uzależnienie od telefonu

Uzależnienie od telefonu to realny problem – jak sprawdzić, czy nas dotyczy?

11 minut czytania
Komentarze

Uzależnienie od telefonu to temat, któremu w ostatnich latach poświęca się coraz więcej uwagi. Smartfony mają w sobie coś, co sprawia, że sięgamy po nie w niemal każdej możliwej sytuacji. Tłumaczymy sobie, że te urządzenia nie służą jedynie do rozrywki, ale naprawdę ułatwiają codzienne funkcjonowanie. I choć jest w tym wiele prawdy, to nie da się ukryć, że wielu z nas ma ewidentny problem z nadużywaniem swojego smartfona.

Catherine Price, pisarka i dziennikarka naukowa, w książce Jak zerwać ze swoim smartfonem porównuje nadużywanie tego urządzenia do… toksycznego związku. Staliśmy się nierozłączni. Jesteś ostatnią rzeczą, której dotykam przed snem i pierwszą, po którą sięgam rano. Pamiętasz o moich wizytach u lekarza i o ważnych wydarzeniach, znasz na pamięć listy zakupów. Podsuwasz mi GIF-y i wesołe emotki, które mogę wysłać przyjaciołom na urodziny. Dzięki temu, zamiast smucić się, że piszę do nich, a nie dzwonię, myślę sobie: „Och! Animowane baloniki!”. Sprawiasz, że moja strategia unikania jest odbierana jako troskliwość i za to jestem ci wdzięczna – pisze autorka i proponuje, niecałkowite, ale jednak, zerwanie.

Jako redakcja portalu dla entuzjastów technologii bylibyśmy chyba ostatnimi, którzy namawialiby was do wyrzucenia swoich smartfonów. Bliższe przyjrzenie się temu, w jaki sposób każdy z nas korzysta z telefonu i czy nie wpływa to negatywnie na jego życie, z pewnością jednak nie zaszkodzi.

Różne oblicza problemów z nadużywaniem telefonu

fot. Inspa Makers/Unsplash

Jednym z najczęściej wiązanych ze smartfonami problemem jest FOMO – Fear Of Missing Out. To strach przed tym, że coś nas omija. Przed erą internetu takie poczucie nie mogło zbytnio się rozpowszechnić. Każdego człowieka omijało mnóstwo rzeczy w życiu, bo najzwyczajniej nie dało się być w wielu miejscach jednocześnie i śledzić tego, co się w nich dzieje. Internet już taką możliwość daje, jednak dopiero smartfony pozwalają ciągle sprawdzać, co robią nasi znajomi i jakie zdjęcia dodali lubiani przez nas celebryci. Niektórzy czują więc, że muszą ciągle zerkać na swojego smartfona, by być na bieżąco z absolutnie wszystkim, co dzieje się tam, gdzie nie mają okazji być.

Kolejnym problemem związanym z korzystaniem ze smartfona jest opisywana przez Caglara Yildirima ze Stanowego Uniwersytetu Nowego Jorku nomofobia (no mobile phobia). To po prostu lęk przed brakiem telefonu, objawiający się nerwowymi reakcjami na samo to, że urządzenia nie ma w naszym pobliżu. Nomofobia może zaburzać nasze funkcjonowanie w społeczeństwie, wpływać na trudności w relacjach międzyludzkich i zwiększać podatność na depresję. Powszechne jest, że osoby uzależnione od smartfona mają kłopoty z utrzymaniem koncentracji i odczuwają problemy z przyswajaniem wiedzy.

fot. Adam Wilson/Unsplash

Pomijając już precyzyjnie określane przypadłości, niemal wszyscy mamy mniejszą lub większą tendencję do bawienia się telefonem przy każdej możliwej okazji. Gdy robimy to np. podczas jedzenia lub rozmowy z kimś, nie wpływa to najlepiej na nasze możliwości utrzymywania uwagi. Choć wydaje nam się, że możemy bez problemu robić kilka rzeczy jednocześnie, to przeważnie mniej lub bardziej zaniedbujemy którąś z nich. W efekcie np. zjemy więcej, niż tego potrzebujemy, bo nasz mózg będzie koncentrował się na treściach wyświetlanych na ekranie, a nie na samym procesie jedzenia. Możemy też ignorować drugą osobę, bo choć słyszymy, co ona mówi, to bardziej zainteresował nas post na Instagramie.

Nałogowe korzystanie z telefonu może charakteryzować się wewnętrznie odczuwanym przymusem i uporczywym powtarzaniem tych samych czynności. Inny znak ostrzegawczy to przykre stany psychiczne, a nawet dolegliwości fizyczne pojawiające się przy próbach ograniczania czasu spędzanego z urządzeniem. Takie kryteria możemy też zastosować np. do uzależnień od gier lub internetu. O szczegółach pisze państwowy instytut NASK w swoim poradniku dotyczącym FOMO.

Jak to jednak w ogóle możliwe, że nasze smartfony tak mocno angażują nas do interakcji z nimi? Niewątpliwie wpływ na to może mieć wszechstronność tych urządzeń oraz ich poręczność. Telefon schowamy do kieszeni lub torebki i zabierzemy go w dowolne miejsce, czego nie można już powiedzieć o telewizorze czy komputerze. Kolejne powód podaje Catherine Price. Jak twierdzi, smartfony uzależniają dzięki nieprzewidywalności. Nigdy do końca nie wiemy, jakie treści zobaczymy. Być może tylko co kilkadziesiąt odblokowań telefonu ujrzymy ważne powiadomienie lub miłą wiadomość, jednak nie wiemy, kiedy to się stanie. Zerkamy więc na urządzenie coraz częściej. To podobny mechanizm do tego wykorzystywanego przez automaty do gry.

Test na uzależnienie od telefonu

uzależnienie od telefonu
fot. Andriyko Podilnyk/Unsplash

Caglar Yildirim ze Stanowego Uniwersytetu w Nowym Jorku opracował specjalny test, który pozwala samemu sprawdzić, czy ma się problem z nomofobią. Na każde z poniższych stwierdzeń należy odpowiedzieć, przypisując do niego odpowiednią liczbę punktów w skali 1-7 (1 to zdecydowanie się nie zgadzam, a 7 to zdecydowanie się zgadzam).

  1. Czułbym się niekomfortowo, nie mając stałego dostępu do informacji przez mój smartfon.
  2. Denerwuje się, gdy nie mogę za każdym razem gdy chcę sprawdzić czegoś z pomocą smartfona.
  3. Brak dostępu do informacji w moim urządzeniu (wiadomości, wydarzenia, pogoda) sprawia, że się denerwuje.
  4. Czuję zdenerwowanie gdy nie mogę wykorzystać mojego smartfona oraz jego możliwości za każdym razem gdy mam na to ochotę.
  5. Możliwość rozładowania się baterii w moim smartfonie mnie niepokoi.
  6. Gdybym przekroczył swój limit transferu danych lub środków na połączenia na dany miesiąc – spanikowałbym.
  7. Jeśli nie mam zasięgu telefonu lub Wi-Fi, natychmiast sprawdzam, czy w okolicy gdzieś nie mogę go uzyskać.
  8. Obawiam się, że bez możliwości używania smartfonu mógłbym się gdzieś zgubić.
  9. Jeśli przez długi czas nie sprawdzam mojego smartfona, odczuwam potrzebę zrobienia tego.
  10. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że nie mogę skontaktować się natychmiast ze znajomymi.
  11. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że moja rodzina nie ma ze mną kontaktu.
  12. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że nie otrzymam ważnych wiadomości tekstowych i będę niedostępny dla połączeń.
  13. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że nie będę mógł pozostać w kontakcie ze znajomymi i przyjaciółmi.
  14. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że ktoś będzie chciał się ze mną skontaktować i nie uda mu się.
  15. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że stały kontakt z moją rodziną i przyjaciółmi zostanie zaburzony.
  16. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że nie jestem w stałym połączeniu z moimi internetowymi profilami.
  17. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że nie będę na bieżąco z tym co dzieje się w sieci i na mediach społecznościowych.
  18. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, że nie będę otrzymywał ważnych powiadomień od moich kontaktów oraz źródeł wiedzy.
  19. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, bo nie mogę sprawdzić wiadomości.
  20. Nie mając przy sobie smartfona, odczuwam niepokój, bo nie wiem, co robić.

Jeśli uzyskaliśmy łącznie od 21 do 60 punktów, możemy mieć lekką nomofobię. Wyniki powyżej 61 punktów są już niepokojące i mogą oznaczać, że nie potrafimy wytrzymać dłuższego czasu bez zaglądania do telefonu. Jeśli otrzymaliśmy więcej niż 100 punktów, to wskazuje to na silny niepokój występujący, gdy nie mamy dostępu do telefonu.

fot. Jason Coudriet/Unsplash

Inny, znacznie prostszy test, proponuje wspomniana już Catherine Price. Autorem jest jednak David Greenfield, wykładowca psychiatrii na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Connecticut. Tu musimy tylko policzyć odpowiedzi twierdzące na poniższe pytania.

  1. Czy spędzasz ze smartfonem więcej czasu, niż ci się wydaje?
  2. Czy łapiesz się na tym, że zabijasz czas, bezmyślnie wpatrując się w smartfon?
  3. Czy tracisz poczucie czasu, gdy klikasz na smartfonie?
  4. Czy spędzasz więcej czasu, pisząc SMS-y, tweety albo maile niż rozmawiając z ludźmi osobiście?
  5. Czy spędzasz coraz więcej czasu ze smartfonem w ręce?
  6. Czy chciałbyś korzystać z telefonu trochę rzadziej?
  7. Czy regularnie sypiasz z włączonym smartfonem pod poduszką lub przy łóżku?
  8. Czy czytasz SMS-y, tweety oraz maile i odpowiadasz na nie o każdej porze dnia i nocy, nawet jeśli musisz w tym celu przerwać inne czynności?
  9. Czy wysyłasz SMS-y, maile, tweety, snapy i posty na Facebooku lub przeglądasz sieć podczas prowadzenia samochodu lub innych czynności wymagających skupienia i koncentracji?
  10. Czy masz poczucie, że używanie komórki lub smartfona czasami obniża twoją wydajność?
  11. Czy niechętnie rozstajesz się z komórką lub smartfonem, choćby na krótko?
  12. Czy czujesz się nieswojo albo niezręcznie, gdy przez przypadek zostawisz komórkę w samochodzie lub w domu, gdy nie masz zasięgu bądź gdy twój telefon jest popsuty?
  13. Czy podczas posiłków twój smartfon leży na stole?
  14. Czy kiedy twój smartfon dzwoni, czujesz silną potrzebę sprawdzenia, czy dostałeś nową wiadomość lub inną informację?
  15. Czy łapiesz się na bezmyślnym sprawdzaniu smartfona wiele razy w ciągu dnia, nawet kiedy wiesz, że nie znajdziesz tam nic nowego ani interesującego?

Wynik poniżej dwóch punktów oznacza, że zachowujemy się normalnie, od trzech do czterech, że nasze zachowanie wskazuje na skłonności do kompulsywnego używania telefonu. Jeśli twierdząco odpowiedzieliśmy na od pięciu do ośmiu pytań, prawdopodobnie mamy problem z nadmiernym, kompulsywnym używaniem telefonu. W przypadku ośmiu i więcej twierdzących odpowiedzi dr Greenfield rekomenduje… rozważenie wizyty u psychologa, psychiatry bądź psychoterapeuty zajmującego się leczeniem uzależnień behawioralnych.

Z opisanymi testami jest jednak ten sam problem, co z niemal wszystkimi podobnymi kwestionariuszami – nie są one w stanie uwzględnić wszystkich indywidualnych kwestii ważnych w przypadku danej osoby. Niektórzy mogą np. wykorzystywać telefon do pracy i dlatego sprawdzają go bardzo często, ale bez problemu mogą przestać to robić, jeśli zechcą. Testy mogą być więc pewną wskazówką, ale nie ostateczną wyrocznią.

Dzień bez telefonu

fot. Christopher Ott/Unsplash

Catherine Price jako pierwszy krok do stworzenia nowego związku ze swoim smartfonem wymienia zainstalowanie aplikacji, która będzie monitorować czas używania urządzenia i liczbę sytuacji, w których bierzemy go do ręki. Powinniśmy sami zgadnąć, jakie mogą być wyniki tej analizy, a następnie skonfrontować je z rzeczywistością. Może to nam uświadomić, jak wiele czasu poświęcamy na korzystanie z telefonu. Plan opracowany przez wspomnianą dziennikarkę naukową zakłada jeszcze m.in. wchodzenie na portale społecznościowe przez przeglądarkę, a nie przez aplikacje i zrobienie porządku z powiadomieniami. Prawdziwa próba nadchodzi jednak w dwudziestym dniu całego eksperymentu, w którym mamy na 24 godziny całkowicie zrezygnować ze smartfona, najzwyczajniej go wyłączając. A potem przemyśleć, w jakich sytuacjach i miejscach możemy ograniczyć korzystanie z niego.

Te zmiany nie dały mi dodatkowych dwudziestu czterech godzin, kiedy to stałam się nagle idealną matką, żoną, sportsmenką amatorką i światowej klasy pisarką. Chodzi raczej o to, że czuję się mniej rozkojarzona klikaniem i pewna, że wykorzystuję swój czas jak najlepiej – stwierdziła Vanessa, jedna z uczestniczek procesu opisanego przez Catherine Price. Sama dziennikarka przyznaje zresztą, że po swoim eksperymencie nadal ma niemal zawsze telefon przy sobie i używa go zarówno w bardzo praktycznych zadaniach, jak i do bezmyślnej rozrywki. Jest jednak bardziej świadoma tego, jaki wpływ wywiera smartfon na codzienne życie i co jakiś czas jest gotowa zrobić sobie od tego urządzenia przerwę.

My tym bardziej nie będziemy was zachęcać do radykalnych i trwałych zmian w korzystaniu ze smartfonów, które niewątpliwie bardzo ułatwiają życie. Być może nowe spojrzenie na kwestię korzystania z tych urządzeń zachęci jednak niektórych, by np. w trakcie zbliżających się wakacji spróbować od swoich telefonów nieco odpocząć. Rozważyć, kiedy te sprzęty naprawdę są nam pomocne, a kiedy bezmyślnie sięgamy po nie jedynie z przyzwyczajenia.

Gdzie leży granica?

uzależnienie od telefonu
fot. Jonas Lee/Unsplash

Trudno jednoznacznie określić, kiedy ktoś przesadza z używaniem smartfona, a kiedy wszystko jest w porządku. Wiele zależy od konkretnej osoby i jej stylu życia. Niektórzy nie będą mogli przestać używać telefonu przez znaczną część dnia ze względu na swoją pracę. Inni mogą spędzać bardzo wiele czasu na przeglądaniu social mediów np. w komunikacji miejskiej, ale nie będzie dla nich żadnym problemem zostawienie telefonu z boku podczas jedzenia czy rozmowy z kimś. Są też tacy, u których nawyk ciągłego sięgania po smartfona jest widoczny gołym okiem i trudno dyskutować z tym, że osoby te mają problem.

Czytaj także: Korzystanie z telefonu w toalecie jest bardzo powszechne – ilu Polaków się do tego przyznaje?

Możliwie obiektywne i trafne wydaje się jednak stwierdzenie, że z uzależnieniem od telefonu mamy do czynienia wtedy, gdy urządzenie to nie ułatwia nam funkcjonowania w realnym świecie, tylko ten świat nam zastępuje.

zdjęcie główne: Rob Hampson/Unsplash

Motyw