Co sprawia, że nie zamienię Androida na iOS?

4 minuty czytania
Komentarze

Przedwczoraj Mariusz przedstawił Wam swoje powody, dla których nie chce przesiąść się z iOSa na Androida. Byliście ciekawi odpowiedzi w drugą stronę, więc postanowiłem zaprezentować Wam swój punkt widzenia. Stałym użytkownikiem urządzeń z Androidem jestem od około 5 lat. Wcześniej szukałem idealnego dla siebie systemu operacyjnego i oczywiście wciąż go nie znalazłem, ale angażując się w życie portalu stwierdziłem, że zaryzykuję i postawię właśnie na „Robocika” – ciekawostka dnia, pierwsze swoje teksty przeglądałem na HTC Trophy.

Oczywiście sprawdzałem, czym jest Bada OS, czym jest właśnie Windows Phone, ale również nie był mi obcy iOS. Wielu moich znajomych, przyzwyczajonych do systemu Apple, wybiera jedynie iPhone’y. Wcześniej nie obyło się bez Symbiana (też UIQ), Windows Mobile i różnych, innych „egzotyków”.  Mimo wszystko stawiam na Androida z kilku, stosunkowo błahych powodów. Ten tekst będzie zestawieniem jedynie z iOS, gdyż dzisiaj nie istnieje żadna realna konkurencja dla tych dwóch platform.

Praca + synchronizacja ze wszystkimi usługami Google

Jak już wspomniałem, motywacją do pełnego przekonania się do Androida był moment pisania tekstów na portalu. Arkusze, dokumenty, dysk Google – to wszystko mam na wyciągnięcie ręki, a właściwie palca z szybką i bezproblemową synchronizacją. Ile razy próbowałem zrobić kopię zapasową zdjęć z iPhone’a za pomocą polecanego przez Amerykanów programu „Zdjęcia” – lub alternatywy od Microsoftu – to zawsze pojawiały się problemy, niezależnie od wersji oprogramowań. To jednak tylko prosty przykład. Korzystam z kilku kont Google i w poszczególnych usługach na Androidzie jestem w stanie szybko przełączać się między nimi, co w iOSie – w niektórych momentach – jest bardzo utrudnione. W przypadku pracy, ważnym aspektem dla mnie jest wykorzystanie modułu NFC do sklonowania różnych kart, z których korzystam. Poza tym też takie szczegóły jak rozmowy wideo na Facebooku w okienku, dymki czatu Messengera i wiele innych możliwości poszczególnych usług, na które pozwala Android w przeciwieństwie do iOS – tego również by mi bardzo brakowało. Wymieniajmy dalej – forma powiadomień, obsługa ich jest o wiele bardziej zaawansowana na „Robociku” – same szybkie odpowiedzi w różnych komunikatorach z poziomu paska notyfikacji bardzo ułatwia pracę.

Dowolna personalizacja

Decydując się na iPhone’a nie mam tak naprawdę żadnego wyboru. Co w momencie, gdy nie interesuje mnie chociażby tak dobry aparat? Abstrahując już od jego jakości, ale akurat ten aspekt mnie nie interesuje. Tak naprawdę wybierając iPhone’a, mogę jedynie zdecydować się na wielkość wyświetlacza – w momencie, gdybym chciał mieć parametry zwykłej wersji z większym wyświetlaczem to muszę niepotrzebnie dopłacać. Dodatkowo w przypadku Androida, gdybym potrzebował to mogę wybrać smartfona z bezprzewodowym ładowaniem, wyjmowalnym akumulatorem czy też kartami MicroSD do szybkiego przenoszenia danych. Uzależniam się tylko swoimi potrzebami. Oczywiście wyjątkiem jest iPhone SE jedyny w swoim rodzaju. Nie można też zapomnieć o modelach z… gniazdem słuchawkowym. Jednak dla mnie najbardziej brakowałoby odmiany Dual SIM. Jeśli mówimy już o personalizacji to od razu nasuwają się różnorakie launchery, widżety i przede wszystkim modyfikacje. Co prawda, samemu dawno nie zaglądałem na fora w celu znalezienia innego oprogramowania, ale zawsze mam taką możliwość.

Wielozadaniowość, dodatki, sklep Play

Oczywiście iOS pozwala na utrzymywanie procesów w tle, ale nie mogę podzielić ekranu na chociażby dwie aplikacje, z czego bardzo często korzystam. Poza tym, bardzo brakowałoby mi Google Now. Siri nie jest idealną alternatywą w Polsce, ale nawet same karty z wiadomościami są miłym dodatkiem. Do tego dochodzi od groma aplikacji i gier ze sklepu Play, których – szczególnie w darmowym wydaniu – jest więcej w markecie Androida w stosunku do App Store. Niewątpliwie, nie można zapominać o instalowaniu programów spoza sklepu. Pomijam kwestie legalności, ale nawet mogę sprawdzić w ramach testów tytuły tworzone przez znajomych.

Celowe postarzanie produktu

W tym momencie wiele osób zapewne uzna, że opisuję brednie, ale wystarczy spojrzeć jak pracuje dzisiaj iPhone 6 na najnowszym oprogramowaniu. Facebook potrafi kilka sekund się uruchamiać, a czasami nawet wejście do ustawień sprawia trudności. To nie jest kwestia zapchanej pamięci czy też procesów w tle. Nie da się ukryć, że podobny proceder ma też miejsce na Androidzie, choć dawno się z nim nie spotkałem, ale zawsze mogą uratować mnie wspomniane modyfikacje.

Motyw