Fifa 22

FIFA nie będzie już FIFĄ? Gorąca atmosfera pomiędzy EA a federacją

4 minuty czytania
Komentarze

Czy wyobrażacie sobie, żeby najpopularniejsza seria gier o piłce nożnej zmieniła swoją nazwę? Jak się okazuje, popularny cykl FIFA może wkrótce stanąć przed takim przymusem. Wszystko to ze względu na dosyć napiętą atmosferę pomiędzy Electronic Arts a przedstawicielami Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej.

Spory kwas na linii EA-FIFA

FIFA

Pomysł zmienienia nazwy serii od EA Sports funkcjonował w przestrzeni medialnej od dłuższego czasu. Wówczas mówiło się, że zabieg ten producenci chcą wykonać z przyczyn ekonomicznych. Jak się jednak okazuje bardzo możliwe, że FIFA nie będzie już FIFĄ również z innych przyczyn.

Musimy jednak zacząć od informacji, że FIFA 23, która pojawi się na rynku w drugiej połowie tego roku, najprawdopodobniej wciąż będzie funkcjonować pod starą nazwą. Aktualne zapiski kontraktowe i licencyjne ponoć nie pozwalają jeszcze na zmianę tytułu gry. Jednak jak sprawa będzie wyglądać w przyszłości? Serwis Video Games Chronicle poinformował, że dotarł do słów wypowiedzianych przez Andrew Wilsona w listopadzie zeszłego roku. Prezes Electronic Arts w trakcie wewnętrznego spotkania w firmie miał powiedzieć, że aktualna sytuacja licencyjna ogranicza możliwości ich produktu.

Będę bardziej otwarty niż byłem w rozmowach prowadzonych na zewnątrz. Przez ostatnie trzydzieści lat mieliśmy świetne relacje z FIFA. Zrobiliśmy miliardowe liczby… to naprawdę wielka sprawa. Stworzyliśmy jedną z największych na świecie marek rozrywkowych. Być może będzie to trochę nieobiektywne, ale uważam, że FIFA aktualnie bardziej kojarzy się z grą niż z federacją piłkarską — powiedział Wilson.

W zasadzie wszystko, co otrzymujemy od federacji w latach, w których akurat nie są rozgrywane Mistrzostwa Świata to cztery litery na okładce pudełka. W dodatku dzieje się to w realiach, w których większość graczy kupuje gry cyfrowo i nawet nie dotyka pudełka.

Zobacz też: LEGO podpisuje umowę z 2K! Nowe gry sportowe w drodze

Wilson swoje dalsze wywody popierał między innymi kwestiami licencyjnymi. Prezes Electronic Arts za przykład podał między innymi to, że fani gry oczekują większej ilości kolaboracji z markami sportowymi. Mowa tu, chociażby o firmie Nike, niestety organizacja FIFA jest związana kontraktem z Adidasem, więc producenci gry mają w tym wypadku związane ręce.

W grę wchodzą tu oczywiście także ogromne pieniądze i milionowe kontrakty. Wiele marek sportowych jest gotowych poświęcić potężne sumy, aby tylko związać się z serią FIFA. Tymczasem ze względu na umowę z federacją głównym sponsorem cyklu jest firma Adidas.

Federacja ogranicza Electronic Arts?

Fifa

Wilson kontynuował swój wywód, odnosząc się do ograniczeń, które nakłada na nich współpraca z organizacją piłkarską. Zdaniem prezesa federacja i jej żmudny proces weryfikacji nie pozwala serii FIFA na bycie dynamiczna i responsywną grą, która szybko odpowiada na prośby fanów.

Nasi gracze komunikują nam, że chcą dostać więcej trybów gry. Więcej pojedynków niż tylko klasyczne starcie jedenastu na jedenastu. Muszę wam powiedzieć, że to naprawdę ogromna bitwa, żeby przekonać FIFA do zmian, które chcemy wprowadzić. Tymczasem oni mówią nam, że licencja obejmuje tylko niektóre kategorie! Współpraca niestety rzeczywiście ograniczyła nam możliwość zrobienia masy nowych rzeczy. Powtórzę to co już powiedziałem — FIFA to tylko cztery litery na pudełku, które blokują nam możliwość otwarcie się na nowe obszary, które chcą poznać gracze.

Wilson w ostatnich słowach swojego wystąpienia oznajmił współpracownikom naprawdę szalony pomysł. Według niego EA powinno zacząć już planować stworzenie nowej serii gier piłkarskich. Marka, którą wydałoby na świat Electronic Arts, może w niedługim czasie stać się maszynką do robienia pieniędzy.

Kilka tygodni temu spotkałem się z prezesem FIFA — Giannim Infantino. Powiedziałem mu wtedy, że pieniądze są ważne, więc nie chcemy płacić więcej, niż faktycznie ich licencja jest warta. Wszystko jednak rozchodzi się o naszą możliwość regularnego dostarczania gier piłkarskich oraz doświadczeń z nich płynących.

Czekam na moment, w którym będziemy w stanie rebrandingować markę i przejąć kontrolę nad rynkiem. Oderwanie się od FIFA sprawi, że będziemy najprawdopodobniej generować większe zyski. Dodatkowo w grę wchodzi większa liczba zaangażowanych graczy oraz godziny spędzone na rozgrywce.

Sytuacja na rynku gier piłkarskich wydaje się być dość dynamiczna. FIFA planuje zerwać współpracę z tytułową federacją, a jej największy rywal, czyli eFootball próbuje doprowadzić swoją grę do stanu używalności. Tymczasem w mieście pojawił się nowy kandydat do przejęcia interesu. Niedawno ogłoszony UFL będzie piłkarską grą free-to-play, która na zawsze ma zmienić rynek. Nadchodzące miesiące w tej gałęzi wirtualnej rozrywki na pewno będą elektrzyujące!

Źródło: PC Gamer

Motyw