The Wall Street Journal poinformował, że z powodu cięć kosztów Google planuje połączyć zespoły pracujące nad aplikacjami Maps i Waze. Ma to na celu zoptymalizowanie działań dwóch różnych grup tworzących tę samą funkcję dla klientów. Same aplikacje nie będą jednak rozdzielone.
Google dalej inwestuje w Waze, ale „pod swoim butem”
Jak powiedział rzecznik The Wall Street Journal, amerykański gigant nie ma zamiaru rezygnować z rozwoju „niebieskich” map:
Google pozostaje głęboko zaangażowany w wyjątkową markę Waze, jej ukochaną aplikację oraz kwitnącą społeczność wolontariuszy i użytkowników
Dotychczasowy CEO Waze ma opuścić swoje stanowisko po wyznaczonym okresie, jednak w całej firmie nie planuje się zwolnień. Od jutra (9.12) cały zespół Waze liczący około 500 osób dołączy do grupy Geo, czyli organizacji odpowiedzialnej za Maps, Earth i Street View.
Google przejął Waze w 2013 roku za kwotę 1,1 miliarda dolarów. Dane o ruchu drogowym zsynchronizowano w mapach niewiele później. Działanie wzbudziło wątpliwości FTC (Federalnej Komisji Handlu), która z kolei wszczęła dochodzenie antymonopolowe. Google jednak utrzymywało, że Waze pozostaje jako „oddzielny byt”, w związku z czym sprawa została zamknięta. Teraz znów możemy mieć do czynienia z obawami organizacji.
Waze obecnie liczy około 151 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie, co jest o 85% mniejszą liczbą, niż chwalą się usługi Map Google. W Europie jednak popularność stale rośnie, ze względu na wyjątkowy styl i „społecznościową” naturę. O tym, dlaczego Waze przyciąga coraz większą ilość konsumentów, pisałem w porównaniu tych dwóch aplikacji.
Cała sytuacja jest powiązana z tegorocznym spadkiem przychodów z reklam. CEO korporacji zapowiedział we wrześniu, że planowane jest zwiększenie wydajności firmy o 20%. Osiągnięcie tego celu wymaga między innymi łączenia zespołów i licznych zwolnień w firmie.