie jest potrzebna nawet ustawa

Podczas wizyty w programie Poranny Gość Radia Zet, Przemysław Czarnek przyznał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim (fragment od 10:45), że Rada Dzieci i Młodzieży pracuje nad rozwiązaniem, mającym zakazać używania smartfonów w szkołach zarówno podczas lekcji, jak i przerw. I co ciekawe – ma to wynikać z woli dzieci i młodzieży… a przynajmniej ich przedstawicieli we wspomnianej Radzie.

Większość rówieśników w Radzie Dzieci i Młodzieży stwierdziła, że musi być wprowadzone takie ograniczenie. Teraz trzeba wypracować projekt i program takiego ograniczenia. Dzisiaj każda szkoła może zakazać używania komórek i sprzętu prywatnego w szkołach. Warto jednak wprowadzić przepisy, które będą regulować tę kwestię w skali ogólnopolskiej i w sposób jednoznaczny. Dziś nowoczesność z jednej strony jest wielką szansą na rozwój, a z drugiej strony pewnym zagrożeniem.

Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki

Jak słusznie zauważył nasz minister, szkoły mogą już wprowadzić taki zakaz samodzielnie, umieszczając go w Statucie Szkoły. Moja podstawówka również takie prawo stosowała, choć trudno w połowie 2009 r. było uznać telefony za tak szkodliwe, jak dzisiaj, gdzie pojęcie smartfonu praktycznie nie istniało na masową skalę.

Co jest równie ważne, Rada Dzieci i Młodzieży, powołana 11 stycznia 2022r., przeprowadziła specjalną ankietę, w której wzięło udział 1587 uczniów. Za zakazem korzystania ze smartfonów na lekcjach i przerwach było: 50% dla szkół podstawowych, 31% dla szkół ponadpodstawowych.

Czy szkoła jest miejscem dla smartfonów?

Dyskusja o powszechnym zakazie została wywołana również przez petycję działaczy Centrum Życia i Rodziny, popartą przez 10 tys. osób. Sytuacja jest o tyle problematyczna, że Statut Szkoły może zakazać używania urządzeń elektronicznych, ale nie może powstrzymać ucznia przed przyniesieniem takiego sprzętu do placówki.

Jest to oczywiście kwestia irytująca. Z jednej strony, bodźce wywoływane przez powiadomienia na smartfonach sprawiają, że i dorośli ludzie łatwo dziś się dekoncentrują. Należy jednak też pamiętać, że smartfon to narzędzie do łatwego kontaktu z rodzicami. Pojawiają się również głosy przypominające, że skoro dziecko przebywa w szkole, to ona zapewnia mu opiekę i mama z tatą mogą być spokojni.

Oczywiście kłopotów wynikających z używania smartfonów w szkołach może być więcej. Nadpobudliwość ruchowa, stany lękowe i depresyjne, uzależnienie od gier i mediów społecznościowych. To zaledwie wierzchołek góry lodowej, jeśli mówimy o cytowanych skutkach przez Centrum Życia i Rodziny. Jedno jest pewne — Przemysław Czarnek chce podjąć działania jeszcze przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2023 r. Do tego czasu, nie raz jeszcze usłyszymy o pracach nad zmianą prawa.

zdjęcie główne: Ministerstwo Edukacji i Nauki, YouTube

Motyw