Centralna Ewidencja Pojazdów z błędnymi danymi na temat polskich aut. Sprawdź, czy ciebie także to dotyczy

7 minut czytania
Komentarze

Cyfryzacja miała obywatelom ułatwiać życie, ale czasem może przysporzyć im także dodatkowych kłopotów. Polscy kierowcy będą musieli samodzielnie weryfikować dane dotyczące normy Euro uzupełnione w Centralnej Ewidencji Pojazdów, ponieważ już zdarzają się pomyłki. A taki błąd może być brzemienny w skutkach – w końcu na horyzoncie nowy podatek od aut spalinowych.

Centralna Ewidencja Pojazdów: dane dotyczące normy Euro

Jak informuje Interia, Ministerstwo Cyfryzacji potwierdziło, że 22 września zakończył się proces agregowania danych do systemu CEPiK (i mObywatela) dotyczących emisji spalin poszczególnych samochodów. Miało być szybko i bez problemów – sprawą bowiem zajmował się automatyczny algorytm, który, aby zminimalizować ryzyko błędów, brał pod uwagę informacje, takie jak moc, pojemność, rok produkcji, markę, typ, wariant czy wersję pojazdu. Ale niestety rzeczywistość okazała się inna, bo kierowcy już zgłaszają, że w systemie pojawiły się błędy.

Jakakolwiek zmiana wartości, nawet jeśli poziom emisji spalin został przypisany nieprawidłowo, nie jest taka prosta. Nie można zrobić tego przez internet, więc należy udać się do Urzędu Komunikacji. To jednak niejedyny problem – do instytucji trzeba bowiem zabrać ze sobą zestaw dokumentów, których prawdopodobnie… nie macie.

Jak ustala się normę Euro?

Przyjrzyjmy się, z czego wynikają błędy w agregowaniu danych w systemie. Mimo tego, że algorytm wziął pod uwagę wiele parametrów, nadal nie są to wystarczające informacje, aby określić normę emisji spalin dla pojazdów samochodowych, które zostały wprowadzone w Unii Europejskiej.

Oto kilka czynników, od których zależy norma Euro:

  1. Rodzaj pojazdu: Standardy Euro różnią się w zależności od tego, czy dotyczą one samochodów osobowych, ciężarowych, autobusów czy maszyn budowlanych.
  2. Rodzaj paliwa: Standardy Euro dla pojazdów zasilanych benzyną różnią się od tych dla pojazdów zasilanych olejem napędowym (dieslem). Istnieją również standardy dla pojazdów zasilanych gazem i biopaliwami.
  3. Technologia silnika: Technologia silnika, w tym systemy kontroli emisji, takie jak filtry cząstek stałych (DPF) czy systemy redukcji tlenków azotu (SCR), wpływają na to, czy pojazd spełnia określone normy Euro.
  4. Data produkcji pojazdu: Normy Euro były wprowadzane stopniowo, zaczynając od Euro 1 w 1992 roku do Euro 6, które zaczęło obowiązywać w 2014 roku dla samochodów osobowych. Pojazdy produkowane przed wprowadzeniem nowszej normy zazwyczaj muszą spełniać normy obowiązujące w chwili ich produkcji.
  5. Emisja konkretnych zanieczyszczeń: Normy Euro określają dopuszczalne limity emisji dla różnych zanieczyszczeń, takich jak tlenki azotu (NOx), węglowodory (HC), cząstki stałe (PM) i tlenek węgla (CO).
  6. Polityka środowiskowa i zdrowotna: Decyzje dotyczące wprowadzenia i zaostrzenia norm Euro są często motywowane troską o jakość powietrza i wpływ zanieczyszczeń na zdrowie ludzi.
  7. Postępy technologiczne: W miarę rozwoju technologii motoryzacyjnej i pojawiania się nowych rozwiązań technicznych możliwe jest wprowadzenie bardziej rygorystycznych standardów emisji.

Ale to nie wszystko – okazuje się, że nawet jeśli samochody mają identyczny model i rocznik, mogą posiadać inną normę emisji spalin. Dlaczego? Zależy to od partii produkcyjnej – jednostki z końcowej partii mogą mieć zaimplementowane starsze technologie, nowsze będą zaś po liftingu i spełnią już inną normę Euro. Przykłady podają zresztą sami kierowcy, cytowani przez portal Interia.

Właśnie sprawdziłem i wylosowali mi Euro2 w samochodzie, który ma Euro4. Niemieckie dokumenty zabrali przy rejestracji, więc mam tylko książeczkę serwisową, a to żaden dokument

– informuje jeden czytelników.

Jak możemy się domyślić, decydującym czynnikiem przy ustalaniu normy Euro dla systemu okazał się rocznik pojazdu, jednak nie uwzględniono w wielu przypadkach, że model mógł w obrębie tego rocznika mieć różne warianty związane z jego modernizacją i otrzymaniem nowszej normy Euro. Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało także, że algorytm nie uwzględnia np. kraju pochodzenia pojazdu.

Aby zobrazować wam skalę potencjalnego problemu, jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, po trzech pierwszych kwartałach 2023 r. rejestracje sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów osobowych zbliżyły się do 545,8 tys. sztuk. To tylko rejestracje z tego roku.

Jak sprawdzić normę Euro w CEPiK?

Normy emisji spalin Euro pojazdów znajdziemy już w aplikacji mObywatel oraz na stronie historiapojazdu.gov.pl. Warto wejść w któreś z tych miejsc i sprawdzić, czy informacje zawarte w systemie odpowiadają rzeczywistym danym.

Aby dowiedzieć się, jaką unijną normę emisji spalin spełnia samochód naprawdę, w przypadku nowych pojazdów wystarczy spojrzeć do dowodu rejestracyjnego. Norma Euro znajduje się w rubryce „adnotacje urzędowe”, a wpisy przy pierwszej rejestracji nowych aut wykonywane są od 2018. Informację tę można też sprawdzić w karcie pojazdu.

Czy da się skorygować błędy w CEPiK?

No i tu zaczynają się schody. Bo co z tego, że odnajdziemy błąd w systemie, jeśli naprawienie pomyłki jest czasochłonne i problematyczne. Oczywiście nie da się tego zgłosić bezpośrednio przez internet. Po pierwsze, trzeba pofatygować się do Urzędu Komunikacji, a po drugie jeszcze udowodnić, że wpisana norma jest niewłaściwa.

Raz przypisana przez algorytm norma nie może zostać automatycznie zmieniona. Organem zobowiązanym do zasilania danymi o pojeździe jest organ właściwy do rejestracji pojazdu – w przypadku korekty danych na wniosek właściciela zostaną w CEP zaktualizowane wyłącznie dane dotyczące tego konkretnego pojazdu, którego dotyczył wniosek

– poinformowało Interię Ministerstwo Cyfryzacji.

No dobrze, zatem znaleźliśmy błąd, wiemy, jaka wartość powinna być prawidłowa i przygotowaliśmy się na wizytę w urzędzie. Oto dokumenty, które trzeba zabrać ze sobą:

  • świadectwa zgodności WE,
  • świadectwa zgodności,
  • dopuszczenia jednostkowe pojazdu,
  • decyzje o uznaniu dopuszczenia jednostkowego pojazdu,
  • świadectwa dopuszczenia indywidualnego WE pojazdu. 

Możecie zerknąć na listę jeszcze raz, ale zapewniam, że nazwy nadal będą brzmiały dla was co najmniej egzotycznie. Umówmy się – większość właścicieli pojazdów nie dysponuje takimi dokumentami. Co należy zatem zrobić zamiast tego?

Jak sugeruje Interia, najlepiej zgłosić się do dystrybutora lub importera marki, który powinien wydać nam kopie odpowiednich dokumentów. Niekoniecznie będzie to jednak proces szybki i bezpłatny.

Norma Euro ważna w świetle nadchodzących zmian w Polsce

Na koniec jeszcze krótkie wyjaśnienie, o co ten cały ambaras. Otóż w wielu miastach w Polsce (m.in. Krakowie) szykuje się wprowadzenie stref czystego transportu (dawniej stref niskiej emisji), które ograniczają dostęp do centrum miasta dla pojazdów o wyższej emisji spalin. Pojazdy spełniające określone normy Euro mają zezwolenie na wjazd do tych stref, podczas gdy inne mogą być z niej wykluczone lub podlegać opłatom.

Poniższe rozporządzenie przewiduje uzupełnienie katalogu danych w bazie CEPiK o poziom emisji zanieczyszczeń (normy Euro) pojazdu. Pozwoli to na zautomatyzowanie kontroli w strefach czystego transportu, odczytując informacje z tablic rejestracyjnych przez system elektroniczny.

W związku z przepisami unijnymi oraz krajowymi inicjatywami dotyczącymi ochrony środowiska, prawo dotyczące emisji spalin z pojazdów jest stopniowo zaostrzane. Prawdopodobnie do końca 2024 roku w Polsce ma zostać wprowadzona opłata od samochodów spalinowych. Jak się już domyślacie, wysokość tej opłaty będzie zależała od normy Euro danego samochodu. Samochody z najstarszymi normami emisji spalin będą obciążone najwyższymi stawkami, podczas gdy bardziej zaawansowane technologicznie i ekologiczne pojazdy będą miały niższą opłatę.

Jeśli więc zauważycie błąd, rozsądnie będzie iść go skorygować – nie wiadomo bowiem, kiedy i gdzie prawidłowa norma Euro będzie wam potrzebna w systemie.

Źródło: Interia, oprac. własne

Motyw