antyradar yanosik trzymany w dłoni przez osobę siedzącą w samochodzie
LINKI AFILIACYJNE

Yanosik stworzył antyradar dla kierowców. Ma nad nawigacją w smartfonie pewną przewagę

3 minuty czytania
Komentarze

Yanosik to doskonała aplikacja, która zawiera w sobie nie tylko podstawowe funkcje nawigacyjne, ale przede wszystkim wiele opcji pomagających w uniknięciu mandatów. Platforma tworzona jest przez ogromną i wieloletnią społeczność, która automatycznie dodaje zagrożenia i wydarzenia panujące na drodze, by inni konsumenci mogli spokojnie i bezpiecznie dotrzeć do celu.

A skoro wszystko jest w aplikacji, to czy zewnętrzne urządzenia i antyradary mają sens? Mogą mieć, a przykładem jest Yanosik S-clusive GTR i inne antyradary, dostępne pod linkiem:

Antyradar Yanosik. Po co?

Antyradar Yanosik
fot. Yanosik

Antyradar to proste urządzenie, które ma wspierać kierowcę i informować o nieoznakowanych lub oznakowanych kontrolach drogowych. Yanosik podaje, że to „CB radio naszych czasów”, które przy okazji doposażono w takie opcje jak E-Toll, czy miejsce na kartę SIM. Sprzęt wygląda jak zaawansowany zestaw głośnomówiący do auta.

Jaki jest tego sens, skoro aplikacje zawierają to samo? Przede wszystkim antyradar jest o wiele bardziej rozbudowany pod kątem informowania o wydarzeniach na drodze. Jest też dużo łatwiejszy w obsłudze od smartfona z aplikacją wyposażoną w mnóstwo funkcji, dzięki czemu nie rozprasza kierowcy w trasie.

Pod kątem korzystania z usług ostrzegających o kontrolach drogowych, Yanosik nie ma sobie równych. Pod kątem używania samej nawigacji może jednak mieć. W przypadku wyboru innej mapy, na przykład Google Maps, często tracicie możliwość otrzymywania alertów. Wtedy możecie dokupić oddzielnie urządzenie, bardzo łatwe w użytku i pomagające w trasie.

To jednak cechy charakterystyczne tylko najprostszych urządzeń, które zaczynają się od… 199 złotych za Yanosik Alert i 499 złotych za Yanosik XS. Tanio nie jest, ale producent gwarantuje wygodę z korzystania i „mniejszą kwotę za urządzenie, niż cena jednego mandatu”.

A to nie wszystko, bo w ofercie są jeszcze dwa urządzenia z lepszymi funkcjami: Yanosik GTM (999 zł) i Yanosik S-clusive by GTR (1399 zł). Te urządzenia oferują również informacje o strefach parkowania, wizualnie o kontrolach drogowych, czy obecnych ograniczeniach prędkości.

Ma sens, jeśli dużo jeździcie

Jak widzicie, antyradar to świetne urządzenie dla każdego, kto spędza dużo czasu w samochodzie. Aby wytłumaczyć sens zakupu takiego urządzenia, mogę to porównać z oddzielną nawigacją samochodową (czy chociażby dla TIR-ów): smartfon jest urządzeniem do wszystkiego, przez co często rozprasza, nie posiada rozbudowanych opcji i przede wszystkim, nie jest nakierowany na jedną konkretną rzecz. Nawigacja, czy antyradar zakupiony oddzielnie powstał w jednym celu, które spełnia rewelacyjnie, bez większej ingerencji kierowcy, niż wciśnięcie jednego przycisku.

Zatem jeśli dużo jeździcie samochodem i chcecie uniknąć patroli, korków, wypadków i innych wydarzeń w trasie, to antyradar może być dla was. Jeśli jednak z samochodu korzystacie sporadycznie, bez problemu poradzicie sobie ze smartfonem.

Motyw