Moje ulubione strzelanki wszechczasów

7 minut czytania
Komentarze

Jako że Święta Bożego Narodzenia to czas pojednań, zadumy i refleksji zapraszam Was do zapoznania się z listą moich ulubionych FPS-ów. Strzelanki, w których leje się krew, giną tysiące botów i ogólnie zadymie nie ma końca to idealny temat na ten świąteczny wieczór!

First-person shooter – co to?

Najlepsze FPS w historii

Listę moich pięciu ulubionych gier FPS chciałbym rozpocząć od samego wyjaśnienia, czym są strzelanki pierwszoosobowe. Jak sama nazwa wskazuje, jest to gatunek gier, w którym akcję śledzimy z perspektywy pierwszej osoby. Celem gier utrzymanych w tym gatunku jest najczęściej walka za pomocą broni palnej oraz białej.

Swego czasu FPS-y były najpopularniejszym grami, które najprężniej rozwijały się w całym świecie technologii komputerowej. Według licznych źródeł pierwszymi grami z tego gatunku były tytuły Maze War i Spasim. Nie chciałbym się jednak skupiać na prehistorii gier, ale na bardziej znanych i przyziemnych tytułach.

Lwia część z Was na pewno zna takie gry jak Wolfenstein 3D, czy Doom. To właśnie te tytuły przyłożyły się do rozpowszechnienia się FPS-ów w świecie graczy. W późniejszych latach na rynku pojawił się także Duke Nukem 3D oraz Quake.

Mechanika działania FPS-ów jest w zasadzie niezmienna od lat. Gracz trafia do świata, w którym czeka go walka z siłami wroga, a każda kolejna mapa i misja są nowymi poziomami rozgrywki. Nowsze strzelanki oferują także tryb gry wieloosobowej, pozwalający na zabawę w większych grupach znajomych.

Okej, starczy wstępu, teraz możemy przejść do mojego ultra subiektywnego rankingu najlepszych FPS-ów. Zaznaczam, że jest to tylko i wyłącznie moja lista, a Was zapraszam do sekcji komentarzy. Tam możecie dzielić się Waszymi zestawieniami!

Zobacz też: Gry wyścigowe naszego dzieciństwa

5. Call of Duty: World at War

Najlepsze FPS w historii

Na pierwszy ogień przygotowałem grę z serii CoD. Jest to tytuł z 2008 roku, a za jego reżyserię odpowiadał Corky Lehmkuhl. Scenariusz natomiast to dzieło Craiga Houstona.

To co urzekło mnie w tej części Call of Duty to dwubiegunowość fabuły. W grze przeplata się historia Szeregowego Marine C. Millera, walczącego na Pacyfiku oraz Szeregowego Dmitrija Petrenki wojującego ku chwale Związku Radzieckiego.

Obie historie oczywiście rozgrywają się na frontach Drugiej Wojny Światowej, a gracz wciela się na zmianę w Amerykanina i Rosjanina. Fabuła obu opowieści jest tak genialna, że ciężko mi zdecydować, która z nich jest lepsza. Jak dziś pamiętam, że zaszokował mnie fakt, że w historii amerykańskiej gracz miał możliwość podjęcia decyzji o tym, która postać przeżyje. Było to dla mnie wówczas pierwsze zetknięcie się z możliwością wpływania na historie gry.

Dotychczas byłem przyzwyczajony, że jestem jedynie obserwatorem akcji, a nie w pewnym sensie jej reżyserem. W fabule rosyjskiej natomiast świetnie napisaną postacią jest dowódca gracza, czyli Wiktor Reznow. Powiem tylko, że sierżant Reznow jest tak genialną postacią, że pojawia się w serii Call of Duty w kolejnych częściach.

Jeśli chodzi o rozgrywkę jest ona dosyć prosta. Nie doświadczymy tu zbyt dużej ilości nowatorskich rozwiązań, jednakże miarą sukcesu tej części CoD jest dla mnie historia. Świetny scenariusz okraszony przyzwoitą grafiką i ścieżką dźwiękową wpływają na to, że Call of Duty: World at War ląduje na piątej pozycji w moim rankingu najlepszych FPS-ów.

4. Counter-Strike: Global Offensive

Najlepsze FPS w historii

Wiem, że część z Was skarci mnie za wstawienie tego tytułu do rankingu. CS: GO jest bowiem wieloosobowym FPS-em, więc to trochę inna bajka. Niemniej muszę wstawić tę grę do mojej listy. W CSa wirtuozem nigdy nie byłem, w Global Offensive najwyżej zaszedłem, wbijając rangę LEM.

Tytuł znajduje się na tej liście tylko i wyłącznie z tego powodu, że jest mi niezwykle bliski. To gra, w którą rozegrałem najwięcej godzin w swoim życiu. Świetna zabawa z kolegami na Duście, Mirage’u i Inferno zostaną w mojej pamięci już na zawsze.

Fenomen CS: GO w Polsce przypadł na lata 2015-2017, kiedy to największe sukcesy święcił zespół Virtus.pro, zdobywający kolejne tytuły. Polski skład fani gry wymieniliby jednym tchem obudzeni w środku nocy. Obecnie wydaje mi się, że hype na Counter Strike’a lekko opadł, ale w sercach fanów zawsze będzie to gra ikona. Podobnie zresztą jak starszy brat Global Offensive szczycący się podtytułem 1.6.

3. Medal of Honor

Najlepsze FPS w historii

Świeży start serii z 2010 roku zdecydowanie przypadł mi do gustu. Osobiście grałem w starsze odsłony Medal of Honor, ale w rankingu chciałbym wyróżnić część właśnie z 2010 roku.

W grze wcielamy się w amerykańskich żołnierzy walczących na froncie Afganistanu. Za produkcję gry odpowiada Danger Close Games. Studio zrobiło świetną robotę, jeśli chodzi o gameplay. Co prawda od mojego ostatniego romansu z grą minęło jakieś 8-9 lat, ale w pamięci mam świetną grywalność.

Do przyjemnej rozgrywki doszedł także super klimat, który stworzył głównie zespół, w którym graliśmy. Każda z osób znajdujących się w naszym składzie miała swój pseudonim operacyjny. Cała otoczka gry oraz miejsce akcji sprawiły, że niezwykle związałem się z postaciami występującymi w Medal of Honor.

2. Battlefield 1

Najlepsze FPS w historii

Gra z 2016 roku była pierwszą, w którą zagrałem na moim nowym wówczas Xboxie. Szczęka mi opadła, gdy zobaczyłem możliwości tej gry. Grafika jakiej na tamten czas nie widziałem połączona z pięcioma różnorodnymi kampaniami zwala z nóg.

Silnik gry jest chyba najlepszym na jakim grałem w jakąkolwiek strzelankę, a fabuła ustępuje tylko i wyłącznie tej, która znajdzie się na miejscu pierwszym (ale o tym za chwilę). W Battlefield 1 walczymy w lesie, na pustyni i górach. Słowem, wszędzie! Swojego uroku grze dodaje także możliwość eksplorowania świata.

Otwarty świat misji jest czymś świetnym, ale równie duże wrażenie zrobiło na mnie IQ przeciwników. Sztuczna inteligencja w Battlefield 1 stoi na wysokim poziomie, a nasi oponenci wykazują trochę więcej rozumu niż przeciętny taboret. Sprawia to, że łatwo wczuć się w klimat poszczególnych misji oraz historii bohaterów. Dla mnie Battlefield 1 to arcydzieło.

1. Call of Duty 4: Modern Warfare

Call of Duty

Jedyny i niepowtarzalny CoD. Akcja gry zabiera nas do 2011 roku w terytoria Bliskiego Wschodu, Rosji, Azerbejdżanu i Ukrainy. Przez większość czasu gracz wciela się w Johna „Soapa” MacTavisha, którego przełożonym jest Kapitan John Price – niezwykle charyzmatyczna postać.

Nie chce za bardzo zdradzać fabuły gry, aby przypadkiem nie zaspoilerować komuś tego dzieła. Napiszę jedynie, że historia przedstawiona w grze jest G-E-N-I-A-L-N-A. Mamy tutaj swój super zespół w skład, którego wchodzą wspomniany wcześniej Price oraz Gaz. W historii, w której wcielamy się natomiast w drugiego protagonistę gry – Jacksona na froncie walczymy razem z Vasquezem i Griggsem.

Fajnym smaczkiem jest to, że obie historie, które śledzi gracz w pewnym momencie przeplatają się. Główni antagoniści w Call of Duty 4: Modern Warfare to Imran Zachajew, Khaled Al-Asad oraz Wiktor Zachajew. Czuję, że wiele z osób, które przeczytały teraz te nazwiska, poczuło uderzenie nostalgii. Mam zamiar podbić to uczucie.

Highlightem gry jest misja w Prypeci na Ukrainie w 1996 roku. Wcielamy się tu w młodego Johna Price’a, który ma za zadanie… no właśnie miało być bez spoilerów. W każdym razie misja ta jest już kultowa i każdy fan FPS-ów wie, o co chodzi. Jeśli natomiast nie do końca wiesz, o czym teraz czytasz, masz jedno zadanie. Kup i pobierz tę część serii CoD, a podziękujesz mi później.

Postscriptum

Najlepsze FPS w historii

Niestety format rankingu TOP5 uniemożliwił mi dodanie na listę kilku innych genialnych tytułów. Z bólem serca musiałem się pozbyć niektórych pozycji, aby móc Wam przedstawić pięć powyższych gier. Dla spokoju ducha dodam tylko, że na wyróżnienie zasługuje cała seria CoD, Far Cry, Battlefield oraz Medal of Honor.

Z pojedynczych strzałów dorzuciłbym jeszcze Metro: Last Light, Stalkera, Crysis i SUPERHOT. Jakie gry dorzucilibyście Wy do tej wyliczanki? Zapraszam Was do podzielenia się swoimi TOP5 FPS-ów w sekcji komentarzy!

Motyw