Samochody elektryczne na dobre zawładnęły rynkiem motoryzacyjnym. Najlepszym przykładem broniącym tych słów będzie niedawna zapowiedź Ola Källenius, czyli prezesa Mercedesa. Szwed poinformował, że elektryczna G-klasa pojawi się na drogach niemalże za chwilę!
Klasa G w wersji elektrycznej? Mercedes już wkrótce przedstawi go światu
Jeszcze kilka lat temu, gdy samochody elektryczne konsekwentnie podbijały rynek, mogłoby się wydawać, że jeden bastion „klasycznej” motoryzacji pozostanie nienaruszony. Mowa tu oczywiście o pojazdach, których głównym zadaniem jest jazda w terenie. Okazuje się, że tego typu złudzenia zostały błyskawicznie zamienione w drobny mak. Jeszcze niecałe trzy tygodnie temu informowaliśmy Was o tym, że Jeep, czyli marka bezsprzecznie kojarząca się z off-roadem, wprowadzi do sprzedaży kolejne modele elektryczne.
Tymczasem podobną drogą pójdzie Mercedes oraz jedna z jego najklasyczniejszych klas. Naturalnie pierwsze zapowiedzi powstania elektrycznej „gelandy” pojawiały się już w 2019 roku, jednak dopiero teraz doczekaliśmy się konkretów. Ola Källenius w rozmowie z mediami zdradził, że ekonomiczniejsza wersja G-klasy pojawi się na rynku pod koniec roku 2024. Oznacza to, że do premiery wyczekiwanego pojazdu pozostały już jedynie dwa lata.
W tym miejscu warto podkreślić, że Mercedes wyprodukował już kilka prototypów elektrycznej „gelandy”, które nawet pozytywnie przeszły testy w terenie i zostały zaprezentowane światu. To właśnie wtedy Källenius powiedział, że „od teraz jazda w terenie jest elektryczna”. Wszystko wskazuje na to, że przytoczone właśnie zdanie, kierowcy z całego świata będą mogli sprawdzić na własnej skórze już wkrótce.
Przypomnijmy, że trwająca właśnie elektryfikacja oferty Mercedesa to część planu, który zakłada produkcję tylko i wyłącznie pojazdów elektrycznych. Niemiecka firma chce osiągnąć taki wynik do końca 2030 roku. Aktualnie marka z ponad 140-letnią tradycją znajduje się na bardzo dobrej drodze, aby za osiem lat osiągnąć wyznaczony cel. Dodatkowo jednym z kamieni milowych Mercedesa może być zelektryfikowanie właśnie słynnej G-klasy.
Źródło: Autoblog