MAT. PROMOCYJNY

Zobaczycie, Redmi Note 11 w swojej cenie pozamiata w Polsce

4 minuty czytania
Komentarze

Nie tak dawno temu Bartosz przedstawił Wam swoje pierwsze wrażenia Redmi Note 11, a więc smartfona, który lada moment trafi na polskie półki sklepowe. W międzyczasie sprzęt trafił w moje ręce i… muszę powtórzyć słowa Bartka. Otóż Redmi nadal potrafi zaciekawić, a wszystko sprowadza się do mianownika w postaci wyjątkowej ceny, która jeszcze przez chwilę musi pozostać tajemnicą. Mimo wszystko warto mieć z tyłu głowy, że do Polski wchodzi kolejny, potencjalny hit sprzedażowy. Jak to możliwe? Właśnie w tym materiale przedstawię Wam najciekawsze aspekty tytułowego smartfona.

Cena Redmi Note 11 tajemnicą jeszcze przez chwilę, ale doskonale wiemy, z czego słynie ta firma

Problem z ekranem Redmi Note 10

Jednak zanim przejdziemy do konkretów to tak, my już znamy polski ceny Redmi Note 11 w Polsce, ale nie chcemy zdradzać tej informacji zgodnie z prośbą producenta. Tak, jest to kluczowa niespodzianka, którą przygotowuje firma. I trzeci raz tak, trzeba mieć na względzie aktualną sytuację na rynku. Szalejąca inflacja, wszechobecne podwyżki cen i problemy z dostępnością podzespołów na pewno nie ułatwiają Redmi trzymać się kurczowo swoich założeń. Dla przypomnienia polska cena Redmi Note 10, a więc zeszłorocznego hitu wynosiła 899 złotych za podstawową wersję i 999 złotych za model z podwojoną pamięcią na pliki. To punkt wyjścia dla Redmi Note 11 i miejcie na względzie wspomniane wcześniej aspekty gospodarcze, aby ostatecznie niedługo się zaskoczyć.

Ok, ale dlaczego warto czekać na Redmi Note 11?

Z racji, że samej ceny nie chcemy Wam jeszcze zdradzać, to pamiętajmy, iż Redmi Note można określać już legendarną serią smartfonów. Jeszcze z ramienia Xiaomi i jeszcze, gdy firma nie była oficjalnie dostępna w Polsce, te modele mimo wszystko okazywały się bardzo popularne w naszym kraju. Wszystko za sprawą świetnego wyważenia specyfikacji i cen. Niekoniecznie mówiliśmy o kompromisach, bo liczy się także dobrze zarządzana organizacja, która składa się na ostateczną cenę urządzenia. Ten aspekt pracownicy Xiaomi, a teraz też Redmi dostosowali do perfekcji. Jednak o ile nie mogę zdradzić Wam ceny Redmi Note 11, tak mogę co nieco opowiedzieć Wam o samym smartfonie.

Przede wszystkim czas poznać wyższy standard wyświetlaczy

W zeszłym roku firmy już powoli zaczęły pokazywać, że tanie smartfony mogą mieć niecodzienne wyświetlacze. Najczęściej sprowadzało się to do podbijania częstotliwości odświeżania obrazu, choć ta nie była odblokowywana przez oprogramowanie w zbyt wielu aplikacjach. W przypadku Redmi Note 11 sytuacja wyraźnie się zmienia. Nadal żegnamy wyblakłe panele LCD, a takie właśnie dominowały i na dobre witamy się z wyrazistym AMOLED-em oraz głęboką czernią. Do tego nie zabrakło podniesionej częstotliwości obrazu, która wypada wyraźnie lepiej w większej liczbie gier i programów. Na deser firma poprawiła ogólną jasność panelu.

Akumulator taki sam? Nic z tych rzeczy, także jest lepiej i szybciej

Teoretycznie na papierze Redmi Note 11 oferuje dokładnie taki sam akumulator i dokładnie taki sam system ładowania, co jego poprzednik. Liczby prezentują się w ten sam sposób, czyli mówimy o ogniwie o pojemności 5000 mAh i mocy 33 W. Tylko w praktyce liczy się jeszcze jeden aspekt, a więc rozkład tej mocy na cały proces ładowania. Tytułowy bohater potrafi dłużej utrzymywać szczytowe wartości, przez co regeneracja do pełna trwa krócej o 15 minut. Z kolei pojemność akumulatora ma teraz jeszcze większe znaczenie, gdyż na pokładzie znajduje się układ obliczeniowy nowej generacji. Snapdragon 680 został wykonanie w 4 nm procesie technologicznym, co pozwala lepiej zarządzać energią w stosunku do Snapdragona 678 (11 nm).

Zwracajmy uwagę na detale, których na pierwszy rzut oka nie widać

Wcześniej poruszaliśmy dosyć istotne kwestie w całościowym ocenianiu smartfonów. Jednak warto przyjrzeć się też drobnym aspektom, które potrafią umilać nam codzienne korzystanie z urządzeń mobilnych (i nie tylko). Wśród takich punktów warto wymienić między innymi głośniki stereo. Dotychczas takie rozwiązanie spotykaliśmy w zauważalnie droższych modelach. Pozostając w temacie dźwięku, wciąż nie musimy martwić się o możliwość podłączenia klasycznych słuchawek za sprawą obecności gniazda Jack 3,5 mm. Z kolei jeśli nie możecie znaleźć pilota do telewizora, klimatyzatora lub innego sprzętu tego typu, to… skorzystajcie z portu podczerwieni. Zbiegiem okoliczności wszystkie te trzy punkty znajdziemy na jednej krawędzi Redmi Note 11. To są właśnie detale, które teoretycznie mogłyby stanowić spore oszczędności dla firmy, ale zaważyła użyteczność.

Zobacz też: Xiaomi chroni dane osobowe i ma na to certyfikat, którego nie zawaha się użyć.

Łącząc wszystko w całość, cierpliwie czekajcie na ujawnienie ceny Redmi Note 11 w Polsce, bo naprawdę warto. Firma stale podnosi poprzeczkę i nie chce odpuścić jednego z najważniejszych segmentów w naszym kraju. Stosunek jakości oraz możliwości do ceny w tym smartfonie stoi na bardzo wysokim poziomie.

Wpis powstał we współpracy z marką Redmi

Motyw