Premiery nowych produktów coraz trudniej utrzymać w tajemnicy. Czołowym przykładem może być choćby Google Pixel 3, o którym wiedzieliśmy wszystko na długo przed prezentacją. Plany Apple również w pewnej części nie były dla nas tajemnicą. Poniżej zobaczycie najciekawsze plotki i wycieki z mijającego roku.
Zobacz także: iPhone XS Max po 3 miesiącach – wysoka cena perfekcji
iPhone od początku bez tajemnic
Po wprowadzeniu na rynek iPhone’a X uwaga szybko skupiła się na jego następcy. Ming-Chi Kuo przedstawił plany amerykańskiej firmy na wprowadzenie większego 6,5-calowego modelu oraz tańszego z ekranem LCD o przekątnej 6,1-cala. Informacje pojawiające się od stycznia 2018 roku, w przeważającej części okazały się prawdą. Kuo wtedy potwierdził, że iPhone XR zyska pojedynczy tylny aparat, aluminiową ramę, 3GB RAM, a straci funkcję 3D Touch. To ostatnie nie wydawało się wtedy możliwe, jednak okazało się prawdą. W lutym 2018 roku Mark Gurman z Bloomberg ujawnił, że iPhone XS Max otrzyma wyświetlacz OLED o rozdzielczości 2688 na 1242 pikseli, dostępny będzie w wersji dual SIM i w nowym kolorze złotym.
Samo Apple przez przypadek ujawniło w kwietniu iPhone’a X w takiej kolorystyce. Został on wysłany do FCC, ale nigdy nie zaprezentowany oficjalnie.
iPhone – od wakacji wiedzieliśmy wszystko na temat nowych modeli
Od początku czerwca informacji na temat nowych iPhone’ów było coraz więcej. Mieliśmy wtedy naprawdę dobre pojęcie jaki wygląd zyskają smartfony. Pojawiły się dokładne rysunki, i rendery, prawdopodobnie pochodzące od zewnętrznych dostawców.
Pod koniec czerwca jasne było, że nowe iPhone’y zyskają funkcjonalność działania dwóch kart, w oparciu o jedną kartę SIM i jeden eSIM. W lipcu Kuo ujawnił kolorystykę iPhone’a XR – kolory miały być żywe, a wśród nich czerwony, niebieski, żółty, co okazało się prawdą. Kilka tygodni później dostaliśmy informację jak będzie się prezentował przedni panel nowych modeli – tańszy XR miał otrzymać nieco grubsze ramki od flagowych modeli. Druga połowa lipca dała nam też kolejne plotki na temat planowanej premiery. Sam rynkowy debiut najtańszego, nowego iPhone’a miał być też nieco późniejszy. Na sam koniec największy wyciek dało nam samo Apple. Na początku września pojawiły się grafiki z nowymi produktami, dające dokładny wygląd produktów. Resztę historii już znacie.
Apple nie uchroniło iPada Pro przed wyciekiem
Podobnie jak w przypadku iPhone’a pierwsze informacje zaczęły się pojawiać pod koniec 2017 roku. Ming-Chi Kuo przewidywał wtedy, że tablet otrzyma system kamer TrueDepth z funkcją Face ID. Zaledwie miesiąc później Mark Gurman z Bloomberg podał nam więcej informacji, wśród nich miały być węższe ramki, nowy układ GPU, Face ID oraz brak przycisku Home. Słusznie przewidziano obecność ekranu LCD, zamiast OLED. Kolejną dawkę plotek dał nam sam system iOS 12. W wersji beta oprogramowania ujrzeliśmy ikonę tabletu z wąskimi ramkami i bez przycisku Home. UI znalezione w tej samej wersji wskazało, ze ekran otrzyma zaokrąglone rogi.
Pod koniec sierpnia pojawił się wyciek świadczący o obecności złącza Smart Connector z innej strony. Jednak największą sensacją były informacje na temat obecności portu USB-C. Na początku października serwis 9to5mac poinformował, że nowy Apple Pencil zyska możliwość magnetycznego ładowania. Wtedy też otrzymaliśmy informacje na temat gestów i innych funkcji akcesorium.
Coraz mniej niespodzianek
Wszystkie informacje na temat produktów dały nam konsekwentny pogląd na to jak będą wyglądać. Ten rok to sporo regularnych wycieków, a niestety coraz mniej niespodzianek.
Źródło: MacRumors