Nowy podatek od samochodów spalinowych w Polsce już w 2024 roku. Szykuje się pogrom

4 minuty czytania
Komentarze

Do końca 2024 roku zostanie wprowadzona jednorazowa opłata, której wysokość będzie zależała od normy Euro danego samochodu. Zasada jest prosta – najwyższe stawki będą dotyczyć samochodów z najstarszymi normami emisji spalin. Im bardziej zaawansowane technologicznie auto (i tym samym – bardziej „zielone”) tym opłata niższa. Sprawie niedawno bliżej przyjrzała się Rzeczpospolita.

Zakaz produkcji samochodów spalinowych w Europie

Trwają globalne dyskusje na temat wycofania lub ograniczenia sprzedaży samochodów spalinowych. Z jednej strony, mówi się o rewolucji w dziedzinie pojazdów elektrycznych (EV), ale z drugiej, zauważa się, że kierowcy nie są jeszcze gotowi do pełnej zmiany, a „elektryki to rewolucja dla bogatych”. Nic dziwnego – auta elektryczne nadal trzymają wysokie ceny, więc nie każdego stać na taką inwestycję. W dodatku kierowcy mają obawy przed ich wysokimi kosztami naprawy i wciąż niedostateczną infrastrukturą ładowania, choć to dynamicznie zmienia się na naszych oczach – stacje ostatnio są nawet pod Lidlem.

W niedalekiej przyszłości władze w całej Europie chcą zmienić oblicze transportu na bardziej ekologiczne. Będą więc nie tylko dodatkowe podatki, ale także zakaz produkcji samochodów spalinowych. Nie zostanie on oczywiście wprowadzony od razu –  Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Kanada i Szwecja zapowiedziały, że stanie się to w ich krajach w 2035 roku. Inny plan napisała na to Wielka Brytania, która miała być pionierem w tego typu rozwiązaniach i uciąć produkcję spalinówek już w 2030 roku. Jak się jednak niedawno okazało, decyzja została odroczona, co wywołało niemały sprzeciw marek takich jak Volvo czy Ford.

Dodatkowa opłata za spalinówki w Polsce

Wydaje się, że u nas walka ze spalinówkami nie będzie szczególnie prosta, wszak jak podaje rp.plPolska posiada najstarszą flotę aut w Unii Europejskiej – aż 41 proc. samochodów w kraju (czyli prawie połowa!) ma ponad 20 lat. 

Ale przygotowywane są już pierwsze kroki, aby zachęcić kierowców do wymiany pojazdów na nowsze i bardziej ekologiczne. Do końca 2024 roku ma pojawić się jednorazowa opłata za samochód, której wysokość będzie zależała od normy Euro. Opłata będzie jednorazowa, ale w 2026 roku podatek ten będzie naliczany każdego roku i prawdopodobnie będzie dotyczyć każdego właściciela samochodu spalinowego. To, co złoży się na tę kwotę to rok produkcji samochodu, norma emisji spalin, stopień emisji dwutlenku węgla (CO2) oraz stopień emisji tlenków azotu (NOx). Z podatku zwolnione mają być jedynie pojazdy wojskowe i zabytkowe.

Jak działa norma Euro?

Norma Euro określa maksymalne dopuszczalne poziomy emisji dla różnych typów pojazdów i ich silników. Producenci samochodów muszą przestrzegać tego parametru, jeśli chcą sprzedawać swoje produkty na terenie Unii Europejskiej. Samochody są testowane w specjalnych warunkach i jeżeli auto spełnia określone kryteria, otrzymuje certyfikat zgodności z daną normą Euro.

Dla producentów samochodów, spełnienie norm Euro oznacza konieczność inwestowania w badania i rozwój, aby stworzyć silniki i systemy wydechowe, które będą mniej szkodliwe dla środowiska. Dla kierowców – wpływa to na koszty eksploatacji samochodu, ponieważ pojazdy spełniające nowsze normy często są wyposażone w zaawansowane technologie, które mogą być droższe w utrzymaniu. Ale, jak widzimy po procesie wprowadzania kolejnych opłat, od tego raczej nie da się uciec.

Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności

Rzeczpospolita zwraca także uwagę, że przyjęcie dodatkowego podatku może być związane z KPO, czyli Krajowym Planem Odbudowy i Zwiększania Odporności – programem mającym na celu wzmocnienie polskiej gospodarki i zwiększenie jej wytrzymałości na różne kryzysy, który składa się z 54 inwestycji i 48 reform. Polska otrzyma w ramach tego planu 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w formie dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami Unii Europejskiej, znaczną część budżetu przeznaczy się na cele klimatyczne (42,7%) oraz na transformację cyfrową (21,3%).

Źródło: gov.pl, rp.pl, oprac. własne

Motyw