Od czasu do czasu podczas wizyty u lekarza usłyszeć możemy następujące zdanie: „profilaktyka jest ważniejsza niż liczenie”. Jest to oczywiście prawda. Wiele chorób, które wykryte zostaną we wczesnej fazie rozwoju, można bezproblemowo wyleczyć, podczas gdy w końcowych fazach jest to momentami bardzo ciężkie. Niestety aktualny system opieki zdrowotnej nie wspiera takich rozwiązań, ponieważ badania u wykwalifikowanych lekarzy są drogie, a wypadałoby je powtarzać co kilka miesięcy. Na całe szczęście to wkrótce może się zmienić. Lekarze z Moorfields Eye Hospital i naukowcy z Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie opracowują ciekawą technologię, która może kompletnie zmienić oblicze medycyny.
Do wykrycia wielu chorób może wystarczyć… skan tęczówki oka
Współpraca lekarzy z Moorfields Eye Hospital i naukowców z Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie jest pod wieloma względami wyjątkowa. Zakłada ona bowiem wykorzystanie ludzkiego oka jako swoistego okna do zdrowia danej osoby. Badacze są przekonani, że wczesne objawy wybranych chorób można zauważyć w zmianach, jakie występują w oku. Lekarze Siegfried Wagner oraz Pearse Keane, którzy zajmują się opisywanym w tym artykule projektem, chcą wykorzystać olbrzymią bazę danych pacjentów ze szpitala, by powiązać rozwój groźnych dolegliwości ze znakami, które odczytać można ze skanu tęczówki.
Zobacz także: Wracamy na Księżyc! W jaki sposób chcemy to jednak zrobić?
Wspomniana wyżej baza danych zawiera ponad 300 tysięcy rekordów o pacjentach w średnim wieku – wszyscy mają ponad 40 lat. W tym momencie jest to najbardziej rozbudowany zbiór informacji tego typu na całym świecie. Skany tęczówki oka z różnych momentów życia są w nim powiązane z wykrytymi dolegliwościami. Oczywiście wszystkie zgromadzone informacje są anonimowe, nie ma możliwości rozpoznania żadnego z pacjentów po obrazach i informacjach tekstowych. Jakie są jednak plany wobec bazy? Jest to bardzo proste. Badacze chcą wykorzystać standardowe techniki nauczania maszynowego do wykrycia zmian, jakie zaszły w tęczówce przez dolegliwości serca, zawał czy chorobę Alzheimera. Oznacza to, że program będzie otrzymywał fotografie wraz z opisem odkrytych schorzeń i po przeanalizowaniu dziesiątek tysięcy przykładów będzie próbował znaleźć wspólne cechy, które połączą skany tęczówek osób np. z chorobami serca. Taka wiedza byłaby oczywiście bezcenna dla nauki.
Co sukces badań angielskich naukowców oznaczałby dla nas wszystkich?
Sukces projektu byłby ogromnym wydarzeniem dla wszystkich ludzi. Odnalezienie powiązania między zmianami w tęczówce oka a daną chorobą oznaczałoby, że diagnoza dolegliwości stałaby się znacznie prostsza i przede wszystkim tańsza – każdy mógłby badać się nawet kilka razy do roku (w tym momencie wykonanie skanu tęczówki oka to koszt około 125 złotych). Świadczy o tym sam budżet naukowców i lekarzy na całe badania: wynosi on niecałe 75 tysięcy złotych. Trzymajmy zatem kciuki, by ten ambitny projekt się powiódł, ponieważ zapobiegłby on wielu tragediom na całym świecie.
Źródło: The Economist