Gry wyścigowe naszego dzieciństwa

5 minut czytania
Komentarze

Zadaniem gier wyścigowych jest wzbudzenie w graczu jak największych emocji, w jak najkrótszym czasie. Z tego, co pamiętam, ten gatunek towarzyszył mi od początków mojej komputerowej i konsolowej przygody. Dziś chciałbym wam przedstawić moim skromnym zdaniem najlepsze serie gier wideo o wyścigach samochodowych.

Colin McRae Rally (Dirt)

Gry wyścigowe - Colin McRae

Mówię wyścigi, myślę Colin. Pasja do rajdów została mi zaszczepiona jeszcze za dzieciaka, kiedy to dostałem swoją pierwszą kierownicę — Saitek R440 Force Feedback. W zestawie dołączona była jedna z gier sygnowanych nazwiskiem szkockiego kierowcy. To wówczas zacząłem interesować się tym sportem. Magii pierwszym Colinom dodawały głosy polskich rajdowców — Krzysztofa Hołowczyca, Janusza Kuliga czy Leszka Kuzaja.

Zobacz też: Kłopoty Tesli! Kolejny pozew o molestowanie w miejscu pracy

W 2007 roku seria została wzbogacona o dopisek „Dirt”, a z czasem Colin zamienił się w samego Dirta. Aktualnie najnowszą grą z cyklu jest Dirt 5 z 2020 roku. Pytając mnie o moje ulubione części serii, spieszę z odpowiedzią Colin McRae Rally 2.0, Dirt 3 oraz Colin McRae: Dirt 2. Jako fan klasycznych rajdów najbardziej cenię sobie stary sprawdzony tryb gry polegający na przejechaniu odcinka trasy w jak najszybszym czasie. Już chyba do końca życia będą mi towarzyszyć nocne rajdy w Finlandii za kierownicą poczciwej Subaru Imprezy.

Need for Speed

Gry wyścigowe - Need for Speed

Wiem, że na to czekaliście! Seria NFS to chyba najbardziej popularny cykl gier o wyścigach samochodowych. Underground, Most Wanted, czy Carbon to tytuły, które zna chyba nawet największy ignorant. Nie będę ukrywał, że aktualnie nie jestem na bieżąco z tym, co wypuszcza EA, ale starsze części Need for Speed na zawsze będą miały miejsce w moim sercu.

Pierwsze zarywane nocki, wciskanie strzałki do przodu z siłą młota Thora i w końcu tuningowanie fur przez długie godziny. Lakier czarny, a może czerwony? Nie lubię tego zwrotu, ale muszę to napisać: kiedyś to były czasy… Aktualnie seria NFS składa się z dwudziestu czterech tytułów wypuszczonych pod szyldem Need for Speed.

Tym jak ogromną sławą cieszy się NFS niech będzie fakt, że w 2014 roku powstał film zatytułowany właśnie „Need for Speed”. Opowiada on historię kierowcy nielegalnych wyścigów, a fabuła w obrazkach przypomina różne części gry. Główną rolę w filmie zagrał Aaron Paul znany przede wszystkim z postaci Jessego Pinkmana w Breaking Bad.

F1

Gry wyścigowe - F1

Formuła 1 w Polsce swój szczyt popularności przeżywała w latach 2005-2010. Wtedy na torach brylował lub próbował brylować Robert Kubica. Sam się jednak zdziwiłem gdy zobaczyłem jak wielu kibiców F1 jest w naszym kraju podczas zakończonego niedawno sezonu Mistrzostw Świata Formuły 1. Wysnułem, więc tezę, że ma z tym mniej lub więcej wspólnego seria gier o wyścigach bolidów.

Cykl ten sięga roku 2000, jednak chciałbym się skupić na przełomowym momencie dla serii, czyli przejęcia jej przez Codemaster. Angielskie studio zdobyło licencję na tworzenie gier o Formule 1 w 2009 roku. Wówczas powstała gra F1 2009, a w kolejnych latach coraz to nowsze produkcje. 15 kwietnia tego roku doszło do kolejnego przewrotu. EA odzyskało licencję F1 i to ono od 2021 z powrotem tworzy cykl.

Moja przygoda z F1 przypada jednak na gry produkowane przez Codemaster. Pierwszą odsłoną serii, w którą zagrałem świadomie było F1 2010. To dzięki tej grze złapałem bakcyla także do bolidów. Zawrotne prędkości, cholernie długie wyścigi i walka na ostatnich metrach toru. Smak rywalizacji podbijał także aspekt strategii. Na każde Grand Prix musieliśmy mieć plan zużycia opon, zjazdów do pit stopu i tym podobnych rzeczy. Kiedyś grając, w którąś odsłonę F1 w mojej głowie pojawiła się myśl, że fani tego sportu mają znacznie fajniejszą grę do zabawy, od chociażby fanów piłki nożnej, którzy muszą cierpieć grając w Fife.

Forza

Gry wyścigowe - Forza Horizon

Last but not least! Forza Motosport, a później Horizon towarzyszyły mi od momentu zakupu pierwszego Xboxa 360. Seria sięga roku 2005, ale nie będę was oszukiwał. Ja powyższy cykl poznałem w 2011 za pośrednictwem Forzy Motosport 4. Gra cudo! Pamiętam, że moją pierwszą myślą po odpaleniu tego tytułu było to, ile on oferuje. Masa tras, jeszcze więcej samochodów i przede wszystkim liczne tryby gry. Łezka się w oku kręci.

Rok później seria wydawana przez Microsoft urodziła drugą gałąź cyklu nazwaną Horizon. Zmienił się tu przede wszystkim model gry. Dostaliśmy otwarty świat, a symulacja jazdy samochodem stała się bardziej czymś w rodzaju zręcznościówki. Aktualnie Microsoft promuje już piątą odsłonę serii, która osadzona jest w Meksyku.

Ogromnym plusem produkcji jest to, co w dzisiejszych czasach głośno się sprzedaje – personalizacja. Gracze mogą zmieniać skórki samochodów i kierowców tworząc przy tym często komiczne twory. Niech jednak nie odrywa to naszej głowy od znacznie ciekawszych faktów. W grze zawarto 514 pojazdów ze wszystkich epok. Otwarty świat możemy zwiedzać najnowszym Ferrari, a chwilę potem Fordem z 1940 roku. Czyż to nie jest piękne?

Oczywiście celem powyższego tekstu nie było wyłonienie najlepszej gry wyścigowej wszechczasów. Chciałem raczej wzbudzić w was trochę nostalgii. Jeśli choć jedna osoba po przeczytaniu tych wypocin pomyśli sobie o „wyścigowce”, która wzbudza w nim ciepłe wspomnienia, jestem spełniony. Kto wie – może ktoś z was pójdzie o krok dalej i odkurzy jakiś stary tytuł, powracając do rozgrywki zawieszonej kilka lub nawet kilkanaście lat temu.

Motyw