najniższe spalanie w historii

Samochody z najniższym spalaniem w historii. Rekordzista osiągnął 3 l/100 km

5 minut czytania
Komentarze

Wielu z posiadaczy samochodów hybrydowych uważa, że dopiero zelektryfikowany silnik spalinowy potrafi osiągnąć naprawdę niskie spalanie. Oczywiście jest w tym ziarnko prawdy, ale trzeba je odsiać od plew, czyli mitów. Tylko nieznaczna część z nas wie, że prawdziwie oszczędne samochody powstawały już w latach 80. Nie mówimy tutaj o wynikach 6-7 litrów benzyny na 100 kilometrów w erze dużych silników V8 palących po 15-20 w mieście. Górna granica naszej „tabelki” zamyka się na 3 litrach na 100 kilometrów.

Francuskie prototypy i najniższe spalanie w historii

Takie wyniki to zasługa programu ECO 2000, ogłoszonego w 1980 we Francji. Główne założenia pomysłu polegały na zbudowaniu auta, które nie przekroczy spalania 3 litrów na 100 kilometrów. Pałeczkę chwyciły dwie marki: Renault i koncern PSA. Poskutkowało to kilkoma ciekawymi modelami:

Citroen Eco 2000

To w zasadzie kilka prototypów pod jednym pseudonimem. Citroen testował najniższe spalanie w historii na przykładzie kilku silników. Pod lupę wzięto dwucylindrowy motor chłodzony powietrzem, trzycylindrowego diesla i trzycylindrowego „benzyniaka”. Najbardziej dopracowany model to SL10, mający 35 KM. W połączeniu z masą niecałych 500 kilogramów i wyjątkowo niskim (szczególnie na tamte czasy) współczynnikiem aerodynamicznym, prototyp był w stanie osiągnąć nawet 140 kilometrów na godzinę. W mieście nie udało się zejść poniżej 3,5 litra na 100 kilometrów, ale w trasie francuzi osiągnęli spalanie 2,1l/100 km.

Renault Vesta

Renault z kolei wyszło z prototypem w 1983 roku. Samochód był naprawdę niewielki. Ważył dokładnie 510 kilogramów, miał 3-cylindrowy silnik o pojemności 712 ccm3, a jego moc wynosiła 33 KM. Niższe spalanie w trasie było możliwe dzięki pięciobiegowej skrzyni biegów. Według producenta średnie spalanie wynosiło 2,4 litra na 100 kilometrów. Projekt był na tyle interesujący, że francuska marka postanowiła przedstawić jego kontynuację, czyli Vesta II. Moc była nieco niższa, bo wynosiła już tylko 27 KM, ale współczynnik aerodynamiczny spadł do nieporównywalnej wartości 0,19. W połączeniu z masą 472 kg auto osiągało 140 km/h prędkości maksymalnej. Wynik spalania udowodniono w praktycznym teście.

Renault zabrało Vesta II na 500-kilometrową wycieczkę z Paryżu do Bordeaux. Średnia prędkość auta wynosiła niewiele ponad 100 km/h, a średnie spalanie wyniosło 1,62 litra na 100 km. To wszystko na silniku gaźnikowym w 1987 roku, bez wsparcia elektroniki. Na malutkim, 18-litrowym zbiorniku auto mogłoby pokonać więc 1100 kilometrów. Przeliczając to na dzisiejsze koszty paliwa, przejechalibyście ten dystans za 124 złote. Niebywałe, prawda?

Gdzie leży tajemnica?

Mapy Google oszczędzanie paliwa zużycie

Dlaczego samochody paliły tak mało? To bardzo proste. Główną rolę gra tu aerodynamika i niska masa. Dokładnie te same wartości w tym momencie odkrywają na nowo producenci przy produkcji samochodów elektrycznych. Niestety, akumulatory płatają figle i niska masa w aucie „z wtyczką” to w dużej mierze jeszcze fikcja.

Oczywiście, żaden z tych samochodów nie wszedł finalnie do produkcji. Szkoda, bo na swoje czasy mogłyby zwojować naprawdę wiele. Udowodniły nam, że już 30-40 lat temu byliśmy w stanie produkować niesamowicie oszczędne i nowoczesne auta, bez wspomagania się elektroniką.

Czy taka praktyka mogłaby mieć miejsce dzisiaj? Prawdopodobnie nie, co oczywiście nie znaczy, że technologia jest gorsza. Wprost przeciwnie, samochody palą więcej, bo ważą więcej. Większość tej masy to nie tylko rozrywka i komfort, ale też bezpieczeństwo. Wszystkie systemy, poduszki powietrzne, a nawet sama budowa szkieletu auta to masa, która wpływa na ostateczny wynik spalania. W gruncie rzeczy lepiej, żeby samochód miał nieco elektroniki i układ hybrydowy, aniżeli łamał się jak zapałka przy wypadku, ale palił 2 litry na 100 kilometrów.

Jakie samochody palą dzisiaj najmniej?

najniższe spalanie w historii

Wśród współczesnych i seryjnie produkowanych samochodów, podium najoszczędniejszych aut zajmują modele koncernu VAG z początku wieku. Dokładniej mowa o segmencie B z motorem 1.2 TDI, którego spalanie nie przekraczało 4 litrów na 100 kilometrów oleju napędowego. Taka kolej rzeczy utrzymywała się jeszcze do 2016 roku, kiedy silnik występował po wielu unowocześnieniach w gamie Seata Ibizy. Niestety, podobnie jak w przypadku opisywanych wcześniej aut z programu Eco 2000, auta urosły.

najniższe spalanie w historii

Pierwsza jednostka benzynowa w rankingu, która jest oszczędniejsza i tańsza w podróżowaniu niż VAG-owskie diesle, to Kia Niro z hybrydą plug-in i hybrydowe Toyoty. W przypadku dzisiejszych cen paliw, auta potrzebujące około 4-4,5 litra benzyny na 100 kilometrów w warunkach miejskich są o wiele tańsze, niż auta potrzebujące analogiczną ilość oleju napędowego.

Niskie spalanie, a samochody elektryczne. Co się bardziej opłaca?

najniższe spalanie w historii

Mówi się, że samochody elektryczne są oszczędniejsze, niż nawet najmniejsze samochody spalinowe. Jak w każdym przypadku, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Posiadacze niewielkich, oszczędnych aut na prąd, z możliwością ładowania swojego pojazdu we własnym ogródku (szczególnie z instalacją fotowoltaiczną) bez wątpienia będą jeździli taniej, niż kierowcy kompaktowych benzyniaków, nawet z LPG. Ci drudzy z kolei na pewno wydadzą mniej pieniędzy na stacji benzynowej, niż właściciele dużych EV, które muszą ładować na publicznych stacjach ładowania. Ostatecznie nie ma poprawnej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ w dzisiejszych czasach każdy może mieć zupełnie różną kalkulację.

Podsumowując, samochody mogły palić mniej nawet 40 lat temu. Motoryzacja jednak poszła do przodu nie tylko pod kątem emisji spalin, ale też pod kątem bezpieczeństwa. Podniosło to masę i ogólne gabaryty aut, co zaprzepaściło szansę na takie wyniki, jak zrobili Francuzi swoimi prototypami w latach 80., bez wsparcia silników elektrycznych. Dziś natomiast jeśli chcecie mieć oszczędne i uniwersalne auto, celujcie w hybrydę. Czy to będzie klasyczny układ, odzyskujący energię podczas jazdy, czy Plug-In z wtyczką, zależy tylko od waszych zapotrzebowań.

Motyw