Alfa Romeo
LINKI AFILIACYJNE

„Nowości” w Alfa Romeo. Giulia i Stelvio przeszły facelifting. Przyjrzałem się modelom na żywo

4 minuty czytania
Komentarze

Alfa Romeo przedstawiło poliftingowe modele Giulia i Stelvio. Nowości zbyt wiele nie ma, co ma swoje dobre i złe strony. Facelifting docenią na pewno miłośnicy włoskiej marki, bo dostają to, co kochają. Zdecydowanie na „nie” będą z kolei miłośnicy nowych technologii i innowacji. Co dokładnie doczekało się modyfikacji? Niedługiej liście zmian miałem okazję przyjrzeć się na żywo w dniu premiery.

„Stara, dobra Alfa Romeo”, czyli (niewielki) deszcz zmian. Przynajmniej dla Giulii i Stelvio

Alfa Romeo

W dzisiejszych czasach samochody starzeją się niezwykle szybko. Doskonałym przykładem jest Peugeot e-208, którego testowałem jeszcze w marcu. To ten model był laureatem między innymi nagrody „Samochodu roku 2020” i został oceniony jako jeden z lepszych, ówczesnych europejskich aut miejskich. Jest wiele powodów, dla których dziś już by tej nagrody nie dostał, a przecież minęły zaledwie trzy lata od premiery.

Podobna sytuacja dotyczy właśnie prezentowanych modeli. Nie oszukujmy się: Alfa Romeo jest świetna i jedyna w swoim rodzaju. Giulia wywołała ogromny efekt „wow” w dniu swojej premiery. Premiery, która miała miejsce w 2015 roku, czyli 8 lat temu. Mimo upływu lat, w dalszym ciągu bryła sedana nie zmieniła się ani trochę. Podobnie jest w przypadku nieco młodszego Stelvio.

I kwestia wizualna nie jest żadnym problemem w przypadku premiery nowej Alfy. Co więcej, producent zdecydował się wizualnie na bardzo nieliczne zmiany, które dotyczą głównie lamp przednich w technologii LED. Producent do oferty dodał limitowaną edycję Competizione, na którą „załapie się” jedynie garstka pierwszych klientów. Co więcej, obydwa modele w dalszym ciągu mają 5/5 gwiazdek w testach EuroNCAP, co zwiastuje poprawę i aktualizację systemów bezpieczeństwa.

Wiek konstrukcji możemy natomiast rozpoznać po wnętrzu i technologii, która jest tam zastosowana. System multimedialny w dalszym ciągu nie obsługuje technologii bezprzewodowego Apple CarPlaya i Android Auto (w marce premium w 2023 roku jest to spora wada). Nie znajdziecie tutaj żadnej rozszerzonej rzeczywistości w systemie nawigacji (co w konkurencyjnym BMW, czy Mercedesie już jest), ani „ciekawego gadżeciarstwa” w żadnej postaci. Krótko mówiąc: motoryzacyjny geek będzie zawiedziony i z salonu Alfy Romeo wyjdzie szybciej, niż wszedł.

Alfa Romeo z kolei zagwarantuje coś znacznie lepszego…

Właściwości jezdne się nie zmieniły. Chwała Włochom

Alfa Romeo

…czyli właściwości jezdne, które zmieniają się tylko na lepsze. Giulia jest idealnie wyważona (idealnie rozłożona masa na przednią i tylną oś), ma niski środek ciężkości i prowadzi się rewelacyjnie. Stelvio, mimo swojej masy i gabarytów w dalszym ciągu daje znać o swoich wyścigowych korzeniach i świetnie trzyma się drogi. Napęd na cztery koła Q4 ma charakterystykę podsterowną i dopiero w ostatniej chwili dołącza przednią oś w celu zwiększenia przyczepności na zakręcie. Silnik umieszczony wzdłużnie przypomina fanom o złotych czasach motoryzacji, a manetki od skrzyni 8ZF za kierownicą są większe, niż manetka kierunkowskazów, co obrazuje priorytety marki.

Spieszmy się kochać Alfę, bo… będzie elektryczna

Alfa Romeo

Cała ta krótka lista zmian wybrzmiewa znacznie głośniej, gdy uświadomicie sobie, że to może być ostatnia lista zmian „zwykłej” Alfy Romeo. To oficjalne: od 2025 roku włoska marka pod pieczą Stellantisa wypuści swój pierwszy samochód elektryczny, prawdopodobnie bliźniaczy do Jeepa Avengera (segment B-SUV) i również produkowany w polskiej fabryce w Tychach. Na tym się nie skończy, bo z roku na rok marka będzie poszerzać swoją gamę samochodów „z wtyczką”. Czy to znaczy, że Alfa Romeo stanie się nudna? O tym, czy Stellantis zdecyduje się na „coś ciekawego, ale z prądem” zadecyduje czas. Dowodem na to jest ciągłe dążenie do perfekcji, nawet w przypadku nowego Tonale Plug-In, z obniżonym środkiem ciężkości względem konkurencji i idealnym wyważeniem na obydwie osie. Może się okazać, że „nie wszystko stracone”, aczkolwiek zarówno Giulia, jak i Stelvio mogą mieć ostatnie „chwile chwały”.

Zdjęcia: własne, materiały prasowe

    Motyw