google maps kontra waze

Google Maps kontra Waze – która nawigacja lepiej się spisuje? Wielu kierowców popełnia błąd

6 minut czytania
Komentarze

Waze jest coraz częściej wybieraną aplikacją nawigacyjną na telefon. Program jest zdecydowanie na liście topowych darmowych nawigacji do pobrania na smartfona. Ze względu na stale rosnącą popularność, postanowiłem porównać go z najbardziej znaną nawigacją na rynku. Google Maps kontra Waze: co wypada lepiej i dlaczego?

Google Maps – krótkie wprowadzenie

google maps mapy google lokalizacja
fot. Cavan

Google Maps opisywałem szczegółowo w materiale porównującym aplikację z Yanosikiem. To najbardziej popularna i najczęściej używana obecnie nawigacja w Polsce. Aplikacja jest instalowana domyślnie na każdy telefon z Androidem. Często używa się jej również na iOS, ze względu na stopień zacofania map Apple w Polsce.

Google Maps zawiera w sobie niemal wszystkie potrzebne funkcje. Pokazuje aktualne korki, najważniejsze POI, jest powiązana ze Street View i bardzo dokładna. Aktualizacje mapy następują niemal bez przerwy, dzięki czemu nawigacja może nas prowadzić najnowszymi drogami.

Dostępne są różne widoki — satelitarny, terenowy i domyślny. Nawigacja jest pomocna nie tylko dla kierowców samochodów, ale też dla pieszych, rowerzystów i podróżujących ZbiorKomem. I to chyba jej największa zaleta względem Waze.

Co ważne, Google Maps tworzy w tej chwili gigantyczna społeczność, dlatego na trasie są oznaczone zawsze patrole policji, wypadki, czy remonty. Obsługa aplikacji jest prosta i intuicyjna. Zawiera w sobie mapę całego świata, więc zawiezie was nawet na sam koniec Europy. Bez reklam, zupełnie za darmo. Trudno wyobrazić sobie więcej funkcji i łatwo wywnioskować, dlaczego mapy Google zdominowały ten rynek. Jak sobie poradzi Waze przyrównany do większego brata?

Google Maps kontra Waze. Co lepsze?

v

Wstęp do Waze

W poprzednim akapicie napisałem, że Waze to mniejszy brat Google. Powód tego jest prosty: Waze to spółka zależna od amerykańskiego giganta. Ten fakt wcale nie oznacza, że aplikacje nie konkurują ze sobą na rynku. Mimo podobnej funkcji są jednak skrajnie inne. Przed pisaniem tego porównania nie byłem użytkownikiem apki „z duszkiem”, dlatego miała spore pole do popisu, by mnie zaskoczyć.

Zacznę od początku, czyli samego pobrania i konfiguracji aplikacji. Zalogować możecie się między innymi za pomocą konta Google. Tuż po zalogowaniu otrzymujecie dostęp do mapy. Już na pierwszy rzut oka różni się ona od Google Maps swoją komiksową i bardzo przyjemną dla oka grafiką.

Nie ma porozrzucanych po mapie punktów, takich jak stacji, zabytków, czy restauracji. Pojawiają się one w formie napisów, a nie ikon. Graficznie z kolei zaskoczyła mnie obecność dziesiątków „ludzików” na drogach. Kryją się za nimi użytkownicy, a po najechaniu na jednego z nich łatwo jest zobaczyć, od kiedy korzysta z aplikacji i z jaką prędkością się porusza.

Bardzo widoczne są również korki. Jeszcze przed wpisaniem docelowego adresu aplikacja zaznacza aktualne korki, ich kierunek na mapie i prędkość poruszania się. Drogowe zatory również mogą być oznaczane przez korzystających z nawigacji. Podobnie jest z policją, robotami drogowymi, stłuczkami i innymi wydarzeniami. Każde z nich można dodatkowo z komentować lub po prostu polubić, dając przy okazji potwierdzenie, że zgłoszenie nie mija się z prawdą.

Aplikacja jest obsługiwana między innymi głosowo, pokazuje aktualną prędkość i pozwala na ustawienie ulubionych miejsc. Podróż można też zaplanować, by sprawdzić, o której porze wyjechać, tak żeby dojechać bez korków.

Do Waze podłączycie również aplikacje muzyczne. Domyślnie program podpowiada skorzystanie z obecnie zainstalowanych na telefonie odtwarzaczy, ale po przejściu w ustawienia łatwo jest skonfigurować również inne wspierane apki. Są to nie tylko Amazon Music, czy Tidal, ale też audiobooki, Audacy, czy Castbox.

Clue programu, czyli nawigacja. Google Maps kontra Waze: co lepiej prowadzi?

Muszę przyznać, że tutaj zaskoczyłem się najbardziej. W przypadku Yanosika trasy proponowane były stosunkowo podobne, do tych sugerowanych przez Google Maps. Inaczej jest w przypadku Waze.

Ilość proponowanych tras się zupełnie nie różni. W jednym i drugim wypadku są to 3 alternatywne opcje, które różnią się nieznacznie czasem, ale prowadzą przez zupełnie inne drogi. Zrobiłem dwie próby: pierwsza z nich przewiduje moją podróż w godzinach szczytu do Miejskiego Domu Kultury w Józefowie, a druga na Stadion Klubu Znicz w Pruszkowie. Jak widać, są to dwa punkty na przedmieściach Warszawy, do których chciałbym dotrzeć niemal z centrum miasta. W obydwu przypadkach Waze jest zdecydowanie bardziej optymistyczny. A że znam wszystkie drogi, które mi zaproponował… Jestem w stanie mu uwierzyć. Aplikacja faktycznie stara się możliwie uniknąć korków, prowadząc trasami, którymi Google Maps nigdy nawet nie próbowało mnie poprowadzić.

Kolejna różnica to ostrzeżenia na trasie. Google Maps pokazuje kontrole policji, remonty dróg, wypadki i tym podobne dopiero, jak następują na naszej drodze. W Waze możemy korzystać z mapy bez nawigacji o wiele wygodniej, ponieważ wszystkie najważniejsze informacje widnieją od razu po włączeniu aplikacji i na bieżąco się aktualizują.

Na plus Waze wypada także możliwość zakupu biletu autostradowego z poziomu aplikacji. Dotyczy to nie tylko polskiego E-Toll, ale też winiet czeskich, mołdawskich, słowackich, słoweńskich, chorwackich, rumuńskich, austriackich… I wielu innych. Wybór jest naprawdę gigantyczny i może oszczędzić poszukiwania specjalnych programów i stacji do zakupu koniecznego biletu.

Google Maps kontra Waze – podsumowanie

Przede wszystkim Google Maps jest o wiele bardziej uniwersalny od Waze. To nie tylko dobra nawigacja, ale też przydatne narzędzie dla turystów i wszystkich korzystających z innych środków transportu niż samochód. Waze z kolei jest doskonałą platformą do auta (współpracującą oczywiście z Apple CarPlay i Android Auto), która zakrawa momentami o właściwości Social Media. Dominuje tutaj prostota i mało szczegółów, a wszystkie nieistotne elementy zostają wycięte na rzecz najważniejszego, czyli odpowiedniej i najszybszej drogi z punktu A do punktu B. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Moim zdaniem jednak nie da się całkowicie zrezygnować z jednej aplikacji, żeby przejść na drugą.

Podsumowanie

Podsumowując, obydwie aplikacje są świetne i dopracowane w każdym calu. W kwestii poruszania się samochodem zdecydowanie chętniej skorzystam z Waze, niż z Google Maps. Nie usunę jednak swojej domyślnej mapy, ze względu na więcej szczegółów i o wiele lepsze funkcje turystyczne. Podróże rowerem i komunikacją miejską również skazują mnie na korzystanie z map Google.

Motyw