apple

Apple szuka pracowników odkrywając plany na przyszłość

3 minuty czytania
Komentarze

Apple znane jest ze scentralizowanego podejścia. Chodzi nie tylko o sam sprzęt i oprogramowanie, ale też jako pracodawca. Firma zwykle dążyła do zlokalizowania jak największej liczby pracowników w swoim „rodzinnym” mieście czyli w Cupertino. Nie mówimy oczywiście o sklepach detalicznych Apple. Panowało przekonanie, że pracownicy działów odpowiedzialnych za rozwój produktów i oprogramowania pracują znacznie lepiej w zespole. Efektem takiego sposobu myślenia jest nowa, główna siedziba czyli Apple Park, otwarta na początku 2018 roku.

Zobacz także: Zapamiętajcie tę nazwę – PillowFort to następca pornograficznego Tumblra

Apple zmienia strategię

W minionym tygodniu firma z Cupertino ogłosiła, że zmienia swoje plany. Cupertino pozostaje najważniejsze, jednak zasięg zostanie zwiększony. Chodzi o kilka miast w Stanach Zjednoczonych, poza Bay Arena. Najważniejszym wydaje się Austin w Teksasie. Tam Apple zatrudnia najwięcej pracowników, poza Cupertino. Jest jednak jeszcze kilka innych, kluczowych lokalizacji. Spółka zamierza zatrudnić w ciągu najbliższych trzech lat ponad tysiąc pracowników w trzech miastach: Seattle, San Diego oraz Culver City. Biorąc pod uwagę wielkość i rentowność spółki z nadgryzionym jabłkiem w logo, takie plany nie wydają się niczym dziwnym. Jest to jednak nieco sprzeczne z etyką firmy – zatrudniania w jednym miejscu. Musi być coś bardzo istotnego w tych lokalizacjach. Wybrane zostały prawdopodobnie z uwagi na otrzymanie czegoś, co nie jest możliwe w Cupertino. Może chodzić też o przyciąganie różnych talentów. Zobaczmy jakie oferty pracy ma Apple i czego możemy się po nich spodziewać. Dają one pewien widok na przyszłe plany firmy Tima Cooka.

Apple i bezprzewodowość w San Diego

Świetna pogoda w tym mieście prawdopodobnie nie jest głównym argumentem ekspansji Apple w słonecznej Kalifornii. Podpowiedź dają nam informacje z zeszłego tygodnia – przede wszystkim chodzi o spór z Qualcomm. Nie jest już tajemnicą, że firma z Cupertino chce zbudować własne modemy komórkowe. Co ciekawe, właśnie San Diego jest główną siedzibą przeciwnika. Jakie może być lepsze miejsce dla znalezienia personelu z doświadczeniem i przy okazji utarcia nosa Qualcomm? Każde urządzenie Apple wymaga bezprzewodowego sprzętu, może to być Wi-Fi, Bluetooth, NFC czy coś jeszcze innego. Procesor W1 wbudowany w słuchawki AirPods oraz Beats jest sygnałem, że firma chce czegoś więcej.

Apple zrobi coś z Siri w Seattle

W mieście tym rywalizują już Amazon i Microsoft. Czy to dobre miejsce na szukanie siły roboczej? Wiele osób pracuje tam w różnych dziedzinach technicznych. Po zapoznaniu się z ofertami pracy Apple w Seattle wiadomo jedno – kluczowy obszar to Siri. Firma chce zbudować nowy zespół inżynierów pracujący nad asystentem głosowym. Chce zatrudnić nie tylko specjalistów od danych czy uczenia maszynowego, ale także programistów zajmujących się integracją oprogramowania innych firm z Siri. Do tej pory cały system, zwany SiriKit działał fatalnie, będąc mocno ograniczonym. To wszystko ma się zmienić. Kierunek rozwoju pokazuje też aplikacja Siri Shortcuts w iOS 12. Mam nadzieję, że asystent wreszcie podąży w dobrym kierunku.

Nowy serwis wideo w Culver City

To może być największa nowość Apple w 2019 roku. Usługi są niezwykle ważne dla firmy, a wzmocnić je ma nowy serwis wideo. Podejście do tego tematu jest niezwykle ciężkie. Apple spodziewa się, że będzie to wielki biznes. Amerykanie szukają też pracowników do działu Apple Music. Cała branża usług szybko się rozwija i trzeba zaspokoić ogromne potrzeby. W Culver City siedzibę ma też Beats. Celem spółki Tima Cooka jest zwiększenie przychodów z usług do $50 miliardów w 2020 roku. Culver City może mieć na to decydujący wpływ. Bliskość Hollywood w odniesieniu do nowego serwisu wideo też nie jest bez znaczenia.

Źródło: MacWorld

Motyw