Pamiętacie klienta mBanku, któremu nagle pojawiło się 2 miliony zł długu? To nie koniec historii

3 minuty czytania
Komentarze

Okazuje się, że 21-latek, którego konto niesłusznie zostało obciążone przez mBank na kwotę 2 mln złotych, nie zamierza kończyć sprawy. Co prawda bank naprawił błąd swojego pracownika, ale poszkodowany zamierza podjąć kolejne kroki.

W Polsce 2 mln zł długu możesz dostać przez pomyłkę

Sprawa z długiem na 2 mln złotych, który należał do innej osoby, kilka dni temu obiegła polskie media. 21-letni Karol Pacześny z Polski zalogował się na swoje konto bankowe i zobaczył dług w wysokości prawie 2 mln złotych. Dług ten, jak się okazało, nie należał do niego. Mimo prób wyjaśnienia sytuacji bank oraz inne instytucje państwowe nie były skłonne pomóc. Karol opublikował sprawę w mediach społecznościowych, gdzie jego post zdobył ponad 6 tys. udostępnień. Dopiero po tym bank poczuł się zobowiązany do rozwiązania problemu – okazało się, że pracownik banku pomylił numer rachunku bankowego. Chociaż sytuacja została ostatecznie rozwiązana i obciążenie zostało zdjęte z konta Pana Karola, to nie koniec sprawy.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=325382123181443&id=100071289737969&ref=embed_post

Nie tylko błąd pracownika mBanku był w tej sytuacji skandaliczny, ale także „spychologia” wszystkich instytucji, do których zgłosił się Pan Karol – Urzędu Skarbowego, banku, który początkowo nie chciał załatwić sprawy, a także policji twierdzącej, że bez pomocy prokuratury nic nie da się zrobić.

Przypomnimy tylko, że po umieszczeniu posta na Facebooku i oznaczeniu mBanku, przedstawiciel banku skomentował wpis Pana Karola i poinformował o propozycji rozwiązania sprawy przez infolinię. Problem w tym, że klient wcześniej nie uzyskał żadnej pomocy w placówce.

To nie koniec batalii z bankiem

Jak podaje portal money.pl głośna sprawa, która znalazła swoje rozwiązanie, prawdopodobnie dzięki sile mediów społecznościowych i obawy mBanku przed niesamowitą wpadkę PR-ową, ma swoją kontynuację. Pan Karoli żąda zadośćuczynienia od banku. Nie wiadomo jednak na ten moment, na jaką kwotę.

Pan (Karol – przyp. red.) Pacześny zamierza żądać zadośćuczynienia od banku za krzywdę wyrządzoną bezprawnym zabezpieczeniem wierzytelności na jego rachunku bankowym. Mój klient doświadczył silnego stresu, który wiązał się z poważnym uszczerbkiem psychicznym.

Rozważamy także złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przez pracownika banku odpowiedzialnego za bezprawne zajęcie przestępstwa tzw. oszustwa komputerowego oraz zmiany danych informatycznych bez uprawnienia 

– informuje money.pl adw. Adrian Romkowski, pełnomocnik klienta mBanku.

Okazuje się, że jako zupełnie osobna sprawa toczy się postępowanie policji w związku z tym, że Panu Karolowi dwukrotnie odmówiono przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie. Według prawnika poszkodowanego jest to niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę interesu prywatnego.

W tej sprawie wina leży jednoznacznie po stronie banku, do czego zresztą bank w skierowanych do mojego klienta wiadomościach e-mail się przyznał. Zawiadomienie o zabezpieczeniu wierzytelności zostało sporządzone przez urząd skarbowy prawidłowo; to bank zabezpieczył należność na rachunku bankowym niewłaściwej osoby

– kontynuuje mec. Romkowski.

Źródło: money.pl

Motyw