smartphones

Top 5 największych wpadek producentów smartfonów w historii

4 minuty czytania
Komentarze

Tworzenie nowych produktów, szczególnie tak zaawansowanych jak smartfony, nie jest prostym zadaniem. Nie bez powodu nad takim procesem zawsze pracują grupy pełne profesjonalistów. W końcu zaprojektowanie i skonstruowanie użytecznego, bezpiecznego i ładnego urządzenia wymaga wiele czasu. W dzisiejszym artykule porozmawiamy jednak o projektach, które z jakiegoś powodu nie okazały się sukcesem. Przed Wami największe wpadki producentów smartfonów w historii.

5. HTC First – telefon dla prawdziwych fanów Facebooka

największe wpadki smartfony

HTC First był pierwszym, a zarazem ostatnim smartfonem, jaki stworzony został przy współpracy z Facebookiem. Plan miał być prosty i skuteczny – tajwańska korporacja miała zająć się sprzętem, a inżynierowie społecznościowego giganta opracowali oprogramowanie. Efektem było dość tanie urządzenie (w abonamencie kosztowało ono 99 dolarów), które pracowało pod kontrolą autorskiej nakładki Facebook Home. Na papierze były pięknie, jednak użytkownicy nie polubili tapet tworzonych ze zdjęć znajomych czy tak ścisłej integracji platformy społecznościowej z telefonem. Operator AT&T po niecałym miesiącu zmienił nawet cenę HTC First z 99 dolarów na… 99 centów. Po urządzeniu zostały tak naprawdę tylko dymki czatów z Messengera – to właśnie w smartfonie Facebooka zostały po raz pierwszy zaprezentowane. Przynajmniej tyle dobrego wynikło z premiery tego małego potworka.

4. Projekt ARA – marzenie, które nigdy się nie ziściło

największe wpadki smartfony

Zapowiedź Projektu ARA była spełnieniem marzeń dla wielu fanów smartfonów. Urządzenie, które można samemu złożyć z wymienialnych komponentów w taki sposób, by było dopasowane do naszych potrzeb? To brzmiało zbyt pięknie, żeby się ziścić. I tak niestety było. Google poległo głównie ze względu na złożoność projektu oraz fakt, że konsumenci prędzej czy później mieliby kłopoty ze zrozumieniem mechanizmu stojącego za Projektem ARA. Ponadto firma musiałaby oferować setki różnych podzespołów w modułowej formie dostosowanych do różnych rozmiarów ramek użytkowników itp. Pogrzebanie tej wizji z pewnością było smutnym dniem dla wielu osób. Jednak nie wszystko stracone – być może kiedyś jeszcze pojawi się urządzenie tego typu? Trzymam kciuki, choć każdego dnia coraz bardziej w to wątpię.

3. Microsoft Kin One – społecznościowy telefon skazany na porażkę

największe wpadki smartfony

Kin One to urządzenie, na które Microsoft miał naprawdę dobry pomysł – telefon miał łączyć wszystkie media społecznościowe w jednym miejscu i o nowościach informować użytkownika na bieżąco. Niestety dużo gorzej było z wykonaniem. „Smartfonowi” po prostu brakowało funkcji, a nieobecność sklepu z aplikacjami niczego nie ułatwiała. Co więcej, nowe informacje z mediów społecznościowych aktualizowane były co 15 minut. A to zdecydowanie za długo dla osób, które kupują urządzenie, które skupia się na kontakcie ze światem. Gwoździem do trumny telefonu Kin One był brak obsługi komunikatorów, co może zadziwiać – jaki był w końcu pomysł na to urządzenie i na co Microsoft wydał aż miliard dolarów? Tego możemy się chyba tylko domyślać.

2. BlackBerry Storm – najgorszy smartfon, jaki kiedykolwiek wyprodukowano

największe wpadki smartfony

Po przeczytaniu tytułu tego akapitu pewnie zastanawiacie się, co takiego zrobił mi BlackBerry Storm, że określiłem go mianem najgorszego smartfona na świecie. Ciekawe jest jednak to, że to nie tylko moje zdanie – podziela je większość recenzentów i użytkowników tego „arcydzieła”. Problem ze smartfonem był prosty – BlackBerry nie stworzyło do niego odpowiedniego oprogramowania i wykorzystało to znane z poprzednich urządzeń bez dotykowego ekranu. W praktyce oznaczało to koszmarną obsługę telefonu. Wszystkie operacje wykonywane były niezwykle topornie, a sam Storm niczego nie ułatwiał, posiadając ekran, który rejestrował maksymalnie… jeden palca. Co jednak najciekawsze smartfon na rynku pojawił się już po premierze pierwszego iPhone’a, który był urządzeniem o niebo lepszym. Dlaczego ktoś miałby zatem zdecydować się na produkt ze stajni BlackBerry? Nie mam pojęcia.

Zobacz też: Największe wpadki związane z oprogramowaniem.

1. Samsung Galaxy Note7 – dobry, lecz szalenie niebezpieczny smartfon

Galaxy Note7 byłby naprawdę dobrym smartfonem. To kolejne ogniwo ewolucji rodziny phabletów Samsunga prezentowało się naprawdę obiecująco. Niestety okazało się, że to właśnie ogniwa były problemem urządzenia. Gdy po pierwszych kilku samozapłonach akumulatora wyszło na jaw, że nie są to odosobnione przypadki, Samsung rozpoczął proces wycofywania telefonów ze sklepowych półek, a później z rąk użytkowników. Koreański gigant starał się ratować sytuację poprzez aktualizacje oprogramowania i wymiany smartfonów, jednak przez fabryczną wadę nie było to możliwe. Po tak ogromnej wpadce i narażeniu klientów na niebezpieczeństwo, firma długo odbudowywała swoje zaufanie. Wygląda na to, że ten proces się powiódł, jednak internet prawdopodobnie już nigdy nie zapomni fatalnej historii modelu Samsung Galaxy Note7.

Która z tych wpadek była waszym zdaniem najgorsza? A może sami dodalibyście coś do tej listy? Dajcie znać w komentarzach!

Motyw