Do niecodziennej sytuacji doszło ostatnio w markecie popularnej sieci handlowej Aldi. Starszy mężczyzna chciał kupić truskawki i, wychodząc ze sklepu, zostawił wyliczone monety na blacie i udał się do wyjścia. Pech chciał, że był to autonomiczny sklep Aldi Shop&Go,w którym, aby zrobić zakupy, należy mieć zainstalowaną aplikację. Obsługa nie chciała go wypuścić i oskarżyła o kradzież, a całe zajście nagrano kamerą telefonu.
Maszyn zamiast kasjerek jest już coraz więcej
Nie wszystkim podoba się zmniejszony obieg gotówki w handlu, jednak w tym, że sklepy decydują się na automatyzację procesów i wprowadzają coraz większą liczbę kas samoobsługowych, nie ma nic dziwnego. W końcu Polacy chętnie korzystają z maszyn do bezobsługowej sprzedaży, o czym świadczą ostatnie statystyki dotyczące zakupów w marketach. Banki centralne i Unia Europejska pracują także nad cyfrowymi formami walut, a liczba bankomatów nawet w większych miastach z roku na rok maleje. Z tego względu popularne pytanie, „Czy mogę być winna grosika?” może niedługo przejść do historii.
Nie można się jednak dziwić, że zwłaszcza starsze osoby, które są najbardziej przyzwyczajone do płacenia gotówką, nie chcą, aby zmiany postępowały tak szybko i boją się, że banknoty i monety zostaną całkowicie wyeliminowane.
Gotówką w autonomicznym sklepie? Wykluczone!
Jednoosobowy protest przeciwko automatyzacji handlu postanowił podjąć mężczyzna, który kilka dni temu udał do jednego z autonomicznych punktów sprzedaży Aldi z chęcią nabycia truskawek. Zabrał artykuł, zostawił na ladzie wyliczone monety i zaczął zmierzać do wyjścia. Kiedy próbował przeciskać się przez bramkę bezpieczeństwa, rozpoczęła się awantura, a obsługa sklepu oskarżyła go o kradzież.
Zamierzam kupić trochę truskawek i oferuję dokładnie odpowiednią ilość pieniędzy. Zapłaciłem prawnym środkiem płatniczym. Więc weźcie te pieniądze, a ja wyniosę moje truskawki na zewnątrz
– mówi mężczyzna na filmie.
Awantura wynikała z tego, że Aldi Shop&Go na Greenwich High Street w Londynie nie pozwala na formę płatności gotówką, ponieważ umożliwia klientom autonomiczne robienie zakupów bez konieczności skanowania pojedynczych produktów lub przechodzenia przez kasę. Aby nabyć produkty, należy pobrać aplikację Aldi Shop&Go, która pozwoli wejść do sklepu, odebrać artykuły, a następnie wyjść po zakończeniu zakupów.
Klient Aldi to… brytyjski „aktywista”
Okazuje się jednak, że klient Aldi nie był przypadkowy, a cała akcja mogła być wcześniej zaplanowana. Mężczyzna, którego możecie zobaczyć na powyższym wideo, to Piers Richard Corbyn – brytyjski prezenter pogody, biznesmen aktywista, który w swoich działaniach skupia się na kampaniach przeciwko 5G i szczepionkom na COVID-19, zaprzeczaniu zmianom klimatycznym oraz szerzeniu teorii spiskowych. Corbyn był kilkakrotnie aresztowany za udział w protestach przeciwko przepisom dotyczącym zdrowia publicznego oraz za wzywanie zwolenników do popełniania aktów przemocy wobec członków parlamentu.
Corbyn aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe. Poniżej jeden z filmów, w którym jako aktywista występuje przeciwko rozszerzaniu infrastruktury łączności 5G:
Biorąc pod uwagę jego działalność w sieci, oczywiście cały incydent w Aldim mógł być zaplanowaną akcją, która najwyraźniej osiągnęła zamierzony przez Corbyna cel – nagłośniono ją w mediach. Nie zmienia to jednak faktu, że brak możliwości zapłaty gotówką w sklepie może być powodem wykluczenia. Wyobraźcie sobie, że chcecie kupić wodę, zapomnieliście portfela i telefonu, ale znajdujecie w kieszeni kilka złotych i… nie możecie ich użyć jako środka płatniczego w sklepie.
Źródło: Mirror