Co prawda targi IFA zamknęły swoje drzwi już kilka dni temu, ale to oznacza, że wszystkie informacje już się ułożyły i przefiltrowały. Te mniej ciekawe zostały zapomniane, a te istotne jeszcze tkwią i są analizowane. Jednak nie można ukryć, że konferencje w Berlinie są coraz bardziej nudne, mniej innowacyjne i ogólnie nie dziwię się, że producenci rezygnują z udziału w tych targach na rzecz własnych wydarzeń. Niemniej jeszcze można wybrać coś ciekawego, więc ponownie przyjrzyjmy się nowościom z IFA.
IFA podsumowanie – te targi nie rokują dobrze
Zacznijmy od nowości, które po prostu zostały zaprezentowane, ale niezbyt potrafiły się wyróżnić. Przede wszystkim widoczny powyżej Axon 9 Pro. ZTE wróciło z lubianą marką, ale w stylu, który nie do końca ma jakąkolwiek szansę na sukces. Jest to smartfon, jakich wiele – kolejna kopia iPhone X. To trochę smutne, że po takiej przerwie Chińczycy wracają z kalką. Chociaż smartwatch/smartfon z rodziny Nubia ma potencjał.
Kolejna porażka – Sharp z Aquos B10, Aquos C10 i Aquos D10. Modele może nawet wydawałyby się ciekawe, ale ich ceny w Europie to tragedia. Japończycy wracają na Stary Kontynent, ale na pewno nie w stylu, który byśmy oczekiwali. Firma straciła swój wyróżnik w postaci wyświetlaczy z małymi ramkami, więc teraz mają to być wysokie ceny?
Sony Xperia XZ3 naprawdę mnie zaskoczyła!
Czas na plusy. Zgodnie z moimi przewidywaniami sprzed rozpoczęcia targów, to Sony wygrało targi IFA. Xperia XZ3, mimo że nie zapowiadała się rewelacyjnie, to potrafiła zaskoczyć. Co prawda dopiero recenzje pokażą prawdziwe możliwości tego smartfona, ale porzucenie IPS LCD na rzecz OLED z rozdzielczością QuadHD daje podstawy na otwarcie się Japończyków na nowe technologie. Oby tak dalej i oby więcej słuchania się konsumentów. Zainteresowani mogą już spojrzeć na ofertę Xperii XZ3 w polskiej przedsprzedaży.
HTC też dołożyło swoją cegiełkę
HTC U12 Life to smartfon, którego też się spodziewaliśmy, aczkolwiek zabrakło Android One. Cena też mogłaby być niższa, ale z pewnością zadowoleni będą fani dobrego wykonania. Przód urządzenia nie idzie ślepo za wycięciami w wyświetlaczu, ale oferuje nietypowe dodatki, jak diodę doświetlającą. Tył to z kolei połączenie wyglądu iPhone’ów i Pixeli – co ciekawe, takie zestawienie wygląda w miarę oryginalnie i może się podobać.
Huawei na deser – nowe wersje P20 Pro nie kończy świetnej passy
Zazwyczaj producenci nie skupiają się na rozwoju danych urządzeń – nawet, jeśli odniosły sukces. Tak niewątpliwie jest z Huawei P20 Pro, który na targach IFA doczekał się nowych wersji kolorystycznych. O ile spotykamy się z podobnymi krokami u konkurencji, to Chińczycy rozszerzyli swoją ofertę o nowe, charakterystyczne, gradientowe barwy, ale też dodali skórę. To właśnie ten ostatni aspekt, mimo że najprawdopodobniej nie będzie dostępny w Polsce, sprawił, że P20 Pro można zainteresować się na nowo.
Zobacz też:
Coś jeszcze w kwestii rynku mobilnego pojawiło się na targach IFA? Szczerze mówiąc nic mi nie utkwiło w pamięci – w taki sposób starałem się pisać ten tekst. Jeśli uważacie inaczej, to podzielcie się swoją, subiektywną opinią w komentarzach.